W Olsztynie dobry był tylko doping
2023-08-07 11:00:00(ost. akt: 2023-08-07 10:44:40)
PIŁKA NOŻNA\\\ Gdy przez 90 minut nie oddaje się ani jednego celnego strzału, wtedy trudno myśleć o zwycięstwie - w sobotę "bezzębny" Stomil jedynie bezbramkowo zremisował z Pogonią, natomiast zdecydowanie lepiej spisała się Olimpia Elbląg.
* Stomil Olsztyn - Pogoń Siedlce 0:0
STOMIL: Garstkiewicz - Szabaciuk (79 Wójcik), Kośmicki, Sadowski, Kubáň, Karlikowski - Żwir, Szramowski (79 Stromecki), Bezpalec (63 Laskowski), Krawczun (70 Florek) - Kurbiel (62 Bała)
STOMIL: Garstkiewicz - Szabaciuk (79 Wójcik), Kośmicki, Sadowski, Kubáň, Karlikowski - Żwir, Szramowski (79 Stromecki), Bezpalec (63 Laskowski), Krawczun (70 Florek) - Kurbiel (62 Bała)
Olsztynianie zaczęli sezon od niespodziewanej porażki z rezerwami Zagłębia, ale tydzień później na wyjeździe ograli Jastrzębie, więc kibice mieli nadzieję, że w drugim występie na Estadio de la Gruz podopieczni trenera Patryka Czubaka tym razem zdobędą komplet punktów.
Szkoleniowiec Stomilu zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowej jedenastce. Od pierwszej minuty w akcji można było zobaczyć Łukasza Szramowskiego oraz Igora Kośmickiego, na ławce rezerwowych usiedli natomiast Filip Wójcik i Marcin Stromecki. Z powodu kontuzji nie mógł zagrać Bartosz Waleńcik, piłkarz przeszedł już rezonans kontuzjowanej nogi i teraz w Stomilu czekają na opis.
Niestety, pierwsza połowa należała do kategorii „jak najszybciej zapomnieć”, bo 1769 kibiców obejrzało słaby i bez emocji pojedynek. Żadna z drużyn nie stworzyła stuprocentowych sytuacji. Dwukrotnie mogło być groźnie po akcjach Łukasza Szramowskiego, a najlepszą okazję do strzelenia gola miał Filip Szabaciuk.
Szkoleniowiec Stomilu zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowej jedenastce. Od pierwszej minuty w akcji można było zobaczyć Łukasza Szramowskiego oraz Igora Kośmickiego, na ławce rezerwowych usiedli natomiast Filip Wójcik i Marcin Stromecki. Z powodu kontuzji nie mógł zagrać Bartosz Waleńcik, piłkarz przeszedł już rezonans kontuzjowanej nogi i teraz w Stomilu czekają na opis.
Niestety, pierwsza połowa należała do kategorii „jak najszybciej zapomnieć”, bo 1769 kibiców obejrzało słaby i bez emocji pojedynek. Żadna z drużyn nie stworzyła stuprocentowych sytuacji. Dwukrotnie mogło być groźnie po akcjach Łukasza Szramowskiego, a najlepszą okazję do strzelenia gola miał Filip Szabaciuk.
Początek drugiej połowy to dwa kolejne zagrożenia, lecz piłkarzom Stomilu tradycyjnie zabrakło precyzji. Kolejne minuty to jedynie „mielenie trawy”, a nie gra w piłkę. W efekcie trybuny coraz bardziej się denerwowały - albo nieudolnością piłkarzy „Dumy Warmii”, albo decyzjami arbitra Filipa Kaliszewskiego.
Patryk Czubak szukał rozwiązań poprzez wprowadzanie nowych piłkarzy - na boisko kolejno weszli: Tomasz Bała, Filip Laskowski oraz Bartosz Florek. Mimo to w 77. minucie to goście mogli objąć prowadzenie po rzucie wolnym z 25 metrów. Wynik się jednak nie zmienił, bowiem fenomenalną paradą popisał się Miłosz Garstkiewicz. Na ostatnie dziesięć minut na boisku pojawili się jeszcze Filip Wójcik oraz Marcin Stromecki. Nic to jednak nie zmieniło, bo Stomil tego dnia nie miał pomysłu na przeprowadzenie skutecznej akcję. W efekcie mecz - tak jak w rundzie jesiennej poprzedniego sezonu - zakończył się bezbramkowym remisem.
- Chciałbym kibicom podziękować za doping, który był fenomenalny - powiedział na konferencji prasowej trener Patryk Czubak. - To nam pozwoliło zdobyć punkt z dobrym przeciwnikiem, dobrze przygotowanym, który miał lepsze warunki fizyczne. Mimo to mierzyliśmy się z nim jak równy z równym - szczególnie w pierwszej połowie. Natomiast później im dalej w las, tym więcej długich piłek przegrywaliśmy. To generowało sytuacje, po których można było mieć wrażenie, że coś się nam wymyka. To był trudny mecz dwóch dobrze zorganizowanych zespołów. Cieszę się, że pewnym punktem Stomilu była obrona. Szkoda, że nasze momenty w ataku nie zamieniły się na bramkę. Mam jednak wrażenie, że momentami to nie przeciwnik nas z rytmu wybijał, tylko sędzia (Filip Kaliszewski - red.). Niekiedy zdobywaliśmy przewagę, po czym arbiter podejmował decyzje, które z perspektywy linii końcowej wydawały się dziwne. Dobrze, że zawodnicy, którzy weszli w drugiej połowie, wykonali swoje zadania w defensywie. A weszli w trudnym momencie, bo piłka była częściej w górze niż na ziemi.
W sobotę Lukas Kubań przeszedł do historii Stomilu - Czech zagrał po raz 87. w barwach olsztyńskiego klubu i tym samym został liderem klasyfikacji występów obcokrajowców w barwach olsztyńskiego klubu. Kubań wyprzedził Białorusina Andrieja Siniczyna, który grał w Stomilu przede wszystkim w czasach Ekstraklasy.
- Jakoś specjalnie tego nie przeżywam, ale liczę na to, że będę powiększał liczbę spotkań w Stomilu, bo chcę grać tu jak najdłużej - wyjaśnił obrońca Stomilu, który odniósł się także do pojedynku z Pogonią. - Zdaję sobie sprawę z tego, że z trybun to kiepsko wyglądało. Mieliśmy coś do zrealizowania, ale nie bardzo się nam to udawało. Cóż, takie mecze się zdarzają, na pewno musimy nad tym pracować, żeby następnym razem było lepiej.
>>> W środę o godz. 17 w Olsztynie Stomil zagra w rundzie wstępnej Pucharu Polski z Radunią Stężyca. Natomiast w kolejnym meczu ligowym olsztynianie zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Puławy.
>>> Gmina Olsztyn podpisała ze Stomilem umowę na promocję miasta poprzez sport. W efekcie drugoligowy klub otrzyma 200 tysięcy złotych brutto. Na mocy zawartej umowy logotyp miasta pojawi się na stadionie przy alei Piłsudskiego 69A, stronie internetowej klubu, wszelkich materiałach poligraficznych, informacyjnych, reklamowych oraz promocyjnych oraz na koszulkach meczowych.
- Chciałbym kibicom podziękować za doping, który był fenomenalny - powiedział na konferencji prasowej trener Patryk Czubak. - To nam pozwoliło zdobyć punkt z dobrym przeciwnikiem, dobrze przygotowanym, który miał lepsze warunki fizyczne. Mimo to mierzyliśmy się z nim jak równy z równym - szczególnie w pierwszej połowie. Natomiast później im dalej w las, tym więcej długich piłek przegrywaliśmy. To generowało sytuacje, po których można było mieć wrażenie, że coś się nam wymyka. To był trudny mecz dwóch dobrze zorganizowanych zespołów. Cieszę się, że pewnym punktem Stomilu była obrona. Szkoda, że nasze momenty w ataku nie zamieniły się na bramkę. Mam jednak wrażenie, że momentami to nie przeciwnik nas z rytmu wybijał, tylko sędzia (Filip Kaliszewski - red.). Niekiedy zdobywaliśmy przewagę, po czym arbiter podejmował decyzje, które z perspektywy linii końcowej wydawały się dziwne. Dobrze, że zawodnicy, którzy weszli w drugiej połowie, wykonali swoje zadania w defensywie. A weszli w trudnym momencie, bo piłka była częściej w górze niż na ziemi.
W sobotę Lukas Kubań przeszedł do historii Stomilu - Czech zagrał po raz 87. w barwach olsztyńskiego klubu i tym samym został liderem klasyfikacji występów obcokrajowców w barwach olsztyńskiego klubu. Kubań wyprzedził Białorusina Andrieja Siniczyna, który grał w Stomilu przede wszystkim w czasach Ekstraklasy.
- Jakoś specjalnie tego nie przeżywam, ale liczę na to, że będę powiększał liczbę spotkań w Stomilu, bo chcę grać tu jak najdłużej - wyjaśnił obrońca Stomilu, który odniósł się także do pojedynku z Pogonią. - Zdaję sobie sprawę z tego, że z trybun to kiepsko wyglądało. Mieliśmy coś do zrealizowania, ale nie bardzo się nam to udawało. Cóż, takie mecze się zdarzają, na pewno musimy nad tym pracować, żeby następnym razem było lepiej.
>>> W środę o godz. 17 w Olsztynie Stomil zagra w rundzie wstępnej Pucharu Polski z Radunią Stężyca. Natomiast w kolejnym meczu ligowym olsztynianie zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Puławy.
>>> Gmina Olsztyn podpisała ze Stomilem umowę na promocję miasta poprzez sport. W efekcie drugoligowy klub otrzyma 200 tysięcy złotych brutto. Na mocy zawartej umowy logotyp miasta pojawi się na stadionie przy alei Piłsudskiego 69A, stronie internetowej klubu, wszelkich materiałach poligraficznych, informacyjnych, reklamowych oraz promocyjnych oraz na koszulkach meczowych.
* Olimpia Elbląg - Olimpia Grudziądz 1:0 (1:0)
1:0 - Famulak (29)
OLIMPIA E.: Witan - Sarnowski, Kuczałek, Mruk, Filipczyk (81 Jacenko), Stefaniak (64 Bartoś), Spychała, Jóźwicki (64 Łabecki), Famulak, Sienkiewicz (81 Jakubczyk), Żak (90 Kozera)
1:0 - Famulak (29)
OLIMPIA E.: Witan - Sarnowski, Kuczałek, Mruk, Filipczyk (81 Jacenko), Stefaniak (64 Bartoś), Spychała, Jóźwicki (64 Łabecki), Famulak, Sienkiewicz (81 Jakubczyk), Żak (90 Kozera)
Od początku żadna z drużyn się nie oszczędzała, a goście szybko pokazali, że w tym sezonie będą groźni dla wszystkich. Pierwsi do ataku ruszyli jednak elblążanie (niecelna główka Sienkiewicza), a w 13. min niecelnym strzałem zrewanżowali się rywale. Natomiast w 29. min kibice obejrzeli akcję, która zadecydowała o końcowym wyniku - Famulak odebrał piłkę w środku pola, przebiegł z nią kilkanaście metrów, po czym z 19 m uderzył nie do obrony!
Ekipa z Grudziądza rzuciła się do odrabiania strat, ale w elbląskiej bramce czujny był Witan.
W 55. min żółto-biało-niebieskim dopisało szczęście, bo Sikorski 20 m z rzutu wolnego obił jedynie elbląski słupek. Cztery minuty później Famulak mógł podwyższyć na 2:0, niestety, bramkarz zdołał odbić piłkę, a po dobitce Filipczyka jeden z obrońców wybił piłkę z linii bramkowej.
