Trzech odważnych wydało Gazetę

2024-04-16 06:07:58(ost. akt: 2024-04-16 09:04:10)
16 kwietnia 1886 r. Jan Liszewski napisał w pierwszym numerze „Gazety Olsztyńskiej”: „Licząc na poparcie ze strony ludzi dobrej woli, odważyliśmy się na wydawanie niniejszego pisemka”. Warmiacy wreszcie mieli swoją gazetę. Od tamtego dnia jutro minie 138 lat.
Twórców Gazety było trzech: Andrzej Samulowski z Gietrzwałdu, Franciszek Szczepański z Lamkowa i Jan Liszewski z Klebarka Wielkiego.

Mieli w tych sprawach podobne zdanie. Poznali się bliżej, organizując wiece, których uczestnicy domagali się przywrócenia do szkół zakazanego od kilku lat języka polskiego. Sami czytali i rozprowadzali sprowadzane ze Śląska i Wielkopolski polskie gazety i książki. Samulowski z powodzeniem prowadził od 1878 roku w Gietrzwałdzie księgarnię. Liszewski miał już za sobą publikacje, wydał w Gnieźnie „Swaty warmińskie”. To on podjął wyzwanie, kiedy trzeba było przejść do czynów.

Jan Liszewski, syn kowala z Klebarka, był najmłodszy i najlepiej wykształcony z tej trójki. Uczył się w gimnazjum w Braniewie, w Reszlu. Przez kilka lat pracował potem jako nauczyciel na Warmii. Zżymał się, że wobec zakazu pruskich władz szkolnych nie mógł tego robić po polsku. Jednocześnie wiedział, że w Wielkopolsce ukazywało się kilka polskich pism.

Właśnie w Poznaniu w drukarni Jarosława Leitgebera i miejscowej redakcji „Gońca Wielkopolskiego” Liszewski uczył się fachu redaktora i wydawcy. Nie tylko „warsztat” pierwszego redaktora „Gazety Olsztyńskiej” był poznański. Także pieniądze. Bez wsparcia tamtejszego Komitetu Pomocy Kaszubom i Mazurom na pewno nie starczyłoby na zakup maszyn drukarskich.

Gazetę wspierali też zamożni warmińscy gospodarze. Ostatecznie maszynę kupił Samulowski, a — jak podaje tradycja rodzinna — próbny numer „Gazety Olsztyńskiej” został wydrukowany właśnie w Gietrzwałdzie. Było jeszcze trzecie źródło finansowania wydawnictwa — dotacja Polaków z Petersburga, którzy w latach 1885-1891 przekazali do Olsztyna 4391 rubli ze składek i dobroczynnych akcji.

Jan Liszewski napisał w pierwszym numerze Gazety, wydanej 16 kwietnia 1886 roku: „Spowodowani chęcią pracowania około oświaty ludowej, a ufając w pomoc Boską i licząc na poparcie ze strony ludzi dobrej woli, odważyliśmy się na wydawanie niniejszego pisemka. (…) Przestępując progi kochanych rodaków, pozdrawiamy ich staropolskiem: Niech będzie pochwalony!”

Na pierwszej stronie pod tytułem widniała informacja, że „Gazeta Olsztyńska” będzie wychodzić co piątek, a redakcja i ekspedycja znajdują się w drukarni J. Liszewskiego przy ulicy Prostej 76.

Tematyka pierwszego numeru, tak jak zresztą przez kolejne lata, była katolicka i oświatowa. Zawierała wiadomości z Olsztyna — np. o tym, że burmistrz Belian powitał nową załogę wojskową z Metzu, a także o tym, że garncarz Antoni Lehnardt z Olsztyna został skazany za to, że chciał otruć żonę, „co jednak mu się nie udało”. Z tabeli cen targowych wynika, że korzec pszenicy kosztował wtedy w Olsztynie 6,25-6,50 marki. Dla dzisiejszego czytelnika ciekawe są nawet reklamy np. o sprzedaży „doskonałych, żelaznych pługów” czy o „trzeźwym pasterzu z czeladnikiem”, których można znaleźć u J. Kuszy w Jondorfie (dzisiejsze Jaroty, wtedy wieś).

Jakim miastem był Olsztyn w kwietniu 1886 roku? Liczył niewiele ponad 10 tysięcy mieszkańców. Zaledwie od kilkunastu lat miał kolej. Pierwsza jednostka wojskowa (batalion jegrów) przybyła na stałe do miasta w roku 1884.

GO 1886
Fot. archiwum MWiM
GO 1886

Pod budynek gimnazjum (dzisiejsze I LO) dopiero kopano fundamenty. A prawdziwa kariera miasta rozpoczęła się dopiero wówczas, gdy stało się siedzibą władz rejencji.
Redaktorem „Gazety Olsztyńskiej” był już wtedy Seweryn Pieniężny senior. Młodszy od Liszewskiego o dobre 10 lat, poznał się z nim podczas praktyki w drukarni w Poznaniu. Kiedy Seweryn przyjechał do Olsztyna, pracował najpierw jako zecer — tu poznał jego siostrę Joanną Liszewską, z którą po kilku latach się ożenił — z czasem awansował. Redakcję objął w kwietniu 1891 roku.

Liszewski chorował (zmarł w roku 1894), ale miał swoje ambicje. On, jak i Samulowski, żywił obawy, czy poznaniak Pieniężny sprawdzi się na Warmii. Od 1890 roku Gazeta miała w tygodniu dwa wydania: w środy i sobotę. Jej siedziba w Olsztynie z ulicy Prostej przeniosła się najpierw na rynek Starego Miasta, a w 1893 roku do domu przy ulicy Dolnokościelnej 12 (dziś Staszica) naprzeciwko wejścia do kościoła św. Jakuba. Firma rozrastała się, sprzedawała dewocjonalia, kalendarze i książki.

Zarówno Jan Liszewski, jak i Seweryn Pieniężny senior dożyli zaledwie czterdziestki — pierwszy zmarł w wieku 41 lat, drugi — 42 lat. Kiedy w 1905 roku zmarł Seweryn Pieniężny, sytuacja firmy była bardzo trudna. Udało się jej przetrwać, bo wdowie, Joannie Pieniężnej, pomógł młodszy brat redaktora.
W czasie I wojny światowej Gazetę wydawała Joanna Pieniężna z dwiema pomocnicami. Pomagał jej — w konspiracji przed Niemcami — Stanisław Nowakowski.

Ale nowoczesną „Gazeta Olsztyńska” stała się dopiero, kiedy ster w swoje ręce wziął po I wojnie światowej Seweryn Pieniężny junior. Jego młodszy brat Władysław, który walczył w armii niemieckiej, zginął w październiku 1916 r. pod Reims.

Seweryn Pieniężny był nowoczesnym przedsiębiorcą i wydawcą, działaczem, dziennikarzem. Jego gazetowe gawędy z cyklu „Kuba spod Wartemborka gada” były bardzo popularne. Seweryn zginął, zamordowany przez Niemców 24 lutego 1940 roku w niemieckim obozie Hohenbruch.

— Ukazanie się „Gazety Olsztyńskiej” na południowej Warmii w 1886 roku miało wielkie znaczenie dla mieszkających tu Polaków — mówi dr Jan Chłosta, znawca historii Gazety. — Otrzymali pismo, za którym tęsknili — pisane po polsku, zawierające ciekawe informacje, z którego dzieci mogły się uczyć czytać.

To zresztą była nie tylko Gazeta. Redakcja była polskim ośrodkiem kulturalnym i społecznym, przy redakcji z czasem powstała księgarnia. W niemieckim Olsztynie pomagała Polakom w walce o język polski. Integrowała Polaków także w sprawie wyborów parlamentarnych. Jej wydawanie przerwał dopiero wybuch II wojny światowej.