Razem odbudujmy polski hokej

2023-05-19 13:00:00(ost. akt: 2023-05-19 09:34:29)
Prezes PKOl Radosław Piesiewicz (z lewej) i prezes PZHL Mirosław Minkina

Prezes PKOl Radosław Piesiewicz (z lewej) i prezes PZHL Mirosław Minkina

Autor zdjęcia: PAP/Piotr Nowak

HOKEJ\\\ Myślę, że hokej wraca tam gdzie jego miejsce i tam gdzie zawsze chcielibyśmy oglądać naszą drużynę narodową - powiedział Radosław Piesiewicz. prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, podczas spotkania z przedstawicielami reprezentacji.
Biało-czerwoni awans do hokejowej elity wywalczyli w zakończonych 5 maja mistrzostwach świata Dywizji 1A w Nottingham. W imprezie Polacy pokonali Rumunię 6:2, Włochy 4:2 oraz Litwę i Koreę Południową po 7:0. Zanotowali też porażkę po dogrywce 4:5 z Wielką Brytanią. w efekcie w przyszłorocznych MŚ Elity Polska zagra po 22 latach przerwy.
- Mam nadzieję, że zagramy ze Stanami Zjednoczonymi, Kanadą – drużynami, o których mówi się, że właśnie tam jest prawdziwy hokej - przyznał Radosław Piesiewicz. - Ogromne gratulacje dla całej drużyny. Liczę, że jest to początek dobrego czasu dla hokeja. Jako prezes PKOl będę dokładał wszelkich starań, by PZHL wyszedł z problemów finansowych. Mam nadzieję, że wyniki sportowe będą przyspieszały ten proces, że wreszcie pojawią się duzi sponsorzy. To jest dla wszystkich ogromna szansa stworzenia czegoś fantastycznego, jeśli chodzi o hokej na lodzie.
- To, co się dokonało, to był naprawdę długi proces - dodał z kolei prezes PZHL Mirosław Minkina. - Związek przeżywał dosyć spore problemy w 2018 roku, ale udało się pogodzić z zawodnikami i zatrudnić trenera, który teraz błyszczy. Zatrudnienie Roberta Kalabera to był nasz strzał w dziesiątkę. Zawodnicy całą swoją pracą, całym swoim wysiłkiem, doszli do tego, czym teraz możemy się wszyscy cieszyć - dodał prezes Minkina.

Słowacki szkoleniowiec pracę z reprezentacją rozpoczął trzy lata temu. Przed rokiem pod jego kierunkiem Polacy wygrali mistrzostwa świata Dywizji 1B w Tychach (III liga światowego hokeja), a teraz zaliczyli kolejny awans.

Niestety, obraz psują problemy finansowe, o których wspomniał Mirosław Minkina, czyli lawinowo rosnące zadłużenie oraz konflikt z kadrowiczami domagającymi się wypłaty zaległego wynagrodzenia. - Po bataliach w sądzie, bojkotowaniu reprezentacji, usiedliśmy do stołu, doszliśmy do wniosku, aby coś zmienić. Podaliśmy sobie ręce i wszystko ruszyło w dobrym kierunku - przyznał kapitan reprezentacji Krystian Dziubiński.
Teraz przed zawodnikami nieco wakacyjnego wytchnienia, a potem powrót do treningów. - Czeka nas dużo pracy, a ten rok szybko minie. Trzeba zrobić jak najwięcej właściwych rzeczy - zwrócił uwagę Kalaber.
Motywacji zawodnikom nie powinno brakować, bo mają świadomość, że występ w MŚ Elity może się okazać trampoliną dla kariery. Tak było w przypadku Leszka Laszkiewicza, który po MŚ w 2002 roku podpisał kontrakt z czołową czeską drużyną HC Vitkovice.
- Zawodnicy będą mieli wszystko w swoich rękach. Na mistrzostwa przyjeżdża mnóstwo menedżerów z całego świata, więc jeśli zagrają na dobrym poziomie, to mogą podpisać wartościowe kontrakty - przyznał Laszkiewicz, który obecnie jest team leaderem w polskiej kadrze. - Te mistrzostwa to było coś wspaniałego. Miałem okazję obserwować m.in. Jaromira Jagra. Grając przeciwko zawodnikom światowej klasy, mogłem się uczyć, ale po prostu czułem też dumę, że gram przeciwko nim i mogę sprawdzić na jakim jestem poziomie.

Dobry czas w polskim hokeju chce też wykorzystać prezes Minkina. - Mamy kilka bardzo dużych uniwersalnych hal, ale nie ma obiektów stałych dedykowanych hokejowi. Nie ma infrastruktury, żeby towarzyski mecz z Kanadą lub Szwecją, na który przyszłoby wielu kibiców, zorganizować z dnia na dzień.

Będziemy dążyli do tego, aby w najbliższym możliwym czasie wcielić program Narodowe Centrum Sportów Lodowych. Polsce jest potrzebna hala dedykowana nie tylko hokejowi, ale również łyżwiarstwu figurowemu i curlingowi. Chodzi o obiekt na sześć-siedem tysięcy widzów - dodał na zakończenie szef PZHL.