Arabski inwestor wspomoże Stomil?

Sensacyjna informacja pojawiła się kilka godzin przed ligowym spotkaniem Stomilu z KKS 1925 Kalisz. Niestety, wiadomość nie zmobilizowała piłkarzy prowadzonych przez Janusza Bucholca, bowiem przed własną publicznością przegrali 0:3 z KKS 1925 Kalisz.

O spełnieniu wszystkich warunków i zmianie właścicielskiej w kapitale akcyjnym będziemy oficjalnie informować. Transakcja dotyczy znaczącego pakietu mniejszościowego. Bardzo dziękuję wielu osobom z klubu i obu ambasad za wsparcie. Oficjalnie i imiennie będę dziękował po zmianie właścicielskiej.
Zmiany w akcjonariacie właścicielskim oznaczają dodatkowe pieniądze w budżecie Stomilu, jednak do sprawy spokojnie podchodzi Michał Żukowski. - Co roku klub ma otrzymywać znaczące wsparcie finansowe, które może się oczywiście wraz z budowaniem dalszych relacji zwiększać. To pozwoli nam na stabilne funkcjonowanie, nie staniemy się z miejsca krezusami finansowymi. Będziemy się chcieli skoncentrować na kwestiach czysto sportowych, m.in. zatrudnić dyrektora sportowego, a później być może przeprowadzić transfery zawodników. Działania infrastrukturalne? Tak, ale na pewno nie w najbliższym czasie i będą to drobne inwestycje, których nie możemy zrealizować ze środków publicznych.

Wejście zagranicznego inwestora nie oznacza, że Michał Żukowski opuszcza Stomil. Nadal będzie udziałowcem spółki i zapewne będzie zarządzał klubem.
Gdy dojdzie do takiej inwestycji, to może w końcu raz na zawsze skończą się wieczne problemy finansowe Stomilu. Klub od momentu wejścia do piłki Michała Brańskiego nie ma już długów, ale działacze dwoją się i troją, żeby zbudować jak największy budżet. Przed startem II ligi sponsorem strategicznym Stomilu została państwowa spółka Energa, która praktycznie uratowała II-ligowy budżet Stomilu. Nie było to jednak wsparcie, które pociągnęłoby za sobą wzmożoną aktywność Stomilu na rynku transferowym. W efekcie olsztyński klub, który miał walczyć o najwyższe cele w tym sezonie, jak na razie znajduje się w środku tabeli, mając tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.
EMIL MARECKI