Prezes PiS: Państwa prawa już nie ma

2024-07-31 08:54:11(ost. akt: 2024-07-31 08:54:49)

Autor zdjęcia: Prezes PiS Jarosław Kaczyński. fot. PAP/Radek Pietruszka

„Jeśli decyzja PKW będzie po myśli rządzących, to demokracji w Polsce już nie będzie” - mówi o ewentualnej możliwości odebrania subwencji Prawu i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Jutro, chociaż wiem, że jest wniosek o przeniesienie tej decyzji na następny miesiąc, ma zapaść decyzja PKW odnosząca się do przyznania subwencji partiom politycznym - zwrotu za wybory, ale także i później dalszych przekazów, które partie polityczne otrzymują. Do tej pory mieliśmy do czynienia, od chwili, kiedy to finansowanie partii politycznych zostało ustanowione przez Sejm i wprowadzone w życie, z pewnego rodzaju praktyką, która trwa już na tyle długo, ze można powiedzieć, że stała się elementem prawa

— wyjaśnia prezes PiS, dodając na jakich zasadach można cofać subwencje.

Otóż ta praktyka przewidywała, że działania, które mogą doprowadzić do cofnięcia subwencji to są działania odnoszące się do takich przedsięwzięć jak przyjęcie środków z niewiadomych przyczyn, źródeł. Natomiast nie odnoszą się do wydarzeń, które towarzyszą kampaniom wyborczym i odnoszą się do wyborów

— mówi Jarosław Kaczyński powołując się na przykłady:

Weźmy np. Campus Polska i ostatnią operację przeciwko nam Owsiaka w trakcie kampanii wyborczej. Takich wydarzeń jest dużo więcej.

„Nie ma zarzutów ze strony rewidenta”
Prezes PiS wyjaśnia, ze podstaw do odebrania ugrupowaniu subwencji nie ma.

My mamy w pełni zatwierdzone sprawozdanie finansowe, nie ma tutaj żadnych zarzutów ze strony rewidenta i mamy taką sytuację, że fakty, które mogłyby być podstawą do jakichś działań, muszą mieć też i w tej sytuacji, o którą chodzi, przy tego rodzaju zarzutach, potwierdzenie sądowe. Żadnych takich potwierdzeń w tej chwili nie ma. Krótko mówiąc - nie ma żadnych podstaw, jest tylko wola polityczna, wynikająca także z poczucia słabości obecnej koalicji, a ta słabość, to to nie tylko jej niespójność, ale wszystko co dzieje się w kraju, cały ten bałagan, to zwinięcie wszystkich przedsięwzięć prorozwojowych

— mówi polityk, podsumowując:

Jutro jest taki dzień próby, który odnosi się do sprawy zupełnie fundamentalnej. Praworządności w Polsce już nie ma, ale praworządność i demokracja to są dwa pojęcia opisujące różne aspekty funkcjonowania społeczeństwa demokratycznego i praworządnego. (…) Państwa prawa już nie ma, ale jeszcze jakieś elementy demokracji są. Po tej decyzji, jeżeli byłaby ona po myśli obecnie rządzących, to można powiedzieć, że demokracji też już nie będzie.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl