W Pluskach upamiętnili Augusta Popławskiego [RELACJA, ZDJĘCIA]

2018-11-12 12:33:35(ost. akt: 2018-11-12 16:40:58)
Pluski Skwer Popławskiego

Pluski Skwer Popławskiego

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Przez lata ich nazwiska, heroiczna walka o polskość na Warmii były znane raczej historykom, badającym dzieje regionu niż jego dzisiejszym mieszkańcom. Tym bardziej cenne są takie inicjatywy jak w Pluskach, gdzie chcą uhonorować przedwojennego mieszkańca. Dzisiejsze uroczystości nadania skwerowi w Pluskach imienia Augusta Popławskiego rozpoczęła msza święta.
Skwer w Pluskach — plac, gdzie dziś znajduje się głaz upamiętniający 600. rocznicę powstania miejscowości, będzie od dzisiaj (12 listopada) nosić imię Augusta Popławskiego, który walczył o powrót Warmii do Macierzy.



Z inicjatywą nazwania skweru imieniem jednego z przedwojennych mieszkańców Plusk wystąpił do Rady Gminy Rafał Szczepański, przewodniczący Społeczno-Kulturalnego Stowarzyszenia Miłośników Plusk, Południowej Warmii i Galindii Zachodniej. „Nazwa skweru będzie miała walor edukacyjny, jak i wizerunkowy, upamiętniać będzie bowiem wielce zasłużonego Warmiaka, który całe swoje życie poświęcił walce z germanizacją społeczeństwa polskiego w Pluskach” — napisali w swoim wniosku społecznicy.

Pluski Skwer Popławskiego
Fot. Zbigniew Woźniak
Pluski Skwer Popławskiego

Zanim radni podjęli uchwałę, pozytywnie do tej inicjatywy odnieśli się także mieszkańcy Plusk. — To zacna inicjatywa — uważają zgodnie mieszkańcy tej warmińskiej wsi nad jeziorem Pluszne.

— Przez lata sami Warmiacy nie bardzo chcieli opowiadać o swojej historii, przeszłości. Różne były tego powody — mówi Piotr Różański, mieszkaniec Plusk.

— Kilka lat temu od starszej Warmiaczki usłyszałem słowa: "Wiesz, w końcu to trzeba z siebie wyrzucić, żeby przekazać kolejnym pokoleniom". To prawda. To jest naprawdę ostatni moment, żeby poznać tych ludzi, ich losy, bo pomału odchodzą, a jednocześnie, żeby przekazać ich historię kolejnym pokoleniom. To świetnie, że to się dzieje, że odkrywamy tych ludzi i doceniamy, nazywając ich nazwiskami ulice czy skwery.

Jan Mackiewicz mieszka w Pluskach od ćwierć wieku. — A kocham tę ziemię od urodzenia — dodaje mieszkaniec Plusk.

Pluski, Skwer Augusta Popławskiego
Fot. Zbigniew Woźniak
Pluski, Skwer Augusta Popławskiego

— Mamy swoich pluskowych bohaterów — dodaje Jan Mackiewicz. — Ludzi, którzy z całym zaangażowaniem sprzeciwiali się wynarodowieniu, dawali odpór Kulturkampfowi i spotkały ich za to szykany, rozliczne uciążliwości, do ciężkich, fizycznych włącznie. To bohaterstwo tamtych czasów musi znaleźć swoją odpowiedź, swój rezonans serc u dzisiejszych mieszkańców.

Zbigniew Ratajczyk jest sekretarzem Stowarzyszenia Miłośników Plusk.
— August Popławski był znamienitą postacią, wiele zrobił dla Plusk — podkreśla sekretarz Ratajczyk.— Prowadził u siebie w domu polską bibliotekę. Był inicjatorem powstania polskiej szkoły w Pluskach. Historia tych ludzi, Warmiaków, którzy tak opowiadali się za Polską, tak o nią walczyli niestety, jest mało znana. Niewiele mówi się na ten temat w szkołach. Teraz skwer w centrum wsi będzie nosić imię człowieka, tak zasłużonego, tak zaangażowanego w walce o polskość na Warmii.

Justyna Reisenberg, sołtys w Pluskach i Rybakach, inicjatywę stowarzyszenia określa jednym słowem: zacna.

Pluski Skwer Popławskiego
Fot. Zbigniew Woźniak
Pluski Skwer Popławskiego

— Dzięki temu obecni mieszkańcy mogą poznać historie ludzi, którzy kiedyś mieszkali w Pluskach, którzy tak byli oddani Polsce, walczyli o tę polskość tu na Warmii. I nie możemy o nich zapomnieć, to historia Warmii — podkreśla pani sołtys.

urodził się w 1879 roku w Miodówku. Był działaczem Związku Polaków w Prusach Wschodnich. W wieku 20 lat wyemigrował do Westfalii, gdzie działał w polskich organizacjach. Po powrocie na Warmię w 1909 r., osiedlił się w Małych Pluskach.


