Włoska poprzeczka wisi wysoko
2023-04-13 16:00:00(ost. akt: 2023-04-13 15:52:18)
PIŁKA NOŻNA\\\ Z zaplanowanych na czwartek pierwszych ćwierćfinałów Ligi Konferencji polskich kibiców najbardziej interesuje mecz w Poznaniu, gdzie Lech zagra z Fiorentiną. Początek o godz. 21, transmisję na żywo przeprowadzi TVP Sport.
"Kolejorz" w dwóch poprzednich rundach nie miał kłopotów z awansem, ale rywale, których wyeliminował - norweski Bodoe/Glimt oraz szwedzki Djurgardens IF - nie byli w rytmie meczowym. Ligi w ich krajach wówczas jeszcze nie wystartowały.
Tym razem poprzeczka zawiśnie wyżej. Fiorentina, choć zajmuje dopiero dziewiąte miejsce we włoskiej ekstraklasie, wiosną spisuje się znakomicie. Z ostatnich 10 meczów w różnych rozgrywkach zwyciężyła aż w dziewięciu, a jeden zremisowała. Jest m.in. blisko awansu do finału Pucharu Włoch (2:0 w pierwszym półfinale na wyjeździe z Cremonese).
Spotkanie w Poznaniu z "Violą" zaplanowano na godz. 21. Rewanż odbędzie się tydzień później.
To będzie 16. dwumecz polskiego klubu w ćwierćfinale europejskich pucharów. Tylko cztery z dotychczasowych okazały się zwycięskie, więc Lech ma szansę zapisać się w historii polskiego futbolu.
Jeśli poznański zespół wyeliminuje Fiorentinę, jego rywalem w następnej rundzie będzie lepszy z rywalizacji FC Basel - Nice. W tej parze pierwsze spotkanie 1/4 finału odbędzie się w Szwajcarii. Bramkarzem francuskiej drużyny, choć głównie rezerwowym, jest Marcin Bułka.
Tym razem poprzeczka zawiśnie wyżej. Fiorentina, choć zajmuje dopiero dziewiąte miejsce we włoskiej ekstraklasie, wiosną spisuje się znakomicie. Z ostatnich 10 meczów w różnych rozgrywkach zwyciężyła aż w dziewięciu, a jeden zremisowała. Jest m.in. blisko awansu do finału Pucharu Włoch (2:0 w pierwszym półfinale na wyjeździe z Cremonese).
Spotkanie w Poznaniu z "Violą" zaplanowano na godz. 21. Rewanż odbędzie się tydzień później.
To będzie 16. dwumecz polskiego klubu w ćwierćfinale europejskich pucharów. Tylko cztery z dotychczasowych okazały się zwycięskie, więc Lech ma szansę zapisać się w historii polskiego futbolu.
Jeśli poznański zespół wyeliminuje Fiorentinę, jego rywalem w następnej rundzie będzie lepszy z rywalizacji FC Basel - Nice. W tej parze pierwsze spotkanie 1/4 finału odbędzie się w Szwajcarii. Bramkarzem francuskiej drużyny, choć głównie rezerwowym, jest Marcin Bułka.
Nie tylko wyniki osiągane przez piłkarzy Lecha w Lidze Konferencji budzą uznanie, ale także frekwencja na poznańskim stadionie. Dzisiejsze spotkanie z Fiorentiną w stolicy Wielkopolski obejrzy komplet, czyli 40 tysięcy kibiców.
Ale to żadna nowość, bo mecz z norweskim FK Bodoe/Glimt przyciągnął na trybuny 34 tysiące widzów, a sześć tysięcy więcej obejrzało pojedynek ze szwedzkim Djurgardens. Są to liczby, które w Lidze Konferencji robią wrażenie. Lech jest jednym z liderów pod względem frekwencji w rozgrywkach, lepszy wynik osiągnęły jedynie FC Koeln i West Ham United. Wszystkie mecze niemieckiej drużyny w fazie grupowej oglądał komplet publiczności - 47 tysięcy (FC Koeln nie awansował do rundy pucharowej), natomiast w Londynie na spotkaniach "Młotów" zasiadało średnio ponad 36 tysięcy widzów, a ponad 40 tys. obejrzało starcie 1/8 finału z AEK Larnaka. Przeciętna frekwencja na meczach mistrza Polski w grupie to 22 tysiące kibiców.
