Legia pokaże, kto w Holandii był agresywny

2023-10-11 16:00:00(ost. akt: 2023-10-11 16:07:03)
Josue

Josue

Autor zdjęcia: PAP/Piotr Nowak

PIŁKA NOŻNA\\\ Przygotowujemy pełną dokumentację dla UEFA, żeby pokazać prawdziwy przebieg wydarzeń w Alkmaar - wyjaśnia rzecznik prasowy Legii Warszawa Bartosz Zasławski.
Naszą wersję potwierdzają polskie media oraz niezależni świadkowie. Na wszystkich nagraniach, które mają już milionowe zasięgi i obiegły całą Europę, jednoznacznie widać, kto dopuścił się przemocy. To niebywałe wydarzenia w skali europejskiej - ocenił Zasławski.
Przypominamy, że po przegranym spotkaniu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji z AZ Alkmaar (0:1) legioniści byli przetrzymywani na stadionie, zabroniono im wchodzenia do autokaru. Tłumaczono to faktem, że trzeba przeczekać moment, aż obiekt opuszczą kibice.
- Procedura UEFA już ruszyła. Na pewno nastąpiły rażące uchybienia organizacyjne w kwestii bezpieczeństwa, które bezpośrednio dotyczyły nas jako uczestnika meczu. Ten zarzut jest bardzo poważny. Mamy nadzieję, że rzetelne i zgodne z prawdą zostanie wyjaśniony - dodał rzecznik Legii i wyraził nadzieję, że UEFA uwzględni stanowisko polskiego klubu, które jest „prawdziwe i autentyczne”.
Na terenie obiektu klubowego doszło do przepychanek, naruszono nietykalność cielesną kilku członków polskiej ekipy. Jak widać na nagraniach z nocnych zajść, właściciel i prezes Legii Dariusz Mioduski też był mocno szarpany i popychany przez funkcjonariuszy. Działacze AZ Alkmaar do dzisiaj nie przeprosili za skandaliczny incydent.
- Nie było żadnego kontaktu ze strony klubu holenderskiego. Jest to niespotykana i zła praktyka. Dobre standardy nakazują, żeby skontaktować się z prezesem klubu, który został poszkodowany. Ze swojej strony, gdy będzie mecz rewanżowy, podejmiemy Alkmaar profesjonalnie, zgodnie ze standardami rozgrywek europejskich - nadmienił Zasławski.
Stołeczna ekipa w piątek w południe wróciła do Polski, jednak w Holandii zostali zatrzymani przez policję Josue i Radovan Pankov. Portugalczyk i Serb po interwencjach działaczy Legii i wynajętych przez nich prawników zostali uwolnieni i przylecieli do Warszawy późnym wieczorem. Obaj znaleźli się w kadrze na niedzielny mecz ekstraklasy z Rakowem Częstochowa. Warszawianie przegrali na własnym stadionie 1:2.
zb