Constract walczy w Lidze Mistrzów

W zespole mamy pewne drobne urazy, ale nie wykluczają one nikogo z gry, dlatego do Chorwacji wybieramy się pełnym składem - powiedział dzień przed wyjazdem trener Dawid Grubalski. - W poniedziałek mamy trening, a od wtorku zaczynamy grę.

- Znamy wszystkich rywali, bo zdobyliśmy sporo materiałów wideo, więc wiemy, czego po każdym z nich możemy się spodziewać - przyznał szkoleniowiec mistrzów Polski. - Najgroźniejsze powinno być miejscowe Dinamo, które będzie dopingować po kibicowsku, a raczej po kibolsku, trzy tysiące wzbudzających strach Bad Blue Boys.
BBB to najbardziej fanatyczni kibice Dinama, a raczej bandyci - na przykład w sierpniu przed meczem piłkarskiej Ligi Mistrzów zadźgali nożem kibica AEK-u Ateny. Lista popełnianych przez nich przestępstw i chuligańskich wybryków jest tak stara, jak długa, a są na niej m.in. hitlerowskie pozdrowienia przed meczem z Milanem. W 2021 roku podczas pojedynku z Legią Warszawa na trybunach pojawiła się flaga z napisem „Sto Bog Da” (Boże błogosław bohatera), było to hasło Chorwackiego Ruchu Rewolucyjnego, który podczas II wojny światowej kolaborował z III Rzeszą. Podobne treści były także podczas meczu Ligi Mistrzów z Manchesterem City, a po spotkaniach z Red Bullem Salzburg czternastu kibiców Dinama zostało oskarżonych o propagowanie nazizmu. Z kolei w 2015 roku podczas meczu reprezentacji narodowej z Norwegią na stadionie pojawiło się hasło „Za dom spremni” (Gotowi dla ojczyzny), które podczas wojny było hasłem-salutem używanym przez chorwackich ustaszy - był to taki odpowiednik nazistowskiego pozdrowienia „Sieg Heil”.
Dodajmy jeszcze, że ustasze podczas wojny zabili wiele tysięcy obywateli Jugosławii, szczególnie Serbów i Żydów. W tej sytuacji nie dziwi, że podczas meczu z Gruzją w 2011 roku na trybunach zawisła nawet... swastyka!

- Jednak nie mamy wyjścia: jeśli chcemy awansować, musimy wygrać, bo z tego turnieju dalej przechodzi tyko zwycięzca. Dwaj pozostali rywale wydają się być łatwiejsi, bo tak jak my awansowali z preeliminacji - dodał szkoleniowiec mistrzów Polski, którzy w niedzielę stracili fotel lidera Ekstraklasy. Stało się tak, bo z powodu turnieju w Zagrzebiu ich mecz z Eurobusem został przełożony. Do tej pory lubawianie jako jedyni jeszcze nie stracili punktu. - Wszystko jest pod kontrolą, ale liga tak naprawdę dopiero się rozkręca - przyznał Dawid Grubalski. - Najważniejsze, że dobrze nam się razem pracuje, a nowi zawodnicy udanie wkomponowali się do zespołu, co widać po wynikach.
Wiele o układzie sił w Ekstraklasie powinny powiedzieć grudniowe mecze, w których tydzień po tygodniu Constract zagra z Piastem i Lesznem. - Zespół z Gliwic ma najwięcej jakości ze wszystkich klubów - ocenił trener Grubalski. - Ale tak też było w poprzednim sezonie, a mimo to jakoś sobie z nim poradziliśmy. Poza tym mocne będzie Leszno, a i Rekord zapewne jeszcze złapie drugi oddech, bo w tej chwili chyba jeszcze siedzi mu w głowie ostatni przegrany z nami finał.
* 7. kolejka Ekstraklasy: We-Met Futsal Club Kamienica Królewska - Red Dragons Pniewy 7:5 (3:2), Dreman Opole Komprachcice - Sośnica Gliwice 4:2 (1:0), Widzew Łódź - Legia Warszawa 6:3 (3:2), Clearex Chorzów - Rekord Bielsko-Biała 0:9 (0:5), AZS UW Wilanów - Jagiellonia Białystok 2:2 (1:0), Piast Gliwice - BSF Bochnia 3:2 (2:1), Futsal Leszno - FC Toruń 8:3 (3:0), mecz Constract Lubawa - Eurobus Przemyśl został przełożony na 8 listopada.

PO 7 KOLEJKACH
1. Piast 19 36:11
2. Constract* 18 37:12
3. Rekord 15 32:16
4. Leszno 15 32:17
5. Dreman 15 25:18
6. Eurobus* 10 24:20
7. Widzew 10 26:27
8. Bochnia 10 29:31
----------------------------------
9. Legia 10 23:25
10. FC Toruń 9 23:32
11. Kamienica 7 28:32
12. Red Dragons 6 21:24
13. AZS UW 6 16:25
----------------------------------
14. Clearex 3 19:46
15. Sośnica 2 8:26
16. Jagiellonia 1 19:36
* mecz mniej