Emerytura dożywotnia dla oszczędzających

2024-11-17 11:32:21(ost. akt: 2024-11-17 11:40:48)

Autor zdjęcia: ZUS

Prezes ZUS ma kolejny pomysł na to, jak moglibyśmy mieć więcej pieniędzy na jesień życia. Chodzi o emeryturę dożywotnią dla oszczędzających w III filarze. To nowe rozwiązanie, które mogłoby znacznie podnieść wysokość otrzymywanych świadczeń.
Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniew Derdziuk często wypowiada się w mediach. Teraz Polskę obiegł jego najnowszy pomysł, który przedstawił w rozmowie z Money.pl. Prezes ZUS został zapytany o III filar i czy warto tu coś zmienić.
„Uważam, że warto byłoby wprowadzić możliwość wykupienia emerytury dożywotniej dla osób, które oszczędzają w tym filarze” — odparł prezes Derdziuk. „Dziś są różne formy wypłaty z PPK, IKE czy IKZE, ale nie ma możliwości zamienienia tych oszczędności w emeryturę dożywotnią, żeby podwyższyć świadczenie z ZUS. Oczywiście zawsze powinien decydować o tym obywatel, ale na świecie rynek już ma tzw. annuitet i warto, żeby w Polsce też tak było”.
Czym jest annuitet, o którym mówi prezes ZUS, i który miałby wesprzeć obecny, powszechny system emerytalny, a seniorom dać więcej pieniędzy na starość?

Annuitet to produkt ubezpieczeniowy, który przekształca zebraną kwotę na indywidualnym koncie w cykl okresowych (np. miesięcznych) wypłat o ustalonej lub zmiennej wartości.

Płatności z annuitetu mogą być realizowane przez określony czas lub trwać do końca życia beneficjenta.
Tu warto zaznaczyć, co podkreślił prezes ZUS, że decyzja należałaby do Kowalskiego, który powinien mieć prawo decydować o zamianie swoich oszczędności na stałe świadczenie.

Ile odłożysz, tyle masz
W związku z tym rewolucyjnym pomysłem dziennikarze Money.pl pytali prezesa Derdziuka, czy te obecne filary niezbyt dobrze się sprawdzają, czy szwankuje budowanie świadomości emerytalnej.
„Na pewno ludzie myślą o swojej emeryturze, odwołując się do przykładu swoich bliskich, np. widzą świadczenia dziadków czy rodziców” — powiedział prezes ZUS. „Ale dziś osoby przechodzące na emeryturę, jeśli pracowały cały ten okres, płaciły składki i mają wysoki kapitał początkowy, to ich emerytury wynoszą nawet powyżej 10 tys. zł. Tylko chcę podkreślić, że ludzie nie wiedzą, że w emeryturach duża część to zwaloryzowany kapitał początkowy, który uwzględnia służbę wojskową czy studia sprzed 1999 roku. A w przypadku młodszych osób tego nie będzie; liczy się tylko to, ile wpłynęło składek. To dla nich trzeci filar może być szczególnie ważny”.
Dlaczego? Otóż idea obecnego systemu jest prosta: ile sobie odłożysz na starość, tyle będziesz miał na emeryturze. Najprostszym sposobem na zwiększenie przyszłej emerytury jest oczywiście dłuższa praca.

Pod koniec 2023 roku 854 tys. emerytów wciąż pracowało.

Jak każdy dodatkowy rok pracy wpływa na naszą przyszłą emeryturę?Jak tłumaczył nam Paweł Jaroszek, członek zarządu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, każdy rok dłużej aktywności zawodowej to o co najmniej 5-7 procent wyższa emerytura. Toteż słuchając informacji o rekordowych emeryturach, warto zwrócić uwagę na okres aktywności zawodowej tych osób.

Dłuższa praca popłaca
Otóż najwyższa emerytura, którą wypłaca obecnie olsztyński oddział ZUS, wynosi 16,3 tys. zł na rękę. Dostaje ją mężczyzna, który przeszedł na emeryturę w wieku 72 lat, a składki płacił przez prawie 52 lata. Natomiast w Elblągu najwyższa emerytura to 14,6 tys. zł na rękę. Ją też otrzymuje mężczyzna, który pracował do prawie 70 roku życia i płacił składki niemal przez pół wieku. W kraju najwyższa emerytura, którą wypłaca ZUS, wynosi ponad 48 tys. zł. Dostaje ją mieszkaniec Zabrza, który na emeryturę przeszedł w wieku 86 lat, a jego staż pracy to 62 lata. Na pewno wielu chciałoby dostawać tak wielkie emerytury, ale trzeba mieć w tyle głowy, że ludzie ci pracowali na swoje emerytury przez długie lata. Tymczasem większość Polaków przechodzi na emeryturę z chwilą osiągnięcia wieku emerytalnego. W ubiegłym roku na emeryturę w wieku 65 lat przeszło ponad 77 proc. mężczyzn, a w wieku 60 lat prawie 63 proc. kobiet. Ale to oczywiście decyzja każdego z nas.

Trzeba mieć jednak świadomość, że za tę emeryturę przyjdzie nam żyć do ostatnich naszych dni, jeśli nie mamy innych dochodów. Wprawdzie co roku w marcu jest waloryzacja świadczeń, ale to nie jest podwyżka, a jedynie rekompensata za wzrost cen towarów i usług w danym roku. W ostatnich dwóch latach mieliśmy dwucyfrową waloryzację. Bo w tym roku świadczenia wzrosły o 12,12 proc., a rok temu aż o 14,8 proc. A powodem nie była, jak to niektórzy przedstawili, wyjątkowa troska rządzących o seniorów, a wysoka inflacja, która w znacznym stopniu decyduje o poziomie waloryzacji. W przyszłym roku waloryzacja będzie już dużo skromniejsza. Z prognoz wynika, że będzie to tylko 5,52 proc.

Andrzej Mielnicki

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5