Putinizacja rozszerza się w UE

2024-05-28 10:52:31(ost. akt: 2024-05-28 11:01:40)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/SPUTNIK/KREMLIN POOL / POOL

Rosja, która zinfiltrowała austriackie agencje wywiadu, może zyskać wpływ na całą scenę polityczną tego kraju. Prowadząc prorosyjską politykę, podobną do stanowiska Słowacji i Węgier, Austria mogłaby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy - napisał portal Politico.
"Wejście Austrii do rosyjskiej sfery wpływów stworzyłoby proputinowski blok od Karpat aż po Wschodnie Alpy, tym samym stwarzając zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy" - zauważa Politico w artykule opisującym rosyjską infiltrację austriackiego wywiadu oraz części sceny politycznej tego kraju.

Moskwa, której udało się pozyskać współpracowników w austriackim Federalnym Urzędzie Ochrony Konstytucji i Kontrterroryzmu (BVT), zdyskredytowała urząd zajmujący się kontrwywiadem, i doprowadziła do jego likwidacji.

Co więcej, dzięki swoim austriackim współpracownikom uzyskała wpływy w innych agencjach austriackiego wywiadu i zjednała sobie polityków Wolnościowej Partii Austrii (FPOe), którzy odegrali kluczową rolę w zdobywaniu przez Kreml wpływu na służby specjalne Wiednia - kontynuuje Politico, powołując się na informacje uzyskane od pracowników agencji wywiadowczych.

Rosyjska operacja szpiegowska rozpoczęła się w 2015 r. W jej realizacji najważniejszą rolę odegrało trzech Austriaków: Egisto Ott, pracownik BVT, aresztowany w kwietniu tego roku, Jan Marsalek, przedsiębiorca, który założył firmę służącą jako przykrywka dla operacji - Wirecard, obecnie ukrywający się w Rosji i Martin Weiss, ówczesny szef BVT, który uciekł przed austriackim wymiarem sprawiedliwości w 2021 r. do Dubaju. Według Politico mieli oni anonimowo przekazywać mediom dokumenty mające skompromitować BVT. Jak się później okazało, były one sfabrykowane.

Operacja miała dojść do skutku m.in. dzięki politykom partii FPOe. Jej obecny lider i - jak zaznacza portal - mający szanse na objęcie urzędu kanclerza Austrii Herbert Kickl pełnił wtedy funkcję ministra spraw wewnętrznych. To on miał zlecić "wyczyszczenie" wywiadu, po tym jak w 2017 r. FPOe przejęło władzę. Na jego polecenie prokuratura zaczęła badać zarzuty wobec BVT oparte na sfabrykowanych dokumentach, przygotowanych przez współpracowników rosyjskich służb Otta, Marsalka i Weissa.

W lutym 2018 r. austriacka policja na polecenie prokuratury dokonała nalotu na siedzibę agencji wywiadu BVT. Działania Marsalka, Otta oraz Weissa zdyskredytowały agencję w oczach zachodnich służb wywiadowczych i doprowadziły do zamknięcia Urzędu Ochrony Konstytucji i Kontrterroryzmu w 2021 r.

Politico zaznacza, że przez dłuższy czas austriackie służby nie zdawały sobie sprawy z tego, w jakim stopniu zostały zinfiltrowane przez ludzi Kremla. Pierwszą przeszkodą, jaka spotkała Marsalka, Otta i Weissa był skandal w 2019 r. na Ibizie z udziałem ówczesnego szefa FPOe, który został przyłapany na próbie sprzedaży wpływów politycznych siostrzenicy rosyjskiego oligarchy. Afera doprowadziła do upadku rządu FPOe.

"Putin byłby oczywiście bardzo szczęśliwy z dwuznaczności, jaką Kickl wprowadziłby do stosunków austriacko-ukraińskich" - skomentował możliwe objęcie stanowiska premiera przez Kickla prominentny austriacki publicysta i komentator polityczny Christian Rainer.

Portal podkreśla, że choć austriaccy współpracownicy rosyjskiego wywiadu zostali zdemaskowani, głównie dzięki informacjom amerykańskiej agencji wywiadowczej CIA oraz brytyjskiego MI5, Wolnościowa Partia Austrii FPOe, powiązana ze sprawą Marsalka, Otta i Weissa, ma największe poparcie przed tegorocznymi wyborami. Rząd FPOe, na którego czele stanąłby zapewne Kickl, mógłby zagrozić bezpieczeństwu Europy - ostrzega portal.

PAP/red.