Biden i Trump staną do pierwszej debaty. Co warto o niej wiedzieć?

2024-06-24 13:50:17(ost. akt: 2024-06-24 14:08:31)

Autor zdjęcia: PAP

Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby obecny prezydent debatował z byłym prezydentem. To będzie pierwszy z dwóch pojedynków Trump-Biden zaplanowanych w tym cyklu wyborczym. Debaty odbędą się bez publiczności, a mikrofony będą włączane tylko w momencie, gdy przypada kolej danego kandydata do mówienia, aby zachować porządek.

Ameryka z zapartym tchem oczekuje na starcie obu kandydatów, które przed telewizorami obejrzy dziesiątki milionów Amerykanów, biorąc pod uwagę wiek i kontrowersje wokół Trumpa oraz strategię Bidena jako stabilnego lidera kontrastującego z „agentem chaosu”.

Trump i Biden intensywnie przygotowują się do debaty. Biden ćwiczy z partnerami odgrywającymi Trumpa, podczas gdy Trump spotyka się z doradcami, aby aktualizować swoją wiedzę. Trump, choć miesiącami drwił z wieku Bidena, teraz stara się obniżyć oczekiwania, sugerując, że Biden może skorzystać z narkotyków, jeśli wypadnie dobrze.

Mimo negocjacji Trumpa sztab wyborczy zatwierdził warunki debaty, w tym ostatnie słowo dla byłego prezydenta, chociaż Trump podsyca podejrzenia wśród swoich zwolenników co do jej organizacji.

W sondażach Joe Biden i Donald Trump są niemal równorzędni, chociaż Biden ostatnio zyskał lekką przewagę, zdaniem analiz portalu Fivethirtyeight.com. Trump, komentując nadchodzącą debatę z Bidenem, ironicznie zauważył, że będzie musiał stawić czoło kilku przeciwnikom, wskazując na prowadzących debatę Jake’a Tappera i Danę Bash z CNN.

Joe Biden traci jednak poparcie wśród czarnych wyborców oraz kobiet, które stanowią ważną grupę wyborczą dla demokratów. Jego stanowisko w sprawie aborcji jest bardziej sprzyjające kobietom niż to reprezentowane przez Trumpa, jednak stracił poparcie ze względu na kwestie gospodarcze i inflację, która wpłynęła na optymizm Amerykanów co do sytuacji kraju.

Tematyka imigracji oraz aborcji stanowi istotny punkt sporów w obecnym cyklu wyborczym. Biden podejmując decyzje dotyczące azylu dla migrantów oraz oferując legalizację dla nieudokumentowanych małżonków obywateli amerykańskich, stara się zdobyć poparcie wyborców obciążających prezydenta winą za kryzys imigracyjny.

Donald Trump, z kolei, mówiąc w jednym z podcastów, zaskoczył komentatorów deklaracją o zielonych kartach dla zagranicznych absolwentów uczelni, co jest odbiciem jego dotychczasowej polityki ograniczania legalnej imigracji. Trump również stara się zrównoważyć finanse swojej kampanii, pomimo słabszych wyników w zbieraniu datków niż Biden, dzięki wsparciu m.in. od Timothy’ego Mellona oraz zebranych po orzeczeniu sądowym funduszy.

Obie kampanie intensywnie przygotowują się do dalszej rywalizacji w zbliżających się wyborach prezydenckich, które obserwuje całe społeczeństwo amerykańskie z niezwykłą uwagą.

Pojedynek głównych kandydatów w amerykańskich wyborach prezydenckich odbędzie się w Atlancie w stanie Georgia bez udziału publiczności. CNN informowała wcześniej, że taką formułę preferuje Biden.

Zespoły wyborcze obu kandydatów zaakceptowały szereg innych postanowień, w tym używanie identycznych mównic i wyłączanych mikrofonów.

„Mikrofony zostaną wyłączone w czasie debaty, z wyjątkiem mikrofonu kandydata, który będzie miał zabrać głos” – precyzuje CNN, dodając, że prezenterzy, Jake Tapper i Dana Bash, „wykorzystają wszystkie dostępne im narzędzia, by wyegzekwować harmonogram i zagwarantować cywilizowaną dyskusję”.

Jak podaje kanał, 90-minutowa debata zostanie przerwana dwiema sekwencjami reklamowymi, a sztaby wyborcze nie będą w tych przerwach mogły wchodzić w interakcję z kandydatami.

Kandydaci nie będą też mogli korzystać z wcześniej przygotowanych notatek, ale na planie „dostaną długopis, kartkę papieru i butelkę wody”.

Demokratyczny prezydent i jego republikański poprzednik zgodzili się na dwie debaty przed listopadowymi wyborami, 27 czerwca i 10 września. Drugą debatę zorganizuje kanał ABC

Źródło: RP/PAP