- Na pewno jest to dla nas powód do dumy, że pod względem frekwencji możemy równać się z takimi europejskimi markami jak West Ham, gdzie ludzie zawsze chętnie chodzą na mecze. FC Koeln to z kolei większe miasto, ale i też większy stadion - powiedział rzecznik poznańskiego klubu Maciej Henszel. Krótko po losowaniu par ćwierćfinałowych do sprzedaży trafiło ok. 29 tysięcy biletów. Pozostała część wejściówek została zablokowana dla posiadaczy karnetów oraz kibiców gości. - Wszystkie bilety rozeszły się w cztery godziny. Karnetowicze praktycznie wykorzystali swoją pulę, nieznaczna cześć trafiła z powrotem do sprzedaży, która trwała kilka minut - wyjaśnił Henszel.
dryh/PAP
- Na pewno jest to dla nas powód do dumy, że pod względem frekwencji możemy równać się z takimi europejskimi markami jak West Ham, gdzie ludzie zawsze chętnie chodzą na mecze. FC Koeln to z kolei większe miasto, ale i też większy stadion - powiedział rzecznik poznańskiego klubu Maciej Henszel. Krótko po losowaniu par ćwierćfinałowych do sprzedaży trafiło ok. 29 tysięcy biletów. Pozostała część wejściówek została zablokowana dla posiadaczy karnetów oraz kibiców gości. - Wszystkie bilety rozeszły się w cztery godziny. Karnetowicze praktycznie wykorzystali swoją pulę, nieznaczna cześć trafiła z powrotem do sprzedaży, która trwała kilka minut - wyjaśnił Henszel.
dryh/PAP
KTO Z KIM I KIEDY
* 1/4 finału Ligi Konferencji: 13 kwietnia: KAA Gent - West Ham United (godz. 18.45 Viaplay), Lech Poznań - Fiorentina (21 TVP Sport, Viaplay), Anderlecht - AZ Alkmaar (21 Viaplay), Basel - Nice (21 Viaplay); rewanże - 20 kwietnia; półfinały: 11 i 18 maja: Lech Poznań/Fiorentina - Basel/Nice, Gent/West Ham United - Anderlecht/AZ Alkmaar; finał: 7 czerwca w Pradze
* 1/4 finału Ligi Konferencji: 13 kwietnia: KAA Gent - West Ham United (godz. 18.45 Viaplay), Lech Poznań - Fiorentina (21 TVP Sport, Viaplay), Anderlecht - AZ Alkmaar (21 Viaplay), Basel - Nice (21 Viaplay); rewanże - 20 kwietnia; półfinały: 11 i 18 maja: Lech Poznań/Fiorentina - Basel/Nice, Gent/West Ham United - Anderlecht/AZ Alkmaar; finał: 7 czerwca w Pradze
* Manchester City, prowadzony przez byłego trenera Bayernu Monachium Josepa Guardiolę, pokonał u siebie bawarski klub 3:0 w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Gole zdobyli Hernández (27), Silva (70) i Haland (76). Bliski awansu do kolejnej rundy jest też Inter Mediolan, który w Lizbonie wygrał 2:0 z Benficą (Barella 51 i Lukaku 82 k).
Poza tym broniący trofeum Real Madryt u siebie pokonał 2:0 Chelsea Londyn, a Napoli, w składzie z Piotrem Zielińskim, na wyjeździe uległo 0:1 AC Milan. Rewanże zaplanowano na 18 kwietnia.
Poza tym broniący trofeum Real Madryt u siebie pokonał 2:0 Chelsea Londyn, a Napoli, w składzie z Piotrem Zielińskim, na wyjeździe uległo 0:1 AC Milan. Rewanże zaplanowano na 18 kwietnia.
* W 1/4 finału Ligi Europy Feyenoord Rotterdam Sebastiana Szymańskiego podejmie dzisiaj Romę, której piłkarzem jest Nicola Zalewski. Natomiast Juventus Turyn Wojciecha Szczęsnego i Arkadiusza Milika zagra u siebie ze Sportingiem Lizbona. Feyenoord i Roma w poprzednim sezonie spotkały się w finale Ligi Konferencji. W Tiranie lepsi okazali się rzymianie, którzy wygrali 1:0.
>>> Dzisiejsze mecze 1/4 finału Ligi Europy: Feyenoord Rotterdam - AS Roma (godz. 18.45 Viaplay), Manchester United - Sevilla (21 Viaplay), Juventus Turyn - Sporting Lizbona (21 Viaplay), Bayer Leverkusen - Union Saint-Gilloise (21 Viaplay); rewanże - 20 kwietnia; półfinały 11 i 18 maja: Juventus/Sporting - Manchester United/Sevilla, Feyenoord/Roma - Bayer/Saint-Gilloise; finał: 31 maja w Budapeszcie.
>>> Dzisiejsze mecze 1/4 finału Ligi Europy: Feyenoord Rotterdam - AS Roma (godz. 18.45 Viaplay), Manchester United - Sevilla (21 Viaplay), Juventus Turyn - Sporting Lizbona (21 Viaplay), Bayer Leverkusen - Union Saint-Gilloise (21 Viaplay); rewanże - 20 kwietnia; półfinały 11 i 18 maja: Juventus/Sporting - Manchester United/Sevilla, Feyenoord/Roma - Bayer/Saint-Gilloise; finał: 31 maja w Budapeszcie.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez