Fryzjer musi mieć w sobie pokorę

2019-06-08 09:00:00(ost. akt: 2019-06-07 12:53:26)
Anna Szymańska kocha to co robi! Jej klienci to doceniają.

Anna Szymańska kocha to co robi! Jej klienci to doceniają.

Autor zdjęcia: Arch. prywatne

NASZA AKCJA\\\ Anna Szymańska, właścicielka salonu fryzjerskiego w Łukcie uważa, że fryzjer to szlachetny i piękny zawód. Jest dowodem na to, że można go wykonywać z pasją i miłością. Nic dziwnego, że pani Anna wiedzie prym w naszym rankingu!
Już w szkole podstawowej chciałam zostać fryzjerką — zaczyna swą opowieść Anna Szymańska, właścicielka salonu fryzjerskiego w Łukcie w powiecie ostródzkim. — Pamiętam, że pierwszą „klientką” była moja mama. Kiedy ją ostrzygłam, płakałyśmy obie... Ale potem stwierdziłyśmy, że trzeba mieć dystans.

Jak mówi, swój zawód pokochała po latach pracy. — Poznałam Włoszkę, stylistkę, która powiedziała, że fryzjerstwo to nie tylko rzemiosło, ale zawód, w którym można się spełniać — opowiada. — Teraz wiem, że jak się kocha to, co się robi, to w swoim życiu nie trzeba pracować.

Czy to znaczy, że w swoim życiu nie przepracowała ani jednego dnia? — Coś w tym jest — przyznaje ze śmiechem. — Przychodzę rano do swojego salonu fryzjerskiego i już wiem, że czekają mnie jakieś kolejne wyzwania. Że zdobędę nowe informacje.
Swój salon Anna Szymańska otworzyła w 1989 roku. — Wiele lat prowadziłam go sama. Później miałam uczennice. Teraz mam jedną pracownicę. I pracują ze mną dwie córki.

Od tego czasu właścicielka salonu z Łukty doczekała się stałych klientek. — Wiele z nich mówi, że się dobrze u mnie czuje. Słyszałam nawet takie słowa, że czują się u mnie jak... u psychologa, a wizyta jest dla nich formą terapii.

Zdaniem naszej kandydatki zawód fryzjera ewoluował. — Jest szlachetny i piękny — uważa. — Bo fryzjer jest odpowiedzialny nie tylko za włosy, ale też za całą stylizację. Kiedyś skracało się włosy, kręciło, czesało, a teraz dba się o personalizację koloru i cięcia.

Pani Anna podkreśla, że ona również swoje klientki traktuje bardzo indywidualnie i osobiście. — Kobiety lubią dobrze wyglądać. To poprawia samopoczucie i wartość — mówi.

Jakie cechy, jej zdaniem, powinien mieć dobry fryzjer? — Moim zdaniem — przede wszystkim mieć w sobie pokorę — odpowiada. — I kochać ludzi. Bo bycie fryzjerem to energia, a dokładnie przekazywanie pozytywnej energii.

Początkowo nie spodziewała się, że córki pójdą w jej ślady. Jak mówi, nigdy nie naciskała na „nie”. — Ale potem okazało się, że jedna ma zdolności manualne, a druga techniczne. I moje córki odnalazły się w tym zawodzie — mówi.

Anna Szymańska jest też influencerem (liderem opinii- red.) firmy Wella. Edukuje, opowiada o nowościach i trendach modowych. Szkoli fryzjerki w innych salonach. Mówi, że to fajna praca wyjazdowa i nowe doświadczenie.

Musi też cały czas być na bieżąco, jeśli chodzi o nowinki w koloryzacji i w modzie. — Staram się bardzo dużo szkolić. Niedługo będę uczyć się autoprezentacji. W moim zawodzie nawet takie rzeczy są potrzebne — uśmiecha się.

Prowadzi salon fryzjerski dla kobiet i dla mężczyzn. Tu spotkają nie tylko profesjonalną kadrę, ale też odprężą się w doskonałej atmosferze.

Pani Anna o tym, że bierze udział w naszym konkursie, dowiedziała się... od nas. — Jestem bardzo zaskoczona i niezmiernie mi miło! — przyznała. — To dla mnie wielka niespodzianka.

Według danych z wczoraj z godziny 11. 45 salon fryzjerski pani Anny jest na pierwszym miejscu w rankingu regionalnym (ex æquo z olsztyńskim salonem fryzjerski „O Mały Włos”).
Aleksandra Tchórzewska


Najpopularniejszy Salon Fryzjerski

Najpopularniejszy Salon Kosmetyczny

Regulamin: kliknij tutaj