Jestem szczęśliwym singlem, ale skrycie marzę o związku

2018-04-18 20:15:00(ost. akt: 2018-04-18 17:31:57)
Singiel

Singiel

Autor zdjęcia: pixabay.com

Jedni mówią, że single to osoby samotne z wyboru i zadowolone z obecnego stanu. Inni, że to osoby samotne, które nie potrafią sobie znaleźć drugiej połówki. Jeszcze inni, że nie potrafią być w związkach. A jak jest naprawdę?
Często się słyszy: jestem singlem z wyboru, bo stawiam na sukces zawodowy. Tak jest łatwiej: mniej zobowiązań, pełna dyspozycja, w końcu wolność. Nie trzeba odkurzać w sobotę, gotować dla gromadki, bo przecież można zjeść na mieście. Można spotkać się z przyjaciółmi, pić wino do rana, a pensję przeznaczać na własne przyjemności. Życie jest fajne. Na pewno?

Moda mija. Zresztą nie ma singli z wyboru. Jest dramat człowieka, któremu trudno znaleźć drugą połówkę. Powodów jest wiele. Kiedyś, żeby się poznać, wystarczył ładny uśmiech, miłe spojrzenie i już iskrzyło. Dzisiaj ten ogień rozpalić trudniej. Albo za szybko gaśnie.

Bycie singlem to wygoda, genetyka, ale też problem z kobietami, które nie ogarniają praktycznie nic, ale za to mają całą listę wymagań — uważa Bartek z Olsztyna, który jest singlem. — To wygodne. Prowadzę jednoosobową działalność stąd czasem wyjazdy służbowe, czasem trzeba popracować w weekend lub do późnego wieczora. Dzisiejsze kobiety chciałyby mieć faceta na wyłączność. Często nie rozumieją, że żeby zarobić, trzeba coś poświęcić...
Spotykałem się z różnymi i większość chciała, aby facet miał pieniądze i masę czasu dla nich. Zabierał je do restauracji, na spacery dookoła jeziora oraz wyjazdy do spa. Będąc singlem planuję sobie dzień pod siebie. Nie przejmuję się, co powie moja dziewczyna. Wsiadam w samochód i jadę do Poznania czy Warszawy, nie pytając nikogo o zdanie i nie słuchając wyrzutów, że nie mamy dla siebie czasu.

— Ja jestem singlem z wyboru, bo tak jest ciekawiej — dodaje Karolina z Gdańska, która często przyjeżdża do Olsztyna. — Tak wybrałam nie dlatego, że mam za sobą kilka nieudanych związków. Cenię sobie wolność i radość życia.

Bycie singlem jest coraz bardziej popularnym zjawiskiem na świecie. Szacuje się, że w Polsce żyje ok. 5 mln singli. Według danych GUS, w ciągu najbliższych kilku lat, liczba ta wzrośnie nawet do 7 mln. Dlaczego?

Naukowcy sformułowali aż 45 powodów. Winny jest m.in. tryb życia. Pracujemy po 10 godzin dziennie, nawet w weekendy. W międzyczasie fitness, lunch ze znajomymi, chwila dla hobby. I to tempo, w jakim żyjemy, sprawia, że relacje stają się coraz bardziej powierzchowne. Interesują nas płytkie przyjemności, bo na te bardziej wymagające nie mamy czasu i siły. Poza tym większość znajomych to single.

Gdzie więc motywacja do założenia rodziny? Nie ma powodów do tęsknoty za bliskością. A nawet jeśli otaczamy się ludźmi w parach, to jest to same grono od lat. Dawniej również myślało się inaczej. Oczywistym było, że trzeba wziąć ślub i mieć dzieci. Rodzina była wartością nadrzędną. Ci, którzy wyłamywali się z ogólnie przyjętych reguł społecznych, byli wyśmiewani. Być starym kawalerem było obciachem.

Dziś bycie singlem to już nie wstyd. Tylko czy powoływanie się na modę to nie wymówka? Nie powiemy przecież, że jesteśmy leniwi mentalnie. Że związek to nieustanna praca. Że boimy się zmian w życiu. A w końcu, że nie potrafimy łączyć się w pary. Poza tym do samotności można szybko się przyzwyczaić.
— Dzisiejsze materialistyczne pokolenie jest o wiele prostsze emocjonalnie — dodaje Bartek. — Większość dziewczyn nie wie, czego chce. Ich facet tym bardziej. Dzisiejszy związek ma wyglądać jak w telewizji, jak miłość Majdana i Gosi Rozenek. Niestety rzeczywistość jest inna.

Ale medal ma dwie strony. Są badania, które potwierdzają, że singlom żyje się lepiej. Dwie socjololożki Natalia Sarkisian oraz Naomi Gerstel przebadały więzi z bliskimi, krewnymi, przyjaciółmi i sąsiadami wśród singli i par. Okazało się, że single nie tylko znacznie chętniej nawiązują nowe kontakty i poszerzają kręgi znajomych, ale też chętniej udzielają i otrzymują pomoc w sytuacjach kryzysowych. Podsumowując swoje badania, panie napisały, że bycie samemu sprawia, że jesteśmy bardziej społeczni. Że będąc samemu, nie musimy być samotni. Tylko że często jesteśmy.

— To, że ktoś mówi, że jest singlem i jest mu z tym dobrze, nie do końca jest prawdą. Ktoś inny może powiedzieć, że pojedzie na wakacje do Egiptu. Ale czy to zrobi? Człowiek nie jest kowalem swojego losu. Jest splotem determinacji społecznych i kulturowych. Nawet Freud mówił o słodkich cytrynach jako mechanizmie obronnym — zauważa dr Jacek Poniedziałek, socjolog z UWM.
— Człowiek jest sam, bo albo nie ma czasu na związek, albo ma jakiś mankament, który powoduje, że nikt się nim nie interesuje. Druga sprawa to przesuwanie się wieku dojrzałości. Studiujemy, robimy kariery i nagle okazuje się, że mamy 40 lat. Mówimy, że dobrze nam z singielstwem. Jeśli tak, to dlaczego takie wzięcie mają internetowe portale randkowe? Chcemy jednak znaleźć kogoś, z kim będzie dzieliło się życie.

— Z tym, że gdy jesteśmy dojrzali, jest nam trudniej. Przyzwyczajenia robią swoje. Do tego wzorce estetyczne i mentalne kształtowanie przez media nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością. Trafia się na człowieka, który ma zalety, ale też wady. Nie pachnie całymi dniami, nie jest czułym barbarzyńcą, nie czyta francuskiej poezji w oryginale i nie wspina się na Karakorum. To nie jest książę z bajki. Ani księżniczka, bo to działa w dwie strony. I to poważny problem. Bo musimy być z osobą z całym dobrodziejstwem inwentarza, a to nam nie pasuje. Dlatego mówi się, że lepiej być singlem. A przecież drugi człowiek potrzebny jest nam do szczęścia. Ludzie w długotrwałych relacjach żyją dłużej i są zdrowsi.

ar

Komentarze (27) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. TeX #2487491 | 83.9.*.* 19 kwi 2018 19:43

    Kobietę mogę mieć co tydzień inną to nie problem. Problemem jest znaleźć tą odpowiednią czyli ładną, miłą i pracowitą :)

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz

  2. gosc #2487283 | 83.6.*.* 19 kwi 2018 14:28

    Ciężko czytać coś takiego... człowiek jest sam bo nie ma czasu albo nikt im się nie interesuje? bez komentarza. Przesuwanie się wieku dojrzałości... co to ma wspólnego? studiowanie, kariera nie przeszkadza w związku. Wręcz przeciwnie, to jest czas kiedy najczęściej ludzie się wiążą. Jeżeli ktoś związek traktuje jak zniewolenie i przymus liczenia się z kimś, to ma ze sobą problem i nigdy nie będzie szczęśliwy. Trzeba zmienić tok myślenia najpierw.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Elżbieta #2487201 | 37.47.*.* 19 kwi 2018 12:22

    Ai LOvE $$$$$$$$$$$$$

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  4. Kris #2487191 | 85.248.*.* 19 kwi 2018 11:54

    Wszystkie singiellki jakie znam są albo utyte , albo "coś" im dolega, dlatego są singielkami

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. Bombatyka #2487097 | 89.228.*.* 19 kwi 2018 09:28

      Szczerze? to 99,9 procent dziewczyn leci na hajs kolejna kwestia, wszystko jest kwestą podejscia do jednej powiesz chodz do kina a do drugiej od razu chodz sie kochac finał w obu przypadkach bedzie taki sam seeks, Panowie nie dajcie sie omotac.... i ja to mowie z autiopsji bo wiem jak jest :)

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (5)

      Pokaż wszystkie komentarze (27)