Coraz mniej mieszkańców Warmii i Mazur chodzi do galerii handlowych?

2024-06-27 18:00:16(ost. akt: 2024-06-28 09:01:02)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Ruch w centrach i galeriach handlowych zwiększył się w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku o 9,5 proc. r/r, a przybyło 17 proc. klientów. Wzrosty odnotowano w 13 województwach, a spadki w 3.
Jak wynika z cyklicznie publikowanego raportu firmy Proxi.cloud, w pierwszych pięciu miesiącach br. tzw. footfall (ruch) w centrach i galeriach handlowych wzrósł o 9,5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Zdaniem Mateusza Nowaka z Proxi.cloud, spadek wskaźnika inflacji przyczynił się do wzrostu liczby wizyt w takich placówkach. Polacy, mając dodatkowy dochód rozporządzalny, byli bardziej skłonni odwiedzać tego typu miejsca.

— Ostatnie miesiące były korzystne dla galerii i centrów handlowych. Wzrost ruchu zapewne ma podłoże wieloczynnikowe, ale można założyć, że relatywnie niska inflacja poprawiła nastroje polskich konsumentów. Jednak automatycznie nie oznacza to, że robili oni więcej zakupów — dodał Nikodem Sarna z Proxi.cloud.

W analizowanym okresie footfall w centrach i galeriach handlowych wzrósł w 13 województwach, a spadł w 3. Na największym plusie znalazło się woj. łódzkie (13,6 proc.), za nim uplasowało się woj. mazowieckie (12 proc.) oraz świętokrzyskie (11,1 proc.). Z kolei na minusie były województwa: warmińsko-mazurskie (-7,3 proc.), podkarpackie (-5,2 proc) i zachodniopomorskie (-3,9 proc.).

— Nie jest zaskoczeniem, że mazowieckie jest jednym z liderów wzrostów, głównie ze względu na Warszawę i bogactwo całego jej regionu. Z kolei spadki zanotowały województwa, które często wypadają dość słabo w rankingach ekonomicznych — skomentował Mateusz Nowak.

Raport wykazał również, że w pierwszych pięciu miesiącach br. liczba tzw. unique shoppers (unikalnych klientów) w centrach i galeriach handlowych wzrosła o 17,3 proc. r/r. Jak zastrzegł Sarna, ten wynik nie świadczy jeszcze o poprawie kondycji finansowej galerii i centrów handlowych.

Od początku stycznia do końca maja br. liczba unikalnych klientów wzrosła r/r. w 11 województwach, a spadła w 5. Najbardziej zyskało dolnośląskie (11,4 proc.). Na podium uplasowało się też lubuskie (5,4 proc.) oraz śląskie (4,3 proc.). Z kolei największe spadki odnotowało woj. podkarpackie (-5,38 proc.), warmińsko-mazurskie (-3,3 proc.), a także podlaskie (-3,1 proc).

Według raportu, w pierwszych pięciu miesiącach br. zmniejszyła się częstotliwość zakupów w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Ostatnio średnia liczba wizyt w galeriach i centrach handlowych przypadająca na jednego konsumenta wyniosła 12,4, a rok temu wyniosła 13,2.

— Wynika to z faktu, że liczba klientów wzrosła bardziej niż liczba wizyt. Zatem przeciętny konsument mógł spędzić w galeriach i centrach handlowych trochę mniej czasu niż rok wcześniej. Możliwe jest też to, że nowi klienci zaniżyli statystykę czasu odwiedzin — wyjaśnił Nikodem Sarna.

Z raportu można też wyczytać, że w relacji rocznej skróceniu uległ przeciętny czas trwania wizyty. Zmniejszył się również średni łączny czas odwiedzin.

—W mojej opinii, skrócenie średniego czasu trwania pojedynczej wizyty raczej nie jest jakkolwiek odczuwalne ani przez klientów, ani placówki handlowe. Względna stałość tej wartości jest świadectwem niezmienności nawyków zakupowych Polaków — wskazał Mateusz Nowak.

W opinii Sarny, jeśli nie nastąpi żadne tąpnięcie na rynku, na przykład z powodu drastycznego skoku cen, można spodziewać się dalszych wzrostów ruchu i liczby unikalnych klientów, względnie będziemy obserwować stabilizację. Jego zdaniem, mimo rozwoju sektora e-commerce nic nie wskazuje, żeby w najbliższym czasie Polacy zrezygnowali z zakupów stacjonarnych, tym bardziej że zamówienia złożone online można odbierać również w galeriach i centrach handlowych.

— Kluczowy wpływ na dalsze kształtowanie się ruchu oraz liczby unique shoppers w centrach handlowych będzie miała sytuacja ekonomiczna naszego kraju. Przede wszystkim będzie się liczył wskaźnik inflacji. Pod tym względem początek br. był dla Polaków zdecydowanie lepszy niż analogiczny okres ub.r. Jeżeli druga połowa roku również będzie charakteryzować się znacznie niższym wskaźnikiem inflacji od roku poprzedniego, spodziewałbym się dalszych wzrostów. Według wielu ekonomistów inflacja pójdzie w górę, ale nie na tyle, żeby zagrozić wzrostowi w tym sektorze — podsumował Nowak.

Badanie zostało przeprowadzone przez firmę technologiczną Proxi.cloud na podstawie danych z pierwszych 5 miesięcy 2024 roku z odniesieniem do analogicznego okresu w poprzednim roku, z wykluczeniem świąt oraz niedziel niehandlowych. Analiza obejmuje zachowania konsumentów odwiedzających galerie i centra handlowe.

Wielkość próby wyniosła ponad 2 769 320 unikalnych konsumentów. Wejście badanej osoby w geofence (wirtualną barierę otaczająca daną lokalizację - PAP) było zarejestrowane jako wizyta klienta w danej galerii lub centrum handlowym, gdy wizyta trwała co najmniej 5 minut i nie więcej niż 6 godzin. Finalnie zbadano ruch w ponad 712 placówkach, których lokalizacje zostały pozyskane ze stron internetowych sieci handlowych oraz z Google Maps.

PAP/red.