MEN ma plan awaryjny na wypadek strajku nauczycieli podczas egzaminów

2019-03-11 20:01:50(ost. akt: 2019-03-11 19:57:05)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Archiwum GO

W związku z planowanym strajkiem nauczycieli MEN chce zmienić zasady powoływania zespołów egzaminacyjnych w szkołach. Nowe przepisy miałyby obowiązywać już na tegorocznych kwietniowych egzaminach.
Na stronie Rządowego Centrum Legislacji ukazały się w poniedziałek projekty rozporządzeń w sprawie w sprawie szczegółowych warunków i sposobu przeprowadzania egzaminu ósmoklasisty oraz w sprawie szczegółowych warunków i sposobu przeprowadzania egzaminu gimnazjalnego i egzaminu maturalnego. Resort edukacji proponuje w nich zmiany, które „pozwolą dyrektorowi szkoły na większą elastyczność działania w momencie powoływania zespołu egzaminacyjnego i zespołów nadzorujących”.

Obecne regulacje stanowią, że do przeprowadzenia egzaminu ósmoklasisty oraz egzaminy gimnazjalnego i maturalnego jest powoływany zespół egzaminacyjny, którego przewodniczącym jest dyrektor szkoły, w której jest przeprowadzany egzamin. Spośród członków zespołu egzaminacyjnego przewodniczący powołuje zespoły nadzorujące przebieg egzaminu w poszczególnych salach egzaminacyjnych.

W skład każdego zespołu nadzorującego wchodzi co najmniej dwóch nauczycieli, z tym że co najmniej jeden nauczyciel jest zatrudniony w szkole, w której jest przeprowadzany ww. egzamin, oraz co najmniej jeden nauczyciel zatrudniony w innej szkole lub w placówce.

MEN proponuje, aby w skład zespołu egzaminacyjnego oraz zespołów nadzorujących, w sytuacji gdy nie ma możliwości powołania nauczycieli zatrudnionych w szkole, w której jest przeprowadzany egzamin, mogli być powoływani inni nauczyciele (spoza tej szkoły). Zgodnie z projektem takie rozwiązanie będzie mogło być zastosowane już w bieżącym roku szkolnym przy przeprowadzaniu egzaminu ósmoklasisty w kwietniu 2019 r. „Pilne wejście w życie rozporządzenia wynika z potrzeby umożliwienia przewodniczącemu zespołu egzaminacyjnego skorzystania z zaproponowanego rozwiązanie jeszcze w bieżącym roku szkolnym 2018/2019” – czytamy w uzasadnieniu projektów.

Zgodnie z decyzję Centralnej Komisji Egzaminacyjnej 10 kwietnia ma rozpocząć się egzamin gimnazjalny, a 15 kwietnia egzamin ósmoklasisty. Na 8 kwietnia Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada początek strajku i nie wyklucza, że nałoży się on na czas egzaminów.

źródło: kurier.pap.pl

Komentarze (33) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Belfer #2695888 | 83.9.*.* 11 mar 2019 20:04

    Wiemy teraz ze pisuary nie ustapia. Dlatego konieczny strajk do odwołania nawet dwa miesiące i więcej.

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    1. Osoba #2695893 | 83.6.*.* 11 mar 2019 20:12

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Porządny nauczyciel nie będzie miał w nosie swoich podopiecznych nawet kosztem swojej wypłaty. Dobrzy nauczyciele wiedzą, że te dzieciaki , które teraz będą zdawały egzaminy mają "ostro przerąbane" i że potrzebują wsparcia. Tylko taki nauczyciel , dla którego kasa jest ważniejsza niż jego wychowankowie będzie strajkował w czasie egzaminów.

      1. Er #2695913 | 91.233.*.* 11 mar 2019 20:46

        Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Dlaczego w wakacje nie strajkuja lub w ferie

        1. pomysłowy Dobromir #2695923 | 178.42.*.* 11 mar 2019 21:16

          Potrzeba matką wynalazków, zwłaszcza gdy jest to potrzeba rozpaczliwa. Za kilka dni kolejna nowelizacja umożliwi powoływanie woźnych szkolnych na przewodniczących komisji, a członkami będą mogli zostać miejscowi organiści, kościelni i grabarze, których na czas egzaminów mianuje się p.o. katechechetami.

          Ocena komentarza: warty uwagi (30) odpowiedz na ten komentarz

        2. gość #2695924 | 31.0.*.* 11 mar 2019 21:18

          Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. 90% nauczycieli nie zasługuje na żądane podwyżki - są żenująco słabi. Paradoksalnie te podwyżki w perspektywie 5-10 lat mogą to zmienić ponieważ przyciągną do zawodu nauczyciela lepszych ludzi, którzy wyprą te co obecnie w znakomitej większości miernoty.

          Pokaż wszystkie komentarze (33)