W końcówce meczu goście osiągnęli wyraźną przewagę. W 80. min mogli doprowadzić do remisu, ale Winsztal - mając przed sobą tylko Witana - strzelił obok słupka. >>>We wtorek w Pucharze Polski elblążanie zagrają na wyjeździe z Pogonią Siedlce, a w sobotę, także na wyjeździe, o ligowe punkty powalczą ze Skrą Częstochowa.
* Inne wyniki 3. kolejki: ŁKS II Łódź - Chojniczanka Chojnice 3:2 (Glapka 17, Koprowski 80, Zając 90 - Golak 47, Banach 51), KKS 1925 Kalisz - GKS Jastrzębie 3:1 (Gordillo 26, Cierpka 61 k, Wysokiński 77 - Gołuch 40), Lech II Poznań - Kotwica Kołobrzeg 1:5 (Pawłowski 41 - Murawski 2, Madembo 4, Kozłowski 29, 45, Nowak 83), Skra Częstochowa - Polonia Bytom 1:0 (Kubik 83), Hutnik Kraków - Zagłębie II Lubin 1:1 (Wróbel 71 - Jach 78), Radunia Stężyca - Sandecja Nowy Sącz 1:1 (Spataru 13 - Mas 89,) Wisła Puławy - Stal Stalowa Wola 1:1 (Skałecki 35 - Rogala 54).
Ekipa z Grudziądza rzuciła się do odrabiania strat, ale w elbląskiej bramce czujny był Witan.
W 55. min żółto-biało-niebieskim dopisało szczęście, bo Sikorski 20 m z rzutu wolnego obił jedynie elbląski słupek. Cztery minuty później Famulak mógł podwyższyć na 2:0, niestety, bramkarz zdołał odbić piłkę, a po dobitce Filipczyka jeden z obrońców wybił piłkę z linii bramkowej.
W końcówce meczu goście osiągnęli wyraźną przewagę. W 80. min mogli doprowadzić do remisu, ale Winsztal - mając przed sobą tylko Witana - strzelił obok słupka. >>>We wtorek w Pucharze Polski elblążanie zagrają na wyjeździe z Pogonią Siedlce, a w sobotę, także na wyjeździe, o ligowe punkty powalczą ze Skrą Częstochowa.
* Inne wyniki 3. kolejki: ŁKS II Łódź - Chojniczanka Chojnice 3:2 (Glapka 17, Koprowski 80, Zając 90 - Golak 47, Banach 51), KKS 1925 Kalisz - GKS Jastrzębie 3:1 (Gordillo 26, Cierpka 61 k, Wysokiński 77 - Gołuch 40), Lech II Poznań - Kotwica Kołobrzeg 1:5 (Pawłowski 41 - Murawski 2, Madembo 4, Kozłowski 29, 45, Nowak 83), Skra Częstochowa - Polonia Bytom 1:0 (Kubik 83), Hutnik Kraków - Zagłębie II Lubin 1:1 (Wróbel 71 - Jach 78), Radunia Stężyca - Sandecja Nowy Sącz 1:1 (Spataru 13 - Mas 89,) Wisła Puławy - Stal Stalowa Wola 1:1 (Skałecki 35 - Rogala 54).
PO 3 KOLEJKACH
1. Wisła 7 5:2
2. Kotwica 6 7:2
----------------------------
3. Olimpia G. 6 4:2
4. Skra 6 2:3
5. Hutnik 5 5:2
6. Pogoń 5 3:1
----------------------------
7. Radunia 5 3:2
Zagłębie II 5 3:2
9. Kalisz 4 3:2
10. Stomil 4 3:3
11. ŁKS II 4 5:6
12. Olimpia E. 4 3:4
13. Chojniczanka 3 3:4
14. Polonia 3 1:2
--------------------------------
15. Stal 2 1:3
16. Jastrzębie 1 2:5
Sandecja 1 2:5
18. Lech II 1 3:8
* mecz mniej
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez