Liturgista: bierzmowanie nie jest konieczne do zawarcia sakramentu małżeństwa

2024-05-12 08:35:39(ost. akt: 2024-05-12 08:41:24)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do artykułu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do artykułu

Autor zdjęcia: pixabay

Bierzmowanie nie jest konieczne do zawarcia sakramentu małżeństwa - powiedział PAP liturgista ks. Mateusz Kielarski, członek komisji liturgicznej archidiecezji warszawskiej. Zwrócił uwagę, że Kościół katolicki bierzmowania wymaga tylko od świadków bierzmowania oraz rodziców chrzestnych.
Bierzmowanie jest jednym z trzech obok chrztu i eucharystii sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego.

— Jego istotą jest przekazanie wiernym "znamienia daru Ducha Świętego i umocnienie ich wiary" — informuje Katechizm Kościoła Katolickiego.

— Są to niczym trzy stopnie, po których wchodzimy w pełnię życia chrześcijańskiego. Jeśli nie przyjmiemy bierzmowania, to nie widzimy całej perspektywy duchowej. Można to przyrównać do zatrzymania się w połowie drogi na szczyt — powiedział liturgista ks. Mateusz Kielarski, członek komisji liturgicznej archidiecezji warszawskiej.

Zwrócił uwagę, że "na początku historii Kościoła udzielano łącznie chrztu i bierzmowania".

—W Polsce przyjęło się, że sakrament bierzmowania młodzież przyjmuje w wieku 15-16 lat. Przygotowanie młodzieży do niego w naszym kraju rozpoczyna się w ósmej klasie szkoły podstawowej. Formacja w zależności od diecezji bądź parafii trwa od roku do nawet trzech lat — powiedział duchowny.

Przyznał, że istnieje także możliwość przyjęcia tego sakramentu w starszym wieku.

— Wówczas przygotowanie jest dużo krótsze — dodał.

— Mimo iż bierzmowanie nazywane jest sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej, to jego przyjęcie nie zmienia człowieka z automatu. Dojrzewanie duchowe jest procesem, który wymaga stałej współpracy z Bożą łaską — powiedział ks. Kielarski.

Według nauczania Kościoła katolickiego, jest siedem darów Ducha Świętego: dar mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności, bojaźni Bożej.

— Jeśli będziemy je wykorzystywać, czyli współpracować z łaską Bożą, to będą one przynosiły owoce, o których pisze św. Paweł Apostoł w liście do Galatów w postaci "miłości, radości, pokoju, cierpliwości, uprzejmości, dobroci, wierności, łagodności, opanowania" — powiedział liturgista.

Wyjaśniając przyczyny zaniechania praktyk religijnych przez nowo bierzmowanych, przyznał, że "wiele osób przystępuje do tego sakramentu nie z osobistego przekonania, ale ze względu na kogoś - rodziców, dziadków czy dlatego, że w przyszłości może okazać się on potrzebny, np. przy podjęciu obowiązków rodzica chrzestnego".

— Mimo że taka postawa świadczy o niedojrzałości osoby, jej ignorancji, to sakrament został udzielony ważnie, czyli zaistniał — powiedział kapłan.

Ks. Kielarski podkreślił, że "osoba żyjąca w grzechu ciężkim nie powinna przyjmować sakramentu bierzmowania".

— Jeśli zaistnieją wszystkie zewnętrzne elementy związane z jego celebracją, również namaszczenie kandydata przez biskupa olejem, to sakrament zaistnieje, ale będzie przyjęty niegodziwie — powiedział.

— Osoby, które przyjmują którykolwiek z sakramentów, aby one były owocne, muszą mieć pełną dyspozycję, czyli jak uczy Kościół katolicki - być w stanie łaski uświęcającej — dodał duchowny.

Zaznaczył, że "sakrament bierzmowania nie jest także warunkiem zawarcia sakramentalnego małżeństwa".

— Od osób przygotowujących się na przykład do sakramentu małżeństwa żyjących w związkach nieformalnych - a więc w stanie grzechu ciężkiego, nikt nie wymaga przyjęcia najpierw bierzmowania, ponieważ byłoby ono niegodziwe — zwrócił uwagę liturgista.

Zapytany, czy w przypadku chęci ominięcia przygotowania do sakramentu i zakupienia nielegalnie odpowiedniego zaświadczenia w tym zakresie, bierzmowanie zostanie ważnie przyjęte, liturgista wyjaśnił, że "jeśli osoba wcześniej się wyspowiadała z tego grzechu, to sakrament zaistnieje, natomiast postawa tej osoby jest "nieuczciwa". Jak zaznaczył, "cel nigdy nie uświęca środków".

Poinformował, że "Kościół katolicki bierzmowania wymaga tylko od świadków bierzmowania oraz rodziców chrzestnych".

— Bycie matką czy ojcem chrzestnym, to bycie dla nowego chrześcijanina jego rodzicem w porządku duchowym. Osoby takie biorą na siebie obowiązek pomocy w wychowaniu w wierze. Z kolei świadek bierzmowania jest przewodnikiem po drodze wiary dla tego, kto przyjmuje sakrament dojrzałości chrześcijańskiej —powiedział ks. Kielarski.

Wyjaśnił, że "władzę udzielania sakramentu bierzmowania mają biskupi i infułaci oraz kapłani, którym biskupi przekażą taką władzę. W praktyce oznacza, że bierzmowania może udzielić delegowany ksiądz w parafii".

— Zgodnie z przepisami Kościoła katolickiego w sytuacji zagrożenia życia wiernego, bierzmowania może mu udzielić każdy kapłan, nawet jeśli nie ma on na to specjalnej zgody ordynariusza diecezji — powiedział liturgista. (PAP)

Autor: Magdalena Gronek