Stał się cud nad Łyną. Olsztyn przebił średnią krajową?

2024-06-29 17:00:00(ost. akt: 2024-07-01 08:14:59)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Oczy można przecierać ze zdziwienia, patrząc na ostatnie dane GUS na temat wynagrodzeń w miastach wojewódzkich. Olsztyn przesunął się w tym rankingu na 6. pozycję w kraju. Dotychczas przez lata stolica naszego regionu była w dolnej części tabeli.
Od lat zarobki na Warmii i Mazurach są jednymi z najniższych w kraju. To żadne zaskoczenie, ale na pewno są nim dane GUS za kwiecień na temat przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw (w firmach zatrudniających powyżej 9 osób).

Jak podaje GUS, w kwietniu w Olsztynie przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 8742,48 zł. Może sama sucha kwota nic nie mówi, ale zestawiając ją z przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem brutto w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2024 r. w kraju, to już wiele. A jak podał GUS w kwietniu, przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2024 r. wyniosło 8271,99 zł brutto. A to oznacza, że Olsztyn przebił średnią krajową?

To istna bomba, tym bardziej że z danych GUS wynika, że w kwietniu przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w kraju spadło nominalnie w stosunku do marca tego roku o 1,6 proc. A spadek ten spowodowany był większą skalą wypłat w marcu różnych nagród, bonusów i premii.

Tymczasem w Olsztynie, jak wynika z danych statystycznych, stało się inaczej. W porównaniu z marcem wynagrodzenia skoczyły aż o 21,7 proc. Wprawdzie w kwietniu były wybory samorządowe, ale żeby tak szczodrze przedsiębiorcy zareagowali na ich wynik, dając pracownikom ponad 20-procentowe podwyżki przy inflacji w kwietniu na poziomie 2,4 proc., to jakoś ciężko w to uwierzyć.

Czy nad Łyną doszło do cudu gospodarczego? Bo jeszcze np. w lutym Olsztyn z płacą 6852,34 zł brutto wypadał blado, bo na 18 miast wojewódzkich pod tym względem wynagrodzeń plasował się na 15. pozycji. Nie inaczej było w marcu, bowiem przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w marcu wyniosło w Olsztynie 7184,43 zł. I choć wynagrodzenie wzrosło, to dawało to stolicy naszego regionu również 15. miejsce wśród miast wojewódzkich. Teraz nagle Olsztyn wywindował się na 6. miejsce.

Najlepiej w Krakowie

Z danych GUS wynika, że przeciętne miesięczne wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu wahało się od 6635,83 zł brutto w Białymstoku do 10 652,31 zł brutto w Krakowie. Za grodem Kraka znalazły się Gdańsk (10 200,97 zł) i Warszawa (10 044,91 zł).

Czym tłumaczyć ten skok Olsztyna w rankingu płacowym? Niskim bezrobociem, które w kwietniu było na poziomie 2,1 proc.? To słaby argument, bo np. w Poznaniu bezrobocie wyniosło 1,1 proc., a przeciętna płaca w przemyśle wyniosła 8590,69 zł, a więc mniej niż w Olsztynie.

Przedsiębiorcy i ekonomiści, z którymi rozmawialiśmy na temat szoku płacowego, do którego doszło, jak wynika ze statystyk, nie kryją zaskoczenia tymi danymi. I trudno się temu dziwić.

Bo czy są powody, które mogłyby wywindować tak wysoko Olsztyn? Nagle nie pojawiły się w mieście nowe firmy i pracodawcy musieli aż bardzo konkurować ze sobą płacami, żeby znaleźć pracowników. Wręcz przeciwnie. Wystarczy tylko popatrzeć na dane urzędów statystycznych w regionach, z których wynika, że kwietniu w firmach zatrudniających powyżej 9 pracowników pracowało w Olsztynie 26,1 tys. osób. Tylko w Zielonej Górze i Gorzowie Wielkopolskim liczba zatrudnionych w przemyśle była niższa. Dla przykładu w Rzeszowie, który jest niewiele większy od Olsztyna, w przemyśle pracowało o prawie 17 tys. osób więcej niż w stolicy Warmii, a płaca była niższa, bo w kwietniu było to 8287,05 zł.

Stał się cud?

Ekonomiści nie kryją zaskoczenia najnowszymi statystykami na temat płac w Olsztynie. — Stał się cud nad Łyną — żartuje dr Waldemar Kozłowski, ekonomista z UWM. — Bo jak inaczej to wytłumaczyć? Przyznam, że jakoś nie widzę przesłanek na rynku, którymi można byłoby tłumaczyć tak znaczący wzrost wynagrodzeń w mieście. Nie ma tu dużo biznesu; widzę to po swoich studentach, którzy mówią, że nie tak łatwo znaleźć pracę w Olsztynie. Nie wiem, może w Michelin ludzie dostali jakieś ekstra pieniądze. Teraz to pewnie pół Polski na wieść, jak dobrze płacą nad Łyną, będzie przyjeżdżać do nas pracować — uśmiecha się ekonomista.

Trop z Michelin, który zatrudnia ponad 5 tys. osób, może być trafny. Rzeczywiście, co potwierdził rzecznik prasowy Michelin Polska Piotr Staszałek, w kwietniu w związku z bardzo dobrymi wynikami w 2023 roku koncern wypłacił swoim pracownikom premie. A to, jak widać, mogło wpłynąć mocno na statystyki.
Ale tylko w Olsztynie, bo zdecydowanie inaczej wygląda sytuacja w skali całego regionu. Z danych GUS wynika, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w województwie warmińsko-mazurskim w kwietniu wyniosło 7094,23 zł; to aż o ponad 1600 zł mniej niż w stolicy województwa. Dotychczas ta różnica była rzędu kilkuset złotych, np. w lutym tego roku wynosiła nieco ponad 400 zł. A teraz taki skok, to jak nie mówić o cudzie nad Łyną?
Andrzej Mielnicki

Przeciętne miesięczne wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw (kwiecień 2024 roku w zł):
1. Kraków — 10 652
2. Gdańsk — 10 200
3. Warszawa — 10 044
4. Wrocław — 9063
5. Katowice — 8945
6. Olsztyn — 8742
7. Poznań — 8590
8. Szczecin — 8376
9. Rzeszów — 8287
10. Opole — 7979
11. Łódź — 7681
12. Toruń — 7661
13. Bydgoszcz — 7548
14. Lubin — 7517
15. Zielona Góra — 7483
16. Kielce — 6788
17. Gorzów Wielkopolski — 6641
18. Białystok — 6635

Andrzej Mielnicki