Był współorganizatorem wiecu w Pluskach w 1918 roku, podczas którego mieszkańcy domagali się równouprawnienia języka polskiego. W 1919 roku został komisarzem w Warmińskim Komitecie Plebiscytowym na okręg w Klewkach, a potem w Pluskach. Po przegranym plebiscycie i wycofaniu nauki języka polskiego w szkolnictwie w Prusach Wschodnich, prowadził u siebie w domu polską bibliotekę. Był inicjatorem powstania polskiej szkoły w Pluskach, która została otwarta w 1930 r. Wobec nasilających się szykan ze strony hitlerowskich władz i napaści miejscowych Niemców szkoła została zamknięta w 1937 r. Współpracował blisko z Michałem Lengowskim, który był zresztą jego szwagrem. Zmarł w 1942 r. w nieistniejących dziś Małych Pluskach. August Popławski:

AM

Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. zorz 2 #2625205 | 83.9.*.* 17 lis 2018 00:20

    »Widzi Pan, Panie Ministrze, wiedziałem to już ja k o dziecko. Jako dzieci przejeżdżaliśmy często z ojcem z naszej litewskiej ojczyzny przez ówczesną granicę rosyjsko-niemiecką do Prus Wschodnich. Przede wszystkim przed Świętami Bożego Narodzenia musieliśmy tam zrobić różne zakupy. Potem był niezapomniany kulig przez granicę, która dzieliła nie tylko dwa państwa, lez także dwa światy - tak całkiem inne wydawały nam się Prusy Wschodnie, w których wszystko było niemieckie, nawet sami Mazurzy, którzy wówczas częściej niż dzisiaj mówili swoim dialektem słowiańskim. Nie, Prusy Wschodnie są bez wątpienia krajem niemieckim. Takie jest już moje zdanie od dzieciństwa, które nie potrzebowało p o twierdzenia przez plebiscyt. I że takie jest moje zdanie, może Pan spokojnie poinformować — na to daję Panu moje ,plein pouvoir — Pańskie Prusy Wschodnie p o d czas zebrania publicznego w Królewcu, o ile Pan taką informację, która bardzo ucieszyłaby moich wewnętrznych wrogów politycznych, uważałby za politycznie zręczną. Krzykaczy nie będzie mógł Pan tym wcale uspokoić. To że ci [krzykacze] publicznie będą często występować, nie mogę temu zaprzeczyć; pewnie jest to dla swobody ich istnienia przekonywujące usprawiedliwienie. (...) Gdybym miał więcej domów dla wariatów — a obawiam się, że ten niedostatek nie wyrówna się jeszcze przez dziesięciolecia — wtedy nie musiałby się Pan dłużej uskarżać na pewnych pismaków i mówców, którzy pożądają Prus Wschodnich." [Józef Piłsudski podczas spotkania ze Stresemanem w Genewie 1927]

    odpowiedz na ten komentarz

  2. zorz 1 #2625204 | 83.9.*.* 17 lis 2018 00:20

    Krajem od Odry po Bug nie potraficie zarzadzac, zeby było porzadnie, bogato i godnie a wam sie marzy od Smolenska po Labe. Zaluje ze mysl Marszalka Pilsudskiego jest tak malo znana "Zachodniopruski »korytarz« został wraz z niemieckim Gdańskiem wyrwany Rzeszy bez plebiscytu. Tak więc można zrozumieć, jeśli w niemieckiej prasie roszczenia do tego »mostu do Prus Wschodnich« są uzasadniane historycznie, gospodarczo, kulturalnie i przede wszystkim etnograficznie. Jednak w Prusach Wschodnich odbył się plebiscyt pod dyktatem i nadzorem wrogów Niemiec, który przyniósł prawie sto procent głosów za Niemcami nawet w tych rejonach przygranicznych, które wcześniej były określone przez pana Dmowskiego w Wersalu jako »całkowicie polskie«. Z tego też powodu należy oczywiście inaczej oceniać propagandę dotyczącą aneksji niemieckich Prus Wschodnich, niż niemiecką propagandę dotyczącą rewizji uregulowań w sprawie »korytarza«, nad którą ubolewał Marszałek. Piłsudski nie zaprzeczył temu wcale, podkreślił nawet z naciskiem, że uważa Prusy Wschodnie za »niezaprzeczalnie niemiecką prowincję«, a wszystkich tych, którzy jeszcze dziś wątpią w ten stan rzeczy, za »głupich«.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Zachariasz #2623268 | 5.173.*.* 14 lis 2018 12:58

    Od 10.grudnia 1516 roku do 31maja 1521 roku Kopernik odwiedzał wsie komornictwa olsztyńskiego w tym Pluski.Tego obecni włodarze nie wiedzą?.WSTYD

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. puk #2622988 | 83.9.*.* 13 lis 2018 21:36

    "Przez lata sami Warmiacy nie bardzo chcieli opowiadać o swojej historii, przeszłości. Różne były tego powody" Oto kilka z nich: 1) w 38 roku moja Oma wybrała się z ciekawości na wyzieczkę koleją z Gutkowa do Warszawy. O tym co tam zobaczyła opowiadała aż do śmierci. Była tak poruszona tamtejszą organizacją, porządkiem, czystością i w ogóle wysoką kulturą, że niewiele brakowało żeby założyła w wiosce kółko bojowników. 2) W 45 roku pojawili się w Sząbruku tzw, centralniacy, czyli głównie kurpie i kielce. Pierwszy tekst brzmiał "Nie bójcie się, my mamy Boga w sercu", jeszcze tej samej nocy obrobili zagrodę ze wszystkiego co się dało wywieźć 3) W Sorkwitach (Mazury) pojawili się bracia z kongresówki - podpalili chałupę a towarzystwo, które pobiegło ją gasić miało w tym czasie obrabiane domy. Poczytajcie też niepropagandowe wspomnienia Zientary-Malewskiej to zrozumiecie. Z garstkę tzw. bojowników przekładacie na wszystkich Mazurów i Warmiaków. To ja się pytam dlaczego oni do RFN wszyscy wyjeżdżali a nie świętowali tutaj wspólnie z napływem? No dlaczego? Piękna terminologia w tekście, jak bym Gomułkę czytała

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. zorz #2622680 | 109.241.*.* 13 lis 2018 14:14

      Trochę dziwne to świętowanie niepodległości na Warmii. Przecież Piłsudski olał te ziemie, zostawił Niemcom. Nawet nie przyjął delegacji Warmiaków.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (11)