Orlen Cup: ciekawe wyniki

2023-02-05 20:00:00(ost. akt: 2023-02-05 20:10:18)

Autor zdjęcia: PAP/Marian Zubrzycki

LEKKA ATLETYKA\\\ Płotkarka Pia Skrzyszowska i sprinterka Ewa Swoboda spisały się najlepiej z reprezentantów Polski w lekkoatletycznym mityngu Orlen Cup w Łodzi.
Sobotnie zawody w Łodzi były pierwszym występem reprezentantów kraju w Polsce w tym sezonie halowym. Przy dopingu z trybun blisko sześciu tysięcy kibiców rewelacyjną formę potwierdziła Pia Skrzyszowska. 21-latka w finale biegu 60 m ppł była o włos od poprawienia rekordu Polski należącego od blisko 43 lat do Zofii Bielczyk. Początkowo tablice mierzące czas wskazały na rezultat 7,76, co było o 0,01 s lepszym wynikiem od rekordu kraju, lecz po weryfikacji czas Skrzyszowskiej to 7,78. To najlepszy w tym roku wynik w Europie i drugi na świecie. Tym samym Polka stała się główną kandydatką do złotego medalu halowych mistrzostw Europy w Stambule (2-5 marca).
- Może jest niedosyt, ale z drugiej strony nie, bo przecież pobiegłam 7,78 - oceniła Skrzyszowska, która finiszowała przed Australijką Michelle Jenneke i Dunką Mette Graversgaard. - To jest fenomenalny wynik, prawie rekord Polski. Wiem, że na to mnie stać. Potwierdziłam, że mogę to zrobić w tym sezonie. Brakowało malutko, ale sezon trwa. To dopiero mój drugi start, więc spokojnie.
W Łodzi znów szybko biegała Ewa Swoboda, która ponownie zwyciężyła w Atlas Arenie na 60 m. Najlepsza polska sprinterka przed rokiem w Łodzi pobiła rekord kraju (7,00), a w sobotę triumfowała z czasem 7,14.
- Mam już dosyć tego, że gdziekolwiek idę, to słyszę: Ewa, kiedy poniżej 7 sekund. Kiedy będzie, wtedy będzie. Nie ma się co spieszyć - powiedziała Swoboda z naturalną dla siebie swobodą. - Brakuje jeszcze troszeczkę. Czy to zdrowia, czy to szczęścia, czy to cierpliwości, tego nie wiem. Mamy jeszcze trochę czasu do mistrzostw Europy - zaznaczyła 25-letnia sprinterka.
W dobrze obsadzonym konkursie tyczkarzy trzecie miejsce zajął Piotr Lisek. 30-letni tyczkarz w swojej najlepszej próbie pokonał 5,70, o 7 cm mniej niż zwycięzca Filipińczyk Ernest John Obiena. Na piątym miejscu został sklasyfikowany Robert Sobera (5,51), a dopiero dziesiąty był Paweł Wojciechowski (5,36).
- W tej dobrej obsadzie skakało mi się dobrze, ale choć moje skoki nie były idealne i chciałoby się, żeby było wyżej. Mam nadzieję, że powoli budzimy się z zimowego snu. Jestem dobrze przygotowany i teraz trzeba to udowodnić - przyznał Lisek.
Natomiast w konkursie pchnięcia kulą błysnął Konrad Bukowiecki (AZS UWM Olsztyn), który zajął trzecie miejsce z wynikiem 20,71 m. Dalej od Polaka pchali lider światowych tabel Czech Tomas Stanek (20,85) i Bośniak Mesud Pezer (20,75). Piąty był Michał Haratyk (20,17). Warto wspomnieć, że 17 stycznia umowę sponsorską z Bukowieckim przedłużył Bank Spółdzielczy w Szczytnie.
A wracając do mityngu Orlen Cup, to skok wzwyż wygrał Norbert Kobielski, ale uzyskana przez niego wysokość 2,23 m nie dała mu kwalifikacji na HME.
W biegowych konkurencjach mężczyzn na 60 m - podobnie jak przed rokiem - zwyciężył Włoch Marcell Jacobs (6,57) przed Dominikiem Kopciem (6,60), który uzyskał minimum na HME. Na 60 m ppł triumfował zaś Kubańczyk Roger Iribarne (7,55) przed Jakubem Szymańskim (7,59).
Polscy lekkoatleci w kolejnym mityngu w kraju będą rywalizować w środę w Toruniu w zaliczanym do cyklu IAAF World Indoor Orlen Copernicus Cup. A 18 i 19 lutego - również w Toruń Arenie - będą walczyć o medale mistrzostw Polski.
PAP, dryh