Dziura na dziurze, łata na łacie. Jazda przez Olsztyn to slalom gigant
2024-02-16 07:10:23(ost. akt: 2024-02-16 08:48:58)
Ulice w Olsztynie do pilnej naprawy! Asfalt nie wytrzymał nie tylko wzmożonego ruchu, ale też zmian pogodowych. Nagłe spadki temperatury, a następnie szybkie wzrosty spowodowały, że asfalt zaczął pękać. Dziury są niemal wszędzie!
Zima dała drogowcom w kość. I kierowcom, którzy jeżdżą po Olsztynie slalomem. Temperaturę dziesiątki razy przechodziła przez 0, więc woda, która rozmraża się w ciągu dnia, zamarzała w nocy i rozsadzała te nawierzchnie, które już były — delikatnie mówiąc — spękane. Czasem trudno ominąć jedną dziurę, by nie wpaść... w kolejną. A te w niektórych miejscach są gigantyczne. Duże wyrwy w asfalcie skrywają też kałuże, w które wjeżdżają nieświadomi ich kierowcy. Olsztyniacy tracą już nerwy: — Wojska Polskiego to jazda slalomem gigantem — zauważa pani Iwona. Alex dodaje: — Ulica Leśna i Koszary Dragonów... Tam nie ma drogi, tylko sito! — Augustowska też sito — zauważa pan Edwin. A Liza podkreśla: — Bardzo źle się jeździ, niektóre jezdnie to łata na łacie, przydałaby się całkowita wymiana asfaltu. — Sybiraków jest straszna — nie ukrywa pan Adrian. — Możemy z Łodzią się bić o dziury — żartuje pan Dawid.
Fakt, o Łodzi w ostatnich dniach jest wyjątkowo głośno. Tamtejsze ulice, na przykład na Bałutach, toną w dziurach. Niektóre są tak duże, że kierowcy muszą się nawzajem przepuszczać. Mieszkańcy żartują, że zamiast ulic mają kratery. Internet zalewają memy: "Śnieg jeszcze leży, a asfalt już stopniał." W Olsztynie jest podobnie? Za chwilę stolica Warmii i Mazur przebije popularność Łodzi w tym temacie. Za sprawą Izabelli Krzan. To pochodząca z Olsztyna modelka, Miss Polonia 2016, prezenterka, a od niedawna jedna z prowadzących na "Kanale Zero" założonym na YouTubie przez Krzysztofa Stanowskiego. Podczas pierwszego spotkania na żywo nie zabrakło dyskusji o Olsztynie. Izabella Krzan stwierdziła, że stolica regionu, choć piękna, ma jeden, poważny mankament.
— Drogi mamy strasznie złe, pozkopane całe miasto — stwierdziła na wizji olsztyńska modelka. Olsztyn, po zakończonej inwestycji tramwajowej, już tak rozkopany nie jest. Ale rzeczywiście drogi pozostawiają wiele do życzenia.
— Kiedyś wmawiałem sobie, że fatalny stan nawierzchni to pamiątka po komunie. Ale od tamtego czasu minęło już ponad 30 lat, a sytuacja nadal jest tragiczna. W dodatku wiele nowych dziur pojawia się w miejscach, które były stosunkowo niedawno pokrywane świeżym asfaltem. Czyżby część z nowo powstających jezdni jest kiepskiej jakości? — pyta pan Adam z Olsztyna. — Jak ma dojść do poprawy sytuacji, jeżeli wykonywane poprawki mają jedynie charakter krótkotrwały?
— Dziury zasypywane są czymś miałkim, co po kilku przejazdach znika — denerwuje się pan Zbigniew z Zatorza. — I co z tego, że drogowcy postawią słupek ostrzegający? Często zmienia on swoje położenie, nie informując o pobliskiej dziurze. Zresztą po co w ogóle stawiać takie słupki na jezdni? Nie lepiej od razu naprawić dziurę? Jedna na ul. Wojska Polskiego straszy już od dobrych kilku dni. I z dnia na dzień, choć nieznacznie, ale się powiększa. Ruch tu przecież jak na Marszałkowskiej.
Naprawy trwają już od początku roku, ale teraz mamy kumulację. Na przykład ul. Tracką naprawiało w czwartek 15 lutego aż pięciu fachowców. Nie naprawili wszystkiego, w co można wpaść. Dziur zresztą cały czas przybywa, a ich łatanie przypomina syzyfową pracę.
Jaki jest stan dróg w Olsztynie? Jak drogowcy je naprawiają, jak często i ile to kosztuje? I o ile dziur jest więcej niż rok temu? Poprosiliśmy ZDZiT o wyjaśnienia, ale odpowiedzi nie uzyskaliśmy, mimo że minęło kilka dni.
Samochód dostaje w kość
Dziurawa nawierzchnia drogi znacznie obniża komfort i bezpieczeństwo jazdy. Układ zawieszenia samochodu jest narażony na duże obciążenia. Często powoduje to przedwczesne zużycie podzespołów samochodu, a w przypadku szczególnie dużych wyrw może prowadzić do poważnych awarii, które uniemożliwiają dalszą jazdę. Dużych rozmiarów dziura w drodze może powodować znaczne uszkodzenia samochodu. To często przebite opony, którym towarzyszą skrzywione felgi. Ale uszkodzeniu ulegają też elementy zawieszenia — wahacze, drążki kierownicze czy amortyzatory. W skrajnych przypadkach wjechanie w dziurę może spowodować utratę kontroli nad pojazdem, co niesie ryzyko kolizji lub wypadku drogowego. Kto uszkodzi samochód, może oczywiście liczyć na odszkodowanie. Choć ani kierowcom, ani drogowcom nie jest z tym po drodze.
Każda droga podlega określonemu nadzorowi, co reguluje Ustawa o drogach publicznych z 21 marca 1985 r. Podmiotem odpowiedzialnym za stan techniczny jezdni jest zarządca drogi. To w jego gestii jest utrzymanie dróg w takim stanie, aby korzystanie z nich było bezpieczne i nie groziło uszkodzeniem samochodów oraz pozostałych pojazdów.
Dziura w drodze może zostać zgłoszona przez każdego z nas, a zarządca ma obowiązek zweryfikowania stanu uszkodzeń i wykonania naprawy uszkodzonej jezdni. W przypadku uchylania się od utrzymania drogi w należytym stanie, zarządcy grozi pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Wynika to z art. 415 Kodeksu cywilnego. Według niego ten, kto wyrządził szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia.
Wjechałeś w dziurę? Co zrobić?
Uszkodzone auto na dziurze? Trzeba zgromadzić jak najwięcej dowodów zaistniałego zdarzenia. Odpowiednio wykonane zdjęcia to podstawa. Zadbaj, aby znalazła się na nich dziura w drodze i uszkodzony samochód. Na fotografiach powinny być widoczne numery rejestracyjne auta. Bardzo pomocne są nagrania z kamer samochodowych. Jeśli korzystasz z wideorejestratora, to pamiętaj, aby zachować materiał filmowy dokumentujący moment wjechania w dziurę. Wezwanie policji nie jest obowiązkowe, lecz warto to rozważyć. Policyjna notatka z miejsca zdarzenia to mocny dowód okoliczności, w jakich doszło do uszkodzenia auta. Zanotuj dokładną lokalizację miejsca, w którym znajdowała się dziura w drodze. I ustal, kto jest zarządcą drogi. W Olsztynie to ZDZiT, ale nie wszystkie drogi są mu podległe. Nieco trudniejsze jest ustalenie zarządcy drogi wewnętrznej, na której znajduje się dziura w drodze. Gdzie zgłosić uszkodzenie, do którego doszło poza drogami publicznymi? Za wewnętrzne szlaki komunikacyjne odpowiadają np. właściciele terenu lub wspólnoty mieszkaniowe.
Proces odszkodowawczy przypomina likwidację szkody komunikacyjnej. Zarządcy najczęściej udostępniają gotowe druki, które należy wypełnić. Przed przystąpieniem do formalności ustal możliwie dokładnie wartość szkody, którą spowodowała dziura w drodze. Koszt naprawy możesz wskazać na podstawie własnych szacunków lub sięgnąć po wycenę warsztatu samochodowego. Zakres uszkodzeń weryfikowany jest przez rzeczoznawcę podmiotu odpowiedzialnego za wypłatę odszkodowania.
Ile
Większość zarządców dróg jest ubezpieczona w zakresie odpowiedzialności cywilnej i jest to dobra wiadomość dla właścicieli samochodów decydujących się na zgłoszenie szkody. Dziura w drodze może być źródłem kosztownych napraw, a dochodzenie roszczeń od towarzystwa ubezpieczeniowego zazwyczaj przebiega dość sprawnie. Jeśli kwota zaproponowana przez ubezpieczyciela jest niewystarczająca, to możesz się odwołać, a także sięgnąć po dodatkową wycenę wykonaną przez niezależnego rzeczoznawcę. Polisy OC przedstawiane przez zarządców dróg często mają określoną minimalną kwotę szkody wynoszącą zazwyczaj od 500 do 2000 zł.
ar
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez