Wzrasta liczba pożarów sadzy w kominach na Warmii i Mazurach. Policjanci apelują o ostrożność

W czwartek (14 marca) na terenie powiatu olsztyńskiego policjanci odnotowali dwa przypadki zapalenia się sadzy w przewodach kominowych. Na szczęście mieszkańcy budynków nie odnieśli żadnych obrażeń, a ogień został szybko ugaszony przez strażaków. Jak ustalili funkcjonariusze, jeden z budynków nie posiadał aktualnego przeglądu kominiarskiego.

Gdy już dojdzie do zapalenia się sadzy w przewodzie kominowym w pierwszej kolejności musimy zaalarmować o tym zdarzeniu straż pożarną oraz wygasić palenisko. Należy pamiętać o zamknięciu dopływu powietrza do pieca zarówno od dołu jak i od góry. Sprawdzajmy przewód kominowy na całej długości, czy nie występują tam pęknięcia.

Ważne, żeby do palącego komina nie wlewać wody. Gaszenie wodą może doprowadzić do popękania przewodu, a nawet jego rozerwania. Po pożarze sadzy w kominie należy wezwać kominiarza, aby dokonał wyczyszczenia przewodów i zwrócił uwagę na ich stan techniczny. Należy pamiętać, iż przez nieszczelne przewody wędrują palące się cząstki materiału palnego lub bardzo gorące gazy spalinowe, w tym groźny, niewyczuwalny tlenek węgla.

Po pierwsze właściciel lub lokator mieszkania lub domu, na którym spoczywa obowiązek dbania o instalacje i przewody, może zostać ukarany mandatem w wysokości do 500 zł. Karę pieniężną może także orzec sąd.

Po drugie niekontrolowany przez kominiarzy dom lub mieszkanie może być odcięty od dostaw gazu ze względów bezpieczeństwa. W razie pożaru brak okresowych kontroli kominiarskich może być podstawą odmowy przez firmę ubezpieczeniową wypłaty należnego odszkodowania.

Najpoważniejszą jednak konsekwencją jaka może się wydarzyć w niesprawdzanych instalacjach gazowych i przewodach kominowych to zatrucie tlenkiem węgla, które co roku w okresie grzewczym powoduje wiele wypadków śmiertelnych.