3 czerwca wyrok w sprawie śmiertelnego postrzelenia podczas policyjnej interwencji
2025-05-23 11:00:47(ost. akt: 2025-05-23 10:59:25)
3 czerwca Sąd Rejonowy w Giżycku ma ogłosić wyrok w sprawie policjanta oskarżonego m.in. o niezasadne użycie służbowej broni, nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny i zranienie innej osoby podczas interwencji.
O zakończeniu procesu policjanta i odroczeniu przez giżycki sąd publikacji wyroku do 3 czerwca z uwagi na zawiłość sprawy poinformował w przesłanym w czwartek komunikacie rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Adam Barczak.
Policjant z ośmioletnim doświadczeniem Mateusz C. jest oskarżony o niedopełnienie obowiązków służbowych i przekroczenie uprawnień, nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny i zranienie policjantki oraz o narażenie czworga innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Do zdarzenia doszło w grudniu 2021 r. w Wydminach, gdzie dwoje policjantów z patrolu interweniowało w sprawie awantury domowej, którą wszczął pijany Tomasz N. W domu oprócz agresora przebywała jego partnerka i troje dzieci. Już po wejściu na klatkę schodową policjanci usłyszeli krzyki. Mężczyzna był głośny i agresywny.
Mateusz C. postanowił skuć go kajdankami. Początkowo próbował użyć chwytów obezwładniających. Nie udało się to, bo Tomasz N. cały czas podnosił ręce do góry i się wyrywał. Funkcjonariusz wyjął broń z kabury, odbezpieczył i wymierzył w kierunku Tomasza N., krzycząc, aby ten się uspokoił. To również nie poskutkowało. Policjant schował broń do kabury i użył gazu pieprzowego. Mimo to Tomasz N. nadal stawiał opór i nie pozwalał założyć sobie kajdanek.
W pewnym momencie Tomasz N. próbował uciec z mieszkania. Między nim a dwojgiem chcących go obezwładnić funkcjonariuszy znowu wywiązała się szarpanina, w wyniku czego cała trójka przewróciła się na łóżko. Wówczas – jak ustalono w śledztwie – Mateusz C. z bardzo bliskiej odległości oddał strzał w kierunku Tomasza N. Kula trafiła go w klatkę piersiową, powodując rozległe obrażenia i w rezultacie śmierć mężczyzny. Jednocześnie ten sam pocisk, po przelocie przez ciało Tomasza N., zranił w okolice lewego nadgarstka towarzyszącą oskarżonemu policjantkę.
Prokurator przyjął, że Mateusz C. jako funkcjonariusz policji nie dopełnił obowiązków i przekroczył swoje uprawnienia poprzez nieuzasadnione użycie broni palnej. Jego błędy miały polegać na tym, że m.in. nie poinformował Tomasza N. o konsekwencjach niestosowania się do poleceń policjantów, w tym o prawie do użycia środków przymusu bezpośredniego. Prokuratura uznała także, że Mateusz C. powinien wyprowadzić partnerkę Tomasza N. i dzieci do bezpiecznego pomieszczenia. W ocenie prokuratury policjant niedostatecznie ocenił stopień i skalę występującego zagrożenia i ryzyka.
Podczas procesu toczącego się przed giżyckim sądem funkcjonariusz nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia.
Prokurator domaga się uznania oskarżonego za winnego i wymierzenia mu kary roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na trzy lata próby. Chce też orzeczenia ośmioletniego zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza policji oraz zajmowania stanowisk i prowadzenia działalności wymagającej pozwolenia na broń. Wniósł o orzeczenie zadośćuczynienia na rzecz pięciorga pokrzywdzonych w kwotach od 3 do 10 tys. zł.
Dwaj pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych domagają się surowszej kary – od półtora roku do dwóch lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Jeden z nich chce orzeczenia od oskarżonego na rzecz swoich klientów po 50 tys. zł nawiązki, drugi – naprawienia szkody w kwocie 25 tys. zł na rzecz oskarżyciela posiłkowego, którego reprezentuje.
Oskarżony i jego obrońca poprosili sąd o wydanie wyroku uniewinniającego.
(PAP)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez