Potraktujmy odpady po ludzku

2020-05-22 07:00:00(ost. akt: 2020-05-23 11:56:39)
Nielegalne grzebalisko na Pieczewie (2017)

Nielegalne grzebalisko na Pieczewie (2017)

Autor zdjęcia: Andrzej Sprzączak

Jest jedna rzecz, którą mają nasi sąsiedzi, a Olsztyn nie ma. Nie mamy miejsca, gdzie chętni mogliby składować "odpad kategorii I". Święty Franciszek nie byłby z nas dumny.
Po raz pierwszy o potrzebie cmentarza dla zwierząt zaczęto mówić w Olsztynie jeszcze w 2007 roku. To wtedy olsztyńscy radni uchwalili, że na położonej na Pieczewie 0,5 hektarowej miejskiej działce powstanie cmentarz dla zwierząt. Ale jak to u nas bywa od słów do czynów droga daleka. A w tym przypadku była to droga donikąd. Bo jak to powiadają urzędnicy przez 13 lat "nic się w tym temacie nie zadziało".

Co bardziej niecierpliwi mieszkańcy założyli na Pieczewie nielegalne grzebalisko. W 2017 roku rozpisywały się o nim olsztyńskie media, bo był zlokalizowany obok budowy drogi dojazdowej do obwodnicy Olsztyna.

W 2019 roku o cmentarz upomniała się radna Krystyna Flis. Z ratusza otrzymała jednak odmowną odpowiedź. W tym samy roku Fundacja "Mruczący Terapeuta" zgłosiła do Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego projekt "Park Pupila Grzebowisko dla Zwierząt w Olsztynie", którego założenie miała kosztować 500 tysięcy złotych

— Grzebowisko dla zwierząt jako element otaczającej nas przestrzeni, stanowi widoczny symbol przemijania życia i jego kruchości... Lokalizacja grzebowiska, wpisująca się w otoczenie, zachowujące warunki założenia parkowego, pozwoli, aby grzebowisko nie pełniło tylko funkcji grzebalnych, ale było także miejscem zadumy o wielowątkowej treści kulturowej oraz wysokich walorach przyrodniczych, architektonicznych i krajobrazowych. Pamiętać należy bowiem, że sama przestrzeń grzebowiska wyraża pewien porządek, jest nośnikiem informacji i pewnych wartości — można było przeczytać we wniosku.

.— Jestem dobrej myśli, chociaż dochodzą do mnie głosy: "A po co to wszystko? Przecież cmentarz dla zwierząt nie jest dla zwierząt, bo ich już nie ma i im wszystko jedno". Ale dla właścicieli zwierzę jest jak członek rodziny i nie jest im obojętne. Bo przecież, jak można oddać swojego przyjaciela, żeby został potraktowany jak odpad komunalny i spalony razem ze śmieciami? — mówiła wtedy Elżbieta Krywko, prezes Fundacji „Mruczący Terapeuta”.

Wniosek został jednak odrzucony, bo jak wyjaśnił ratusz projekty OBO powinny być zrealizowane w ciągu roku, a to jego zdaniem nie było możliwe z uwagi na przepisy.

Teraz do pomysłu powrócił radny Mirosłąw Arczak (Wspólny Olsztyn) i złożył w tej sprawie interpelację. Zapytał w niej czy Urząd Miasta podejmował jakieś działania w sprawie uchwały radnych z 2007 roku. Odpowiedziała na nie pani wiceprezydent Halina Zaborowska-Boruch.

— Gmina Olsztyn nie podejmowała i nie przewiduje w najbliższym czasie podjęcia się realizacji grzebowiska zwłok zwierząt domowych na swoim terenie — wyjaśniła. — Cmentarze dla zwierząt, oprócz gorących zwolenników, mają też licznych przeciwników oprotestowujących lokalizacje tego typu obiektów. Szybko postępująca urbanizacja sprawia, że w niedalekiej przyszłości, praktycznie na większości obszaru miasta wystąpi zabudowa związana z życiem mieszkańców Olsztyna. Natomiast sąsiedztwo grzebowiska nie będzie obojętne dla środowiska (jest to przedsięwzięcie potencjalnie zawsze oddziaływujące na środowisko) — dodała.

— Już z pierwszych zdań odpowiedzi na moją interpelację widać, że ponad 10-letni brak decyzji i działań urzędu opiera się na bardziej na przeczuciach i subiektywnej ocenie sytuacji niż na twardych argumentach. Brakuje tam jeszcze np. barwnego opisania obaw o... duchy zwierząt, które na pewno będą przechadzać się po okolicy — skomentował argumenty pani wiceprezydent radny Mirosław Arczak.

— W świetle obecnych norm prawnych (unijnych i polskich) padłe zwierzęta domowe stanowią odpad kategorii I, a więc szczególnego ryzyka, w związku z tym podlegają bezpośredniej utylizacji tj. spopieleniu w odpowiedniej spalarni. W świetle obowiązującego prawodawstwa zwłoki zwierząt są odpadami, a cmentarz dla nich jest składem odpadów — wyjaśniła też pani wiceprezydent radnemu.

Podniosła też, że zwierzęce cmentarze z reguły sa położone poza miastami, na prywatnych gruntach. Sprawdziliśmy jak to wygląda w trzech sąsiednich miastach wojewódzkich.

1. Gdańsk. Grzebowisko powstało tam w 2016 roku w granicach miasta na udostępnionym przez miasto terenie, ale jest zarządzane przez prywatna spółkę. Spółka dzierżawi teren na 10 lat, z możliwością przedłużenia do 50 lat. Na cmentarzu docelowo ma być 20 tys. miejsc grzebalnych. Swojego pupila można tam skremować w krematorium. Koszt kremacji waha się w zależności od wagi zwierzęcia od 350 do 990 złotych,). Można też stworzyć "Diamentu Zawsze Razem" z prochów pokremacyjnych lub sierści pupila.

2. Toruń. Grzebowisko leży na terenie miasta i jest zarządzane przez jedną z miejskich spółek.
Cmentarz istnieje od 2008 roku. Pogrzebanie zwierzęcia kosztuje tam od 114 do 285 złotych za dwa lata. Nie ma krematorium.

3. Białystok. Prywatny Cmentarz Małych Zwierząt powstał we wsi Rzędziany (ponad 20 kilometrów od miasta) w 2005 roku. To ponad tysiąc metrów kwadratowych trawnika. Na stronie brak jest cennika. Nie ma krematorium.

— Problemem wydaje się konkretna lokalizacja, a nie samo grzebowisko. Mam nadzieję, że to początek poszukiwania alternatywnej lokalizacji, zwłaszcza, że są miasta..., które pokazują jak można zorganizować taką działalność w ramach miejskich spółek — przekonuje radny.

Na razie w naszym województwie nie ma żadnego cmentarza dla zwierząt.

Twoim zdaniem...
Cmentarz dla zwierząt powinien powstać w Olsztynie i być zarządzany przez miasto
63.54%
Powinien powstać w Olsztynie, ale powinna to być prywatna inicjatywa na prywatnym gruncie
10.83%
Powinien powstać poza Olsztynem
13.36%
Takie cmentarze w ogóle nie powinny istnieć
12.27%




Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl