Porażka mistrzów Polski
2023-09-22 00:22:42(ost. akt: 2023-09-22 00:24:49)
Piłkarze Rakowa Częstochowa przegrali w Bergamo z Atalantą 0:2 (0:0) w meczu 1. kolejki grupy D Ligi Europy. W kolejnym spotkaniu mistrzowie Polski zmierzą się 5 października na stadionie w Sosnowcu ze Sturmem Graz.
Atalanta Bergamo – Raków Częstochowa 2:0 (0:0).
Bramki: 1:0 Charles De Ketelaere (49-głową), 2:0 Ederson (66-głową).
Żółte kartki – Atalanta Bergamo: Marten de Roon.
Sędziował: Roi Reinshreiber (Izrael). Widzów ok. 16 000.
Atalanta Bergamo: Juan Musso - Rafael Toloi, Berat Djimsiti, Giorgio Scalvini - Davide Zappacosta (76. Emil Holm), Marten de Roon (62. Ederson), Teun Koopmeiners, Matteo Ruggeri - Charles De Ketelaere (90+2. Mitchel Bakker), Luis Muriel (62. Aleksiej Miranczuk), Ademola Lookman (76. Mario Pasalic).
Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic - Bogdan Racovitan, Adnan Kovacevic, Milan Rundic – Deian Sorescu, Gustav Berggren (71. Ben Lederman), Giannis Papanikolaou, Srdjan Plavsic (79. Jean Carlos Silva) - John Yeboah (61. Sonny Kittel), Łukasz Zwoliński (71. Ante Crnac), Władysław Koczerhin (61. Marcin Cebula).
Raków przystąpił do tego meczu mocno osłabiony – z powodu kontuzji nie mogli zagrać kluczowi obrońcy Zoran Arsenic i Stratos Svarnas oraz Fran Tudor. Zwłaszcza brak Chorwata, który urazu doznał na ostatnim treningu przed wylotem do Bergamo był wyjątkowo dotkliwy, gdyż w ostatnich meczach pucharowych był on liderem zespołu.
Z kolei w ekipie z Bergamo nie mógł wystąpić reprezentant Włoch Gianluca Scamacca. Pozyskany latem z West Hamu za 25 milionów euro napastnik w ostatnim ligowym meczu z Fiorentiną uszkodził sobie mięsień czworogłowy.
Mistrzowie Polski zaczęli odważnie, lecz to gospodarze jako pierwsi przeprowadzili groźną akcję. Ademola Lookman podał w pole karne do Luisa Muriela. Strzał Kolumbijczyka obronił jednak Vladan Kovacevic. Atalanta uzyskała przewagę, ale kolejną okazję bramkową stworzyła dopiero w 19. minucie. Tym razem V. Kovacevic popisał się efektowną paradą broniąc strzał Lookmana.
Potem Raków, choć momentami bronił się bardzo głęboko, nie dopuszczał rywala do dobrych sytuacji strzeleckich. W 37. minucie częstochowianie wreszcie zagrozili bramce Atalanty. Deian Sorescu dośrodkował z lewego skrzydła wprost na głowę Milana Rundica. Ten jednak oddał kiepski strzał, po którym piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką.
Końcówka pierwszej połowy należała jednak do Atalany. Najpierw Vladan Kovacevic musiał się jeszcze wykazać broniąc mocny strzał z dystansu Charlesa De Ketelaere. Potem Muriel "główkował" z kilku metrów, ale nad poprzeczką. Wreszcie tuż przed przerwą Lookman z bliska nie trafił w bramkę.
Po wznowieniu gry ekipa z Bergamo kontynuowała szturm na bramkę Rakowa i w 49. minucie osiągnęła swój cel. Po szybkim rozegraniu rzutu rożnego Davide Zappacosta dośrodkował w pole karne, a Charles De Ketelaere głową posłał piłkę do siatki.
Gospodarze poszli za ciosem i V. Kovacevic musiał interweniować po groźnym strzale Lookmana.
Trener Dawid Szwarga próbował reagować wprowadzając do gry Marcina Cebulę i Sonny’ego Kittela. Tymczasem to rezerwowy Atalanty – Ederson, chwilę po wejściu na boisko wpisał się na listę strzelców. Brazyliczyk skorzystał ze świetnego dośrodkowania z lewej strony Mattea Ruggeriego i głową skierował piłkę do bramki tuż przy słupku.
Kwadrans przed końcem Raków wreszcie zaskoczył defensywę gospodarzy. Ben Lederman znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale w tym pojedynku lepszy okazał się Juan Musso.
W końcówce Atalanta nie forsowała już takiego tempa, ale mimo to przeprowadziła jeszcze kilka groźnych akcji. Słabnący z minuty na minutę Raków może być zadowolony, że stracił tylko dwie bramki. (PAP)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez