O północy przyjechała karetka

2020-10-23 16:31:39(ost. akt: 2020-10-23 13:56:02)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Robert spędził miesiąc w szpitalu, choć wcześniej w ogóle nie chorował. Do dzisiaj, choć już wrócił do pracy, szybko się męczy. Maciej walczył z koronawirusem w domu, bo nie miał klasycznych objawów. Ozdrowieńcy opowiadają nam o życiu po koronawirusie.
Pan Robert z Kętrzyna ma 41 lat. Nie pamięta, kiedy chorował. Przez szesnaście lat nie był nawet u lekarza. Teraz spędził miesiąc w szpitalu.

— Było lato, był upał. Dokładnie 27 lipca w południe zaczęło drapać mnie w gardle. Wieczorem zaczął się stan podgorączkowy. Pomyślałem, że coś mnie łapie. Winiłem klimatyzację i zimne napoje. Do głowy mi nie przyszło, że to koronawirus. Ale dbam o zdrowie, więc zadzwoniłem do szefa, że nie przyjdę do pracy — opowiada pan Robert. — Następnego dnia pojawił się kaszel, więc zadzwoniłem do lekarza. Dostałem syrop przeciwkaszlowy i leki przeciwbólowe. Na trzeci dzień cały czas drapało mnie w gardle i miałem chrypkę. Ot, chyba grypa. Doszedł ból mięśni. Ale następnego dnia wszystko ustąpiło. Chciałem wrócić do pracy, bo nic mi nie dolegało. Na szczęście był weekend... W niedzielę wieczorem wróciła gorączka. Była większa. W poniedziałek rano obudziłem się z dusznościami. Była czwarta rano. Zadzwoniłem do lekarza i dostałem skierowanie na test. Wynik był szybko, już we wtorek. Spodziewałem się, że to koronawirus, bo nigdy tak nie chorowałem. Za bardzo się dusiłem. Lekarz, który zadzwonił do mnie z informacją o wyniku, wyczuł, że mam problemy z oddychaniem. O północy przyjechała karetka. Około czwartej byłem już w szpitalu w Elblągu. Gdy wysiadłem z samochodu, miałem problem z dojściem do sali. Miałem problemy z oddychaniem. Podano mi tlen.

Pan Robert nie był antycovidowcem. Nosił maseczkę, dezynfekował ręce i trzymał dystans.

[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w piątkowym (23 października) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl



Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Mazur #2991352 | 79.124.*.* 24 paź 2020 13:15

    obecnie istniejące media są tak wiarygodne jak media w czasach komuny - jedyna rzecz jaką potrafią dobrze robić to nakręcanie spirali strachu , niezależnie jakie te media są ; reżimowe czy opozycyjne - wszystkie grają do tej samej bramki

    odpowiedz na ten komentarz

  2. lekarz #2991155 | 83.9.*.* 24 paź 2020 08:46

    Pan Robert mimo wszystkich wytycznych (mycie i dezynfekcja rąk,maska,itp) zaraził się. Jaki z tego wniosek? Nie on pierwszy i nie ostatni. Zarazimy się wszyscy prędzej czy później bo wirus sobie lata w powietrzu! Zdejmiesz maskę po przyjściu np: do domu i połykasz sobie wirusa, Tego Wam nikt nie powie,żeby nie robić paniki i chaosu! Wirus też przemieszczając się w powietrzu może dostać się poprzez oczy ale w goglach ochronnych nie każą chodzić co? Tak więć powodzenia Wszystkim życzę.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. eas #2990933 | 83.31.*.* 23 paź 2020 20:23

      Pan Robert przestrzegał wszystkich wytycznych rządu warszawskiego i zachorował, może więc wszystkie obostrzenia są bez sensu.

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. On #2990745 | 213.216.*.* 23 paź 2020 17:52

        Wzruszyła mnie twoja historia.

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      2. Covid #2990740 | 31.0.*.* 23 paź 2020 17:40

        I tyle dają te maseczki. Dajcie sobie spokój z tą propaganda.

        Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (6)