Udany początek ligi w Gołdapi
2023-08-31 13:00:00(ost. akt: 2023-08-30 15:38:58)
PIŁKA NOŻNA\\\ Pewnie kibice nie tak wyobrażali sobie układ tabeli po pierwszych kolejkach, ale to sprawia, że liga będzie ciekawsza – mówi Dawid Paszkowski, zawodnik Rominty Gołdap, która jest w gronie niepokonanych ekip forBet IV ligi.
– Jak z perspektywy boiska wyglądał wasz ostatni mecz w Olsztynku, gdzie wygraliście 2:0?
– Pierwszą połowę zagraliśmy pod nasze dyktando. Kreowaliśmy grę, stwarzaliśmy sytuacje, mieliśmy zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki. Efektem tego były dwa gole, ale trzeba przyznać, że nie ustrzegliśmy się kilku błędów i gospodarze kilkukrotnie groźnie kontrowali. Nasz bramkarz musiał pokazać swoje umiejętności. Druga odsłona była zupełnie inna, bo gospodarze dążyli do zmiany wyniku, a my skupiliśmy się na ustawieniu i kontratakach. Mimo sytuacji z obu stron rezultat już się nie zmienił i przywieźliśmy do Gołdapi cenne trzy punkty.
– Wcześniej graliście z czołówką poprzedniego sezonu. Który z dotychczasowych rywali był najbardziej wymagający?
– Uważam, że Mrągowia Mrągowo, Mamry Giżycko i Polonia Lidzbark Warmiński to drużyny o podobnym potencjale i dalej będą się liczyć w walce o czołowe miejsca w lidze. Na pewno zaczną regularnie punktować. Zwłaszcza Polonia, która na pewno nie tak wyobrażała sobie początek sezonu (dwa punkty i dopiero 12. miejsce w tabeli - red.).
– Osiem punktów w sierpniowych meczach przed sezonem bralibyście w ciemno?
– W przerwie letniej dokonaliśmy kilku wzmocnień. Przyszli do nas doświadczeni zawodnicy, którzy pograli już w piłkę na czwartoligowym poziomie, a nawet wyższym, więc kadra została wzmocniona. Dodając do tego potencjał, który mieliśmy przed tymi ruchami transferowymi, muszę przyznać ,że nie jestem zaskoczony punktami, jakie dotychczas zdobyliśmy. Jest to dobry wynik. W spotkaniach z faworytami chcieliśmy pokazać, że Rominta jest dobrą drużyną i będzie trzeba się z nią liczyć w tym sezonie. Uważam, że to nam się udało. Nie przegraliśmy jeszcze w lidze, ale w naszym zasięgu był też komplet punktów w czterech pojedynkach.
– Wyniki pierwszego miesiąca rywalizacji mogą wskazywać, że w stawce doszło do zmiany układu sił?
– Sądzę, że za wcześnie, by o tym mówić. Sezon jest długi. Dochodzą kontuzje, kartki czy też sprawy służbowe zawodników, co powoduje, że wiele drużyn gra co tydzień w innym ustawieniu. To prawda, że pewnie większość kibiców nie tak wyobrażała sobie układ tabeli po czterech kolejkach, ale to sprawia, że liga będzie ciekawsza i jeszcze niejednokrotnie zaskoczy.
– Czy Romintę możemy już nazwać solidnym czwartoligowcem?
– To się jeszcze okaże. A tak na poważnie to myślę, że tak. Pokazaliśmy to w poprzednim sezonie i pokazujemy to na razie w obecnym. Mam nadzieję, że udowodnimy to przez całe rozgrywki. Wiadomo, są mecze lepsze, gorsze, każdy mecz jest inny i może się różnie ułożyć. Wierzę jednak w to, że na koniec sezonu wszyscy w IV lidze będą mówili, że Rominta jest solidnym czwartoligowcem.
– Przed rokiem na tym etapie rozgrywek przyjmowaliście bolesną lekcję jako beniaminek. Co sprawiło, że wtedy wasz zespół „odpalił”?
– Tak, to była bolesna lekcja. Pierwsze zwycięstwo odnieśliśmy w 6. kolejce z bardzo silnym Zniczem Biała Piska na ich terenie. I chyba to zwycięstwo sprawiło, że uwierzyliśmy, że możemy wygrywać, grać jak równy z równym z mocnymi przeciwnikami, że po prostu potrafimy grać w piłkę. Od tego spotkania zaczęliśmy punktować i piąć się w górę tabeli, co pozwoliło nam na koniec sezonu zająć 9. miejsce. Myślę, że po czterech kolejkach poprzedniego sezonu każdy widział w nas spadkowicza, ale pokazaliśmy, że sezon liczy 30 kolejek i wiele może się wydarzyć.
– Gdzie widzisz największy potencjał do rozwoju drużyny? Co mogłoby przełożyć się na jeszcze lepszą grę?
– Skuteczność. To jest to, co musimy poprawić. Stwarzamy dość dużo sytuacji bramkowych, ale często mamy problem z wykończeniem. Gdybyśmy wykorzystali połowę okazji w tym sezonie, to mielibyśmy teraz 12 punktów. I nie mówię tego na wyrost. Najważniejsze jest jednak to, że potrafimy przedostać się w pole karne przeciwnika i stwarzamy zagrożenie. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach również będziemy mieli dużo sytuacji bramkowych i poprawimy skuteczność.
– Na co stać Romintę w tym sezonie? Z jakim celem przystąpiliście do ligi?
– Oczywiście celem jest spokojne utrzymanie. Ale pokazaliśmy z silnymi przeciwnikami, że potrafimy grać i mam nadzieję, że nasza gra nie ulegnie pogorszeniu. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zdarzą się słabsze momenty, ale chciałbym, żebyśmy nawet w nich punktowali. Jeszcze w tej lidze trochę namieszamy.
ŁUKASZ SZYMAŃSKI
Harmonogram 5. kolejki
* Piątek: DKS Dobre Miasto – Polonia Iłowo (17), Polonia Lidzbark Warmiński - Stomil II Olsztyn (18)
* Sobota: Motor Lubawa – Tęcza Biskupiec (15), Rominta Gołdap – Constract Lubawa (17), Znicz Biała Piska – Olimpia Olsztynek (17), Mrągowia Mrągowo – Mamry Giżycko (17), Jeziorak Iława – Granica Kętrzyn (17)
* Niedziela: Olimpia II Elbląg – Mazur Ełk (15)
– Pierwszą połowę zagraliśmy pod nasze dyktando. Kreowaliśmy grę, stwarzaliśmy sytuacje, mieliśmy zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki. Efektem tego były dwa gole, ale trzeba przyznać, że nie ustrzegliśmy się kilku błędów i gospodarze kilkukrotnie groźnie kontrowali. Nasz bramkarz musiał pokazać swoje umiejętności. Druga odsłona była zupełnie inna, bo gospodarze dążyli do zmiany wyniku, a my skupiliśmy się na ustawieniu i kontratakach. Mimo sytuacji z obu stron rezultat już się nie zmienił i przywieźliśmy do Gołdapi cenne trzy punkty.
– Wcześniej graliście z czołówką poprzedniego sezonu. Który z dotychczasowych rywali był najbardziej wymagający?
– Uważam, że Mrągowia Mrągowo, Mamry Giżycko i Polonia Lidzbark Warmiński to drużyny o podobnym potencjale i dalej będą się liczyć w walce o czołowe miejsca w lidze. Na pewno zaczną regularnie punktować. Zwłaszcza Polonia, która na pewno nie tak wyobrażała sobie początek sezonu (dwa punkty i dopiero 12. miejsce w tabeli - red.).
– Osiem punktów w sierpniowych meczach przed sezonem bralibyście w ciemno?
– W przerwie letniej dokonaliśmy kilku wzmocnień. Przyszli do nas doświadczeni zawodnicy, którzy pograli już w piłkę na czwartoligowym poziomie, a nawet wyższym, więc kadra została wzmocniona. Dodając do tego potencjał, który mieliśmy przed tymi ruchami transferowymi, muszę przyznać ,że nie jestem zaskoczony punktami, jakie dotychczas zdobyliśmy. Jest to dobry wynik. W spotkaniach z faworytami chcieliśmy pokazać, że Rominta jest dobrą drużyną i będzie trzeba się z nią liczyć w tym sezonie. Uważam, że to nam się udało. Nie przegraliśmy jeszcze w lidze, ale w naszym zasięgu był też komplet punktów w czterech pojedynkach.
– Wyniki pierwszego miesiąca rywalizacji mogą wskazywać, że w stawce doszło do zmiany układu sił?
– Sądzę, że za wcześnie, by o tym mówić. Sezon jest długi. Dochodzą kontuzje, kartki czy też sprawy służbowe zawodników, co powoduje, że wiele drużyn gra co tydzień w innym ustawieniu. To prawda, że pewnie większość kibiców nie tak wyobrażała sobie układ tabeli po czterech kolejkach, ale to sprawia, że liga będzie ciekawsza i jeszcze niejednokrotnie zaskoczy.
– Czy Romintę możemy już nazwać solidnym czwartoligowcem?
– To się jeszcze okaże. A tak na poważnie to myślę, że tak. Pokazaliśmy to w poprzednim sezonie i pokazujemy to na razie w obecnym. Mam nadzieję, że udowodnimy to przez całe rozgrywki. Wiadomo, są mecze lepsze, gorsze, każdy mecz jest inny i może się różnie ułożyć. Wierzę jednak w to, że na koniec sezonu wszyscy w IV lidze będą mówili, że Rominta jest solidnym czwartoligowcem.
– Przed rokiem na tym etapie rozgrywek przyjmowaliście bolesną lekcję jako beniaminek. Co sprawiło, że wtedy wasz zespół „odpalił”?
– Tak, to była bolesna lekcja. Pierwsze zwycięstwo odnieśliśmy w 6. kolejce z bardzo silnym Zniczem Biała Piska na ich terenie. I chyba to zwycięstwo sprawiło, że uwierzyliśmy, że możemy wygrywać, grać jak równy z równym z mocnymi przeciwnikami, że po prostu potrafimy grać w piłkę. Od tego spotkania zaczęliśmy punktować i piąć się w górę tabeli, co pozwoliło nam na koniec sezonu zająć 9. miejsce. Myślę, że po czterech kolejkach poprzedniego sezonu każdy widział w nas spadkowicza, ale pokazaliśmy, że sezon liczy 30 kolejek i wiele może się wydarzyć.
– Gdzie widzisz największy potencjał do rozwoju drużyny? Co mogłoby przełożyć się na jeszcze lepszą grę?
– Skuteczność. To jest to, co musimy poprawić. Stwarzamy dość dużo sytuacji bramkowych, ale często mamy problem z wykończeniem. Gdybyśmy wykorzystali połowę okazji w tym sezonie, to mielibyśmy teraz 12 punktów. I nie mówię tego na wyrost. Najważniejsze jest jednak to, że potrafimy przedostać się w pole karne przeciwnika i stwarzamy zagrożenie. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach również będziemy mieli dużo sytuacji bramkowych i poprawimy skuteczność.
– Na co stać Romintę w tym sezonie? Z jakim celem przystąpiliście do ligi?
– Oczywiście celem jest spokojne utrzymanie. Ale pokazaliśmy z silnymi przeciwnikami, że potrafimy grać i mam nadzieję, że nasza gra nie ulegnie pogorszeniu. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zdarzą się słabsze momenty, ale chciałbym, żebyśmy nawet w nich punktowali. Jeszcze w tej lidze trochę namieszamy.
ŁUKASZ SZYMAŃSKI
Harmonogram 5. kolejki
* Piątek: DKS Dobre Miasto – Polonia Iłowo (17), Polonia Lidzbark Warmiński - Stomil II Olsztyn (18)
* Sobota: Motor Lubawa – Tęcza Biskupiec (15), Rominta Gołdap – Constract Lubawa (17), Znicz Biała Piska – Olimpia Olsztynek (17), Mrągowia Mrągowo – Mamry Giżycko (17), Jeziorak Iława – Granica Kętrzyn (17)
* Niedziela: Olimpia II Elbląg – Mazur Ełk (15)
PO 4 KOLEJKACH
1. Znicz 10 12:5
2. DKS 10 8:4
3. Olimpia II 9 6:4
4. Granica 8 9:4
5. Motor 8 8:5
6. Rominta 8 6:3
7. Mamry 7 13:9
8. Mrągowia 7 7:6
9. Tęcza 7 7:3
10. Jeziorak 7 9:6
11. Mazur 4 5:4
12. Polonia LW. 2 5:7
13. Polonia Ił. 1 4:12
14. Constract 0 3:9
15. Olimpia O. 0 1:9
16. Stomil II 0 3:16
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez