Od lipca wzrosną rachunki za gaz

2024-06-28 10:33:13(ost. akt: 2024-06-28 10:48:55)

Autor zdjęcia: pixabay

Decyzją Urzędu Regulacji Energetyki od lipca 2024 roku zmieni się cennik opłat za gaz dla gospodarstw domowych i innych uprawnionych odbiorców. Wzrost ten będzie liczył 20 procent.
Zgodnie z najnowszym komunikatem, od 1 lipca 2024 roku obowiązuje nowa taryfa na gaz, co dla odbiorców indywidualnych oznacza wzrost ceny o średnio 19 proc.

Jest to efektem zakończenia okresu zamrożenia cen gazu, który trwał do końca czerwca 2024 roku, utrzymując ceny na poziomie 200,17 zł/MWh. W rzeczywistości, choć taryfa na 2024 rok oznaczała spadek cen o blisko 18 proc., zamrożenie spowodowało, że realny wzrost cen od 1 lipca będzie odczuwalny przez użytkowników.

Ponadto, w drugiej połowie 2024 roku nastąpi odmrożenie opłat dystrybucyjnych Polskiej Spółki Gazownictwa, która odpowiada za dystrybucję gazu w większości Polski. W grudniu 2023 roku prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził nowe stawki na 2024 rok, które wejdą w życie od 1 lipca.

Średnie stawki opłat dystrybucyjnych wyniosą 126,69 zł/MWh dla grupy taryfowej W-1.1, 67,86 zł/MWh dla grupy W-2.1 oraz 65,23 zł/MWh dla grupy W-3.1. W porównaniu do zamrożonych stawek, oznacza to wzrost o około 27 proc.

URE podaje, że dla przeciętnego odbiorcy korzystającego z usług PGNiG OD, rachunki za gaz wzrosną średnio o 20 proc. od 1 lipca 2024 roku. Nowa taryfa będzie obowiązywała do 30 czerwca 2025 roku.

Warto zauważyć, że opłata abonamentowa pozostanie zamrożona do końca 2024 roku, co stanowi pewne złagodzenie wzrostu kosztów dla konsumentów. Jednak ogólny wzrost cen gazu i opłat dystrybucyjnych jest znaczący i będzie odczuwalny w budżetach domowych.

Dla wielu gospodarstw domowych, wzrost cen gazu i opłat dystrybucyjnych oznacza konieczność przygotowania się na wyższe wydatki na ogrzewanie i gotowanie. URE i firmy gazownicze będą monitorować sytuację i dostarczać informacji, aby odbiorcy mogli lepiej zarządzać swoimi rachunkami energetycznymi w nadchodzącym okresie.

Źródło: Money.pl