Puchar Europy nie dla Dekorglassu
2023-04-06 12:00:00(ost. akt: 2023-04-06 12:21:06)
TENIS STOŁOWY\\\ Dekorglass po raz drugi w historii stanął przed szansą zdobycia Pucharu Europy. W Działdowie pokonał 3:2 GV Hennebont, niestety, w rewanżu we Francji lepsi byli rywale, którzy wygrali 3:1, tym samym to oni zdobyli Puchar Europy
* GV Hennebont – Dekorglass Działdowo 3:1
Kristian Karlsson – Jonathan Groth 3:0 (11:6, 11:3, 11:1), Chuang Chih-Yuan – Jakub Dyjas 3:1 (11:7, 9:11, 11:6, 11:1), Anders Lind – Kaii Konishi 1:3 (9:11, 11:9, 2:11, 6:11), Karlsson – Dyjas 3:0 (12:10, 11:9, 11:6)
Kristian Karlsson – Jonathan Groth 3:0 (11:6, 11:3, 11:1), Chuang Chih-Yuan – Jakub Dyjas 3:1 (11:7, 9:11, 11:6, 11:1), Anders Lind – Kaii Konishi 1:3 (9:11, 11:9, 2:11, 6:11), Karlsson – Dyjas 3:0 (12:10, 11:9, 11:6)
W Działdowie oba punkty dla gości zdobył Szwed Kristian Karlsson, no i w rewanżu ten sam zawodnik ponownie wystąpił w głównej roli. Najpierw Szwed w trzech setach poradził sobie z Jonathanem Grothem - Karlsson ewidentnie nie leży Duńczykowi, bo w Działdowie też wygrał 3:0.
Potem do stołu podeszli Jakub Dyjas i Chuang Chih-Yuan. Tajwańczyk chciał się zrewanżować za porażkę sprzed kilku dni, no i cel swój zrealizował. Niestety, z każdą kolejną zepsutą piłeczką liderowi Dekorglassu opadały skrzydła. Efekt był taki, że polski klub przegrywał już 0:2 i stanął pod ścianą, bo musiał teraz wygrać dwa następne pojedynki, by utrzymać się w walce o Puchar Europy.
Pierwszy krok w tym kierunku uczynił Kaii Konishi, ogrywając Andersa Linda - Duńczyk zastąpił Greka Ioannisa Sgouropoulosa, który w Działdowie przegrał z... Konishim.
Do remisu miał więc doprowadzić Dyjas, zadanie było jednak bardzo trudne, bowiem jego rywalem był niepokonany Karlsson. W Działdowie Szwed miał furę szczęścia, ponieważ w piątym secie przegrywał z Dyjasem 4:5, po czym zdobył dwa decydujące punkty.
W rewanżu zawodnik gospodarzy znowu wykazał się żelaznymi nerwami, zwłaszcza w pierwszym secie, w którym Dyjas zagrywał, prowadząc 10:8. Jedna akcja dzieliła Polaka od zwycięstwa, niestety, zepsuł zagrywkę, po czym trzy następne punkty zdobył rywal. W drugiej partii kibice ponownie obejrzeli zaciętą walkę (Dyjas prowadził 9:8), ale ponownie minimalnie lepszy był Szwed.
Natomiast w trzecim secie rozkojarzonemu Dyjasowi już nic nie wychodziło, w efekcie po zdobyciu 11. punktu Kristian Karlsson w geście triumfu podniósł ręce do góry. A miał się z czego cieszyć, bo to głównie dzięki niemu francuski klub po raz drugi zdobył Puchar Europy.
W 2018 roku Dekorglass wygrał te prestiżowe rozgrywki, a w 2019 roku dotarł do półfinału.
ARTUR DRYHYNYCZ
Potem do stołu podeszli Jakub Dyjas i Chuang Chih-Yuan. Tajwańczyk chciał się zrewanżować za porażkę sprzed kilku dni, no i cel swój zrealizował. Niestety, z każdą kolejną zepsutą piłeczką liderowi Dekorglassu opadały skrzydła. Efekt był taki, że polski klub przegrywał już 0:2 i stanął pod ścianą, bo musiał teraz wygrać dwa następne pojedynki, by utrzymać się w walce o Puchar Europy.
Pierwszy krok w tym kierunku uczynił Kaii Konishi, ogrywając Andersa Linda - Duńczyk zastąpił Greka Ioannisa Sgouropoulosa, który w Działdowie przegrał z... Konishim.
Do remisu miał więc doprowadzić Dyjas, zadanie było jednak bardzo trudne, bowiem jego rywalem był niepokonany Karlsson. W Działdowie Szwed miał furę szczęścia, ponieważ w piątym secie przegrywał z Dyjasem 4:5, po czym zdobył dwa decydujące punkty.
W rewanżu zawodnik gospodarzy znowu wykazał się żelaznymi nerwami, zwłaszcza w pierwszym secie, w którym Dyjas zagrywał, prowadząc 10:8. Jedna akcja dzieliła Polaka od zwycięstwa, niestety, zepsuł zagrywkę, po czym trzy następne punkty zdobył rywal. W drugiej partii kibice ponownie obejrzeli zaciętą walkę (Dyjas prowadził 9:8), ale ponownie minimalnie lepszy był Szwed.
Natomiast w trzecim secie rozkojarzonemu Dyjasowi już nic nie wychodziło, w efekcie po zdobyciu 11. punktu Kristian Karlsson w geście triumfu podniósł ręce do góry. A miał się z czego cieszyć, bo to głównie dzięki niemu francuski klub po raz drugi zdobył Puchar Europy.
W 2018 roku Dekorglass wygrał te prestiżowe rozgrywki, a w 2019 roku dotarł do półfinału.
ARTUR DRYHYNYCZ
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez