Nawet NATO nie może ich przekonać. Powiedzieli Ukrainie "nie"

2024-04-30 09:41:33(ost. akt: 2024-04-30 09:50:37)

Autor zdjęcia: PAP

Grecki rząd nie ustąpił pod naciskiem NATO i UE, odmawiając przekazania Ukrainie swoich systemów obrony powietrznej. Greccy politycy argumentują, że taka decyzja zbytnio osłabiłaby zdolności obronne kraju. Sugerowano, że zarówno Hiszpania, jak i Grecja mogłyby przekazać Ukrainie część swoich systemów obrony powietrznej. Hiszpańskie władze zgodziły się na częściową pomoc, zobowiązując się do przekazania dodatkowych rakiet do systemu Patriot. Jednak grecki premier Kyriakos Mitsotakis stanowczo odmówił, argumentując, że systemy te są kluczowe dla greckiej obronności.

Taka postawa Grecji została źle przyjęta nie tylko w Ukrainie, ale także w większości państw NATO. Kanclerz Niemiec, Olaf Scholz, wyraził swoje niezrozumienie dla takiego stanowiska. Niemcy, angażując się w wsparcie Ukrainy, przekazały na front systemy Patriot z rakietami. Niemniej jednak, podkreśla się również, że Niemcy są nieugięte w kwestii oddania pocisków manewrujących Taurus.


Ukraina miała otrzymać baterie Patriot z radarem AN/MPQ-53, który umożliwia wykrywanie celów na odległość do około 170 km. Pociski wystrzeliwane w kierunku Rosjan obejmują PAC-2 GEM-T o zasięgu około 160 km oraz PAC-3 CRI, zdolne do zwalczania celów balistycznych.

W przypadku Grecji mowa nie tylko o systemach Patriot, lecz także o starszych systemach S-300. Te radzieckie i rosyjskie systemy przeciwlotnicze, używane również na Ukrainie, są nadal cenione pomimo swojego wieku. S-300 pozwalają na zwalczanie celów na odległość nawet około 200 km i na pułapie ponad 27 km. Pociski dedykowane dla S-300 mają duże głowice odłamkowo-burzące, osiągając prędkość do 2200 m/s. Zaletą systemu jest jego radar, który umożliwia śledzenie nawet 100 celów jednocześnie.

Źródło: WP.tech