Kto chce strefy wolnej od LGBT?

2019-07-27 18:00:00(ost. akt: 2019-07-26 16:49:59)
Naklejki mają pojawić się jako dodatek do „Gazety Polskiej”

Naklejki mają pojawić się jako dodatek do „Gazety Polskiej”

Autor zdjęcia: Gazeta Polska/ Twitter/ screen

Kiedy „Gazeta Polska” ogłosiła, że do kolejnego wydania dołączy naklejki z napisem „Strefa wolna od LGBT”, w internecie zawrzało. Jedni pomysłowi przyklasnęli, inni zapowiadali pozew do prokuratury, jeszcze inni przypominali getto ławkowe.
Tomasz Sakiewicz, naczelny „Gazety Polskiej”, zapowiedział nietypowy dodatek z naklejkami. Nie wyjaśnił jednak, na czym miałaby polegać „wolność od LGBT”, ale wiele osób skojarzyło je z antysemickimi czy rasistowskimi tabliczkami, które znamy sprzed kilkudziesięciu lat.

Inni widzą w tym konsekwencję ostatniej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że drukarz miał prawo odmówić usługi druku materiałów LGBT. W internetowych komentarzach pytano więc, czy to krok w stronę reglamentacji usług (bo np. właściciel warzywniaka może nie życzyć sobie klienta geja) i tworzenia gett.

Na twitterowym profilu GP medialną burzę nazwano „szałem lewactwa”. Rzecz jednak w tym, że w „szał” na widok przekreślonej tęczowej flagi wpadli nie tylko ci, których można byłoby faktycznie kojarzyć z ruchami lewicowymi.

O swoim rozczarowaniu i zaniepokojeniu poinformowała przecież także m.in. Georgette Mosbacher, ambasador Stanów Zjednoczonych. „Szanujemy wolność słowa, ale musimy wspólnie stać po stronie takich wartości, jak różnorodność i tolerancja” — napisała na Twittterze.

Ostro zareagował także Tomasz Lis, który zapowiedział, że do tygodnika, któremu szefuje, będą dodawane naklejki z napisem „Strefa wolna od nienawiści”.

O ile jednak oburzenie, które okazał Tomasz Lis, nie dziwi, to już słowa innego publicysty, Tomasza Terlikowskiego, mogą być dowodem na to, że „Gazeta Polska” kontrowersyjnymi naklejkami zraziła do siebie swoich potencjalnych zwolenników.

„Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby jakieś liberalne medium wypuściło naklejki dla usługodawców z napisem: „Strefa wolna od katolików/katolicyzmu”. Jaki byłby szum, jakie protesty, jakbyśmy byli oburzeni niedopuszczalną dyskryminacją" — napisał Terlikowski na Facebooku. I dodał: — „A teraz zastosujmy tę samą zasadę, zgodnie z mądrością etyczną, nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe, do osób homoseksualnych, transseksualnych czy jeszcze innych (zwanych osobami LGBTQ)” — zachęcał publicysta. — „I nie przekonuje mnie argument, że chodzi o strefę wolną od ideologii, bo tak się składa, że ona nie przemieszcza się po mieście, nie wchodzi do lokali. Jednym słowem walczmy z ideologią (groźną i niebezpieczną), szanujmy ludzi i głośmy miłość Jezusa Chrystusa. Naklejka, o której mówię (...) nie pomaga w walce z ideologią LGBTQ, a raczej wspiera tych, którzy ją głoszą. Nie pomaga w głoszeniu Ewangelii, ani tym bardziej nie jest wyrazem szacunku dla ludzi”.

Jako szkodliwe ocenił naklejki także Krzysztof Bosak, lider Konfederacji. „One sugerują, że konserwatyści są przeciw tym ludziom, a to nieprawda” — napisał. I tłumaczył: „Jesteśmy przeciwko publicznemu promowaniu zachowań homoseksualnych, a nie przeciw samym homoseksualistom. Taki dwuznaczny przekaz to wystawianie im piłki”.

W audycji stacji TOK FM Łukasz Rzepecki z Kukiz'15 próbował z kolei tłumaczyć decyzję GP przez wskazanie potencjalnego źródła nasilających się frustracji przeciwników LGBT. — Bardzo źle się dzieje, jeśli jakaś grupa społeczna jest wykluczana. Ale to wszystko zapoczątkowane zostało przez wprowadzenie karty LGBT w Warszawie i narzucenie większości ideologii mniejszości — mówił Rzepecki.

Przypomnijmy, że na mocy wspomnianego przez Rzepackiego dokumentu w Warszawie ma działać np. hostel interwencyjny, w którym schronienia będą mogły szukać osoby wyrzucone z domu np. z powodu swojej orientacji seksualnej, lub obawiające się o swoje życie w miejscu zamieszkania.

Byli jednak i tacy, którzy wątpliwości o szkodliwości naklejek nie mieli. Wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, który kilka lat temu dokonał coming outu, złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które polegać ma na „propagowaniu zachowań o charakterze dyskryminacyjnym znanych z ustrojów faszystowskich”.

I, jak wynika z tekstu prof. Moniki Płatek, jego zawiadomienie może być uzasadnione. „Nawoływanie przez „Gazetę Polską” do wykluczenia z przestrzeni publicznej ludzi ze względu na ich orientację psychoseksualną i identyfikację płciową to działanie sprzeczne z Konstytucją i kryminalne” — pisze dla „OKO.press” profesor Płatek.

Wizytę w prokuraturze zapowiedziała też Kampania Przeciw Homofobii. W oświadczeniu, do którego dołączyły inne organizacje (wśród ponad 80 z nich znalazły się m.in. Amnesty International i Dziewuchy Węgorzewo) przypomniano, że:

„W Polsce od kilku miesięcy obserwujemy niepojętej skali homofobiczny festiwal nienawiści. Na celowniku znalazły się osoby LGBT — lesbijki, geje, osoby biseksualne i transpłciowe. Ustawy anty-LGBT uchwalone w 30 miastach i miasteczkach, ogólnokrajowy wysyp homofobicznych banerów i ciężarówek, ulotki porównujące osoby LGBT do robaków i bakterii — to jest Polska naszych czasów”.

We wspomnianej audycji w stacji TOK FM wypowiadała się także Urszula Pasławska, która podkreślała, że „Polska,(...) przez swoje doświadczenia, powinna być strefą szacunku”.

O pomyśle GP, który, jak podaje „OKO.press” wcale nie jest nowy — podobne naklejki przygotowali kilka lat temu radykalni muzułmanie — głośno jest nie tylko w Polsce. O sprawie poinformowano m.in. w BBC, Bloomberg, „The Independent”.

Daria Bruszewska-Przytuła


Komentarze (60) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. SS // #2768602 | 193.188.*.* 27 lip 2019 18:22

    Może jeszcze piece i krematoria dla LGBT Historii troszkę Czy już całkiem powariowali ludzie pamiętajcie się Nie jestem LGBT nikt mi krzywdy nie zrobił i mi nie przeszkadzają ludzie którzy mają inna orietacje. Cały czas temat jest nakrecany ktoś widocznie tego chce i ma lub chce coś ugrać Chore to opamietajcie się

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Lisiczka #2768616 | 88.156.*.* 27 lip 2019 18:54

      Jak dla mnie nie tędy droga to nie wołanie o tolerancję to wymuszanie tolerowania czegoś co nie jesteśmy w stanie zaakceptować.Ja nie widzę tu braku tolerancji dla odmiennego koloru skóry,dla niepełnosprawności,ciągle temat kręci się wokoło homo ,w zasadzie są mi obojętni ich życiowy wybór,ale nie jestem w stanie znieść idąc z dzieckiem dwóch całujących się facetów ,no po prostu nie jestem w stanie tego znieść i nie chcę aby dzieciom w szkole wmawiano że to jest ok. I nie piszcie mi tu że co gdy Twój syn itd.jak przedstawię mu świat tak jak należy że nawet mu do głowy nie przyjdzie pomyśleć o facecie .

      Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. KM #2768618 | 83.31.*.* 27 lip 2019 19:03

        Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Całe szczęście, w Olsztynie katoliccy naziści odzywają się jedynie na forach internetowych :) Jestem dumny z naszego miasta. Nie dla faszyzmu, tak dla tolerancji.

        1. hahahhh #2768619 | 89.228.*.* 27 lip 2019 19:10

          Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. pedofile w sutannach i rozpici polaczki na pewno hahh

        2. Mazur #2768620 | 79.124.*.* 27 lip 2019 19:12

          jeżeli LGBT - owcy domagają się szacunku dla siebie to najpierw sami powinni zacząć szanować ludzi hetero i przestać profanować symbole religijne , nikt z hetero nie afiszuje się swoją seksualnością w taki sposób jak LGBT -owcy , którzy swoim jazgotem chcą zmienić świat .... swoje spojrzenie na sposób uprawiania seksu niech spróbują krzewić w Rosji lub w jakimś kraju arabskim - tam na pewno znajdą zrozumienie

          Ocena komentarza: warty uwagi (34) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          Pokaż wszystkie komentarze (60)