Rozpoczął się Wielki Post. Mięso i miód znikają ze stołów. Króluje postny żur, kiszona kapusta, ziemniaki

Rozpoczął się Wielki Post, sześciotygodniowy czas pokuty przygotowujący do przeżycia Świąt Wielkanocnych. W domach gotowość do Wielkiego Postu zaczynała się w kuchni. Gospodynie starannie myły i wyparzały wszystkie naczynia, aby nie pozostał na nich najmniejszy ślad oraz zapach tłuszczu i mięsa. Patelnie szorowano i wynoszono na strych. Przygotowywano postny żur, najbardziej popularną i podstawową potrawę wielkopostną. Robiono go z mąki żytniej lub owsianej i wody, z dodatkiem skórki czarnego chleba, paru ząbków czosnku. Obnoszono po wsi garnek z żurem, a w karczmach wieszano na widocznym miejscu szkielet śledzia, aby przypominał o przestrzeganiu postu.
W wielu domach, szczególnie tych uboższych, mięso, tłuszcze zwierzęce, cukier i miód, a nawet nabiał na całe sześć tygodni znikały ze stołów. Głównymi potrawami, które obecne były w okresie postu to wspomniany już żur postny, ziemniaki, kwaszona kapusta, zupy, śledzie, chleb i inne postne potrawy, które skąpo kraszono olejem lnianym. Podczas Wielkiego Postu rezygnowano z picia alkoholu, palenia tytoniu, zbaw, spotkań towarzyskich, zabraniano gry na instrumentach. Na całe sześć tygodni ustawało życie towarzyskie, spotykano się jedynie na wspólne odmawianie modlitwy lub śpiewy pieśni wielkopostnych.
Ewa Błaszko/MKL