Jastrzębie w półfinale Ligi Mistrzów

2023-03-15 21:47:18(ost. akt: 2023-03-15 21:50:18)
Radość zawodników Jastrzębskiego Węgla podczas rewanżowego meczu ćwierćfinałowego Ligi Mistrzów z VfB Friedrichshafen

Radość zawodników Jastrzębskiego Węgla podczas rewanżowego meczu ćwierćfinałowego Ligi Mistrzów z VfB Friedrichshafen

Autor zdjęcia: PAP/Zbigniew Meissner

SIATKÓWKA\\\ Teraz naszym celem jest awans do finału” – powiedział argentyński trener siatkarzy Jastrzębskiego Węgla Marcelo Mendez po wywalczeniu awansu do półfinału Ligi Mistrzów.
Jastrzębianie pokonali w czwartek u siebie niemiecki VfB Friedrichshafen 3:0 (25:14, 25:20, 25:16) w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinałowym.
„Jestem bardzo szczęśliwy. Awansowaliśmy do półfinału LM, to jedno z moich marzeń” – dodał rzadko się uśmiechający Argentyńczyk.

Kiedy gospodarze wygrali dwa sety, wpuścił na boisko rezerwowych. „To nie tak. Po to pracujemy, aby każdy zawodnik mógł wejść na boisko i pomóc drużynie. To jest najważniejsze. Teraz oczywiście naszym celem jest awans do finału. Zrobimy wszystko, by go zrealizować, niezależnie od tego, z kim zagramy” – stwierdził.

W półfinale polski zespół zmierzy się ze zwycięzcą rywalizacji Halkbank Ankara – Cucine Lube Civitanova. Pierwszy mecz wygrał zespół turecki 3:1. Jastrzębianie będą gospodarzem półfinałowego rewanżu.

W poprzedniej edycji LM jastrzębianie w ćwierćfinale wyeliminowali Civitanovą, a w półfinale musieli uznać wyższość Grupy Azoty Kędzierzyn–Koźle.

„To trochę inne uczucie niż rok temu. Marka rywala nie wzbudziła takich emocji, jak wtedy. Cieszymy się, że wypracowaliśmy sobie taki handicap dobrą grą w fazie grupowej. Zrobiliśmy dziś to, co mieliśmy – czyli była pełna kontrola przez cały mecz” – ocenił libero gospodarzy Jakub Popiwczak. Dodał, że wiedział, iż rezerwowi też sobie poradzą.

„Nie ma tam słabych punktów. Każdy wiedział, co ma robić. My, jako ta pierwsza szóstka, na treningach się o tym przekonujemy przegrywając z nimi różne gierki” – dodał.

Jastrzębianie wygrali 16 z 18 ostatnich meczów w LM.

„To robi wrażenie. LM to rozgrywki dodające splendoru, smaczku, emocji. Fajnie, że kolejny raz jesteśmy w czołowej czwórce, ale apetyt został rozbudzony, chcemy sięgnąć po coś więcej. Rok temu w półfinale rywal wybił nam marzenia z głowy, mam nadzieję, że teraz będzie inaczej” – stwierdził Popiwczak.

Szkoleniowcem wicemistrza Niemiec jest Australijczyk z polskim paszportem Mark Lebedew, który w przeszłości prowadził jastrzębian i ma dom w śląskich Żorach.

„Porażka z tym rywalem nie jest niespodzianką. To naprawdę bardzo silny zespół. W drugim secie mieliśmy kilka szczęśliwych momentów, gdybyśmy wygra tę partię, wszystko byłoby możliwe. Nie jestem rozczarowany. Awansowaliśmy do ćwierćfinału LM, to świetny wynik dla nas” – powiedział PAP trener.

Przyznał, że mecz w Jastrzębiu-Zdroju umożliwi mu odwiedzenie domu.

„Pojadę teraz do Żor i prześpię się w swoim łóżku” – zakończył z uśmiechem.