Minister sprawiedliwości pomoże Robertowi Szewczykowi wyprowadzić areszt śledczy z Olsztyna?

2024-04-14 10:11:01(ost. akt: 2024-04-15 09:20:29)

Autor zdjęcia: Tomasz Waszczuk/PAP

Robert Szewczyk, kandydat KO na prezydenta Olsztyna chce wyprowadzić aresztu z centrum miasta. Ministerstwo Sprawiedliwości jest otwarte na rozmowy z samorządem Olsztyna na ten temat powiedział na konferencji prasowej w Olsztynie Adam Bodnar.
Budynek aresztu śledczego w Olsztynie znajduje się w ścisłym centrum miasta. Zbudowany z czerwonej cegły w stylu pruskich gmachów publicznych w czasie wznoszenia go na przełomie XIX i XX w. stał na obrzeżach miasta, obecnie jest w jego centrum. W sąsiedztwie znajdują się dwa sądy - okręgowy i rejonowy oraz trzy prokuratury: dwie rejonowe i okręgowa.

"Wszystkie sądy i prokuratury w kraju korzystają z dowożenia osadzonych" - powiedział na konferencji prasowej minister sprawiedliwości Adam Bodnar i dodał, że kierowany przez niego resort jest otwarty na rozmowy z samorządem Olsztyna na temat przeniesienia aresztu z centrum miasta w mniej eksponowane miejsce.

Kandydat KO na prezydenta Olsztyna Robert Szewczyk deklaruje, że chce wyprowadzić areszt z centrum miasta i wspólnie z mieszkańcami ustalić, jakie nowe funkcje nadać temu miejscu.

"Musimy przywracać życie śródmieściu, budować jak najlepszą ofertę kulturalną, ofertę dla seniorów i młodych, dla organizacji pozarządowych i przedsiębiorców. Tego wszystkiego nie da się zrobić, jeśli nie zadbamy o przestrzeń naszego miasta, jeśli nie zadbamy o rewitalizację śródmieścia. Musimy zacząć o tym poważnie myśleć i pracować" - mówił Szewczyk. Pytany o koszty zbudowania aresztu w innym miejscu przyznał, że ich nie oszacował.

"Takich analiz nie ma, ale od czegoś trzeba zacząć. (...) Zaczynamy analizę, jak to zrobić. Cieszę się z deklaracji współpracy ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości" - powiedział Szewczyk.

Próby przeniesienia aresztu z centrum miasta w przeszłości podejmował obecny prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Szacowane koszty zniechęciły jednak samorząd. Pytany o to Szewczyk ocenił, że raczej zabrakło woli "ze strony miasta".

"Jest to wydatek, ale jesteśmy w stanie, czy to przy udziale funduszy zewnętrznych, czy w partnerstwie publiczno-prywatnym czy miejskim, zrealizować to, by były zaspokojone potrzeby więziennictwa i nasz cel, by w centrum miasta nie było szpetnego muru (...), by ten budynek zmienił swoją funkcję, żeby przestał być więzieniem, a zaczął być przestrzenią dla nas wszystkich" - powiedział Szewczyk.

Jak podaje Służba Więzienna, w Areszcie Śledczym w Olsztynie przebywają tymczasowo aresztowani mężczyźni, jak również skazani i ukarani wzywani do udziału w czynnościach procesowych. Pojemność aresztu wynosi 187 miejsc. Od roku 2000 w jednostce funkcjonuje ośrodek diagnostyczny o pojemności 26 miejsc.

Znawca historii Olsztyna Rafał Bętkowski powiedział PAP, że w państwie pruskim więzienia mieściły się w centrach miast nie tylko ze względów praktycznych, ale i prewencyjnych. "Chodziło o to, by ludzie pamiętali, że jak złamią prawo, mogą tam trafić" - powiedział.

Zanim w Olsztynie zbudowano areszt przy obecnej ul. Piłsudskiego osadzonych trzymano m.in. w wieży zamkowej, browarze na rynku, gmachu koło młyna, w Wysokiej Bramie i budynku obecnego nowego ratusza. "W mieście było więzienie sądowe, wojskowe i policyjne. Do tego ostatniego trafiali ci, którzy nie chcieli płacić kar np. za plucie na ulicy" - przyznał Bętkowski.

Służba więzienna podaje, że w obecnym gmachu aresztu do 1945 roku przetrzymywano polskich działaczy społeczno-politycznych, niepodległościowych, oświatowych oraz gospodarczych. W styczniu 1945 roku po wkroczeniu Rosjan do miasta opanowali oni obiekty więzienie, przejmując je na potrzeby NKWD.

Na dziedzińcu olsztyńskiego aresztu rośnie kasztan (widoczny dla przechodniów) zasadzony jako symbol sprawiedliwości.

W drugiej turze wyborów prezydenckich w Olsztynie Szewczyk zmierzy się z Czesławem Jerzym Małkowskim (własny komitet wyborczy). (PAP)

Joanna Kiewisz-Wojciechowska

jwo/ ann/