Odrobili 21 punktów straty!
2023-01-17 12:00:00(ost. akt: 2023-01-17 17:05:12)
KOSZYKÓWKA\\\ W II lidze Roś Pisz po raz drugi w tym sezonie pokonał Trójkę Żyrardów, a mecz znów przyniósł duże emocje i zaciętą końcówkę. Pod koniec pierwszej kwarty piszanie mieli już 21 punktów straty, ale ostatecznie triumfowali 77:74.
* Trójka Żyrardów – Roś Pisz 74:77 (31:13, 16:24, 8:14, 19:25)
ROŚ: Bessman 18 (2x3), Świtaj13 (1x3), Stanisławajtys 12 (2x3) Andruk 3 (1x3), Lackowski oraz Bondarenko 9 (1x3), Zapert 9 (1x3), Kazimierczuk 7, Pellowski 4, Rogalski 2, Turski
ROŚ: Bessman 18 (2x3), Świtaj13 (1x3), Stanisławajtys 12 (2x3) Andruk 3 (1x3), Lackowski oraz Bondarenko