Chcesz przyjechać? Potęp putina

2023-04-05 12:00:00(ost. akt: 2023-04-05 10:35:48)
Marika Chrzanowska podczas treningu przed Pucharem Świata florecistek w Poznaniu

Marika Chrzanowska podczas treningu przed Pucharem Świata florecistek w Poznaniu

Autor zdjęcia: PAP/Jakub Kaczmarczyk

SZERMIERKA\\\ Bez Rosjanek i Białorusinek rozegrane zostaną zawody Pucharu Świata we florecie (21-23 kwietnia w Poznaniu). Turniej będzie jednocześnie kwalifikacją olimpijską, a organizatorzy spodziewają się ponad 220 zawodników i 24 drużyny.
Na początku marca Międzynarodowa Federacja Szermiercza wyraziła zgodę na powrót rosjan i białorusinów do sportowej rywalizacji. Decyzja ta spotkała się z olbrzymimi protestami praktycznie wszystkich liczących się w tym sporcie krajów, jednak większość, która w szermierce się nie liczy, nie miała nic przeciwko dwóm bandyckim państwom, którymi rządzą krwawi dyktatorzy

A że mimo wszystko w Europie nie ma zgody na dopuszczenie do rywalizacji rodaków morderców z Buczy i Irpienia, więc kolejne kraje solidarnie rezygnują z organizacji zawodów Pucharu Świata - już odwołane zostały turnieje w Niemczech, Finlandii, Danii i Francji, chociaż miały być kwalifikacjami do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Pod znakiem zapytania stanęła także przyszłość kwietniowego Pucharu Świata, którego gospodarzem miał być Poznań. Zgodnie z zaleceniami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego rosjanie i białorusini mogą startować w zawodach, tyle że jedynie w sportach indywidualnych i pod neutralną flagą, a poza tym mogą to być jedynie osoby, które nie wspierały wojny na Ukrainie i nie są związane z rosyjską armią i wojskowymi klubami.
W tej sytuacji organizatorzy poznańskiego turnieju zadecydowali, że zawodniczki, trenerzy i inni członkowie szermierczych ekip z rosyjskim lub białoruskim paszportem, którzy będą chcieli wziąć udział w Pucharze Świata, muszą przedstawić pisemne oświadczenia, w których zadeklarują, że nie popierają wojny w Ukrainie, spełniają warunki neutralności, czyli nie są związani z reżimem putina, a także, że nie są żołnierzami oraz nie mają zatrudnienia w rosyjskich lub białoruskich wojskowych lub organach bezpieczeństwa.
Z takimi warunkami zgodziły się, o dziwo, władze Międzynarodowej Federacji Szermierczej, więc impreza odbędzie się zgodnie z planem, chociaż raczej bez rodaków krwawego karła z Kremla i jego białoruskiego popychadła.

Trudno bowiem sobie wyobrazić, by jakiś mieszkający w Rosji sportowiec podpisał takie oświadczenie, bo po powrocie do kraju zapewne zostałby oskarżony o zdradę lub uległby tragicznemu wypadkowi - na przykład podczas porannego golenia wypadłby z ósmego piętra, chociaż mieszkałby trzy piętra niżej i od lat nosił brodę.

- Nasze warunki powstały na bazie dyrektywy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który dopuścił zawodników z rosji i białorusi do rywalizacji - wyjaśnia dyrektor turnieju Bartosz Hekiert. - My tylko zażądaliśmy podpisania takiej deklaracji.
Poznański PŚ jest pierwszym, w którym zawodnicy zapunktują do rankingu olimpijskiego. Odbędzie się też turniej drużynowy, który również jest kwalifikacją olimpijską. Obsada zapowiada się rekordowa, bowiem wstępnie swój akces zgłosiły 24 reprezentacje.
Przed rokiem w Poznaniu triumfowała Włoszka Alice Volpi, a turniej drużynowy wygrały Amerykanki; Polki zajęły czwartą lokatę.
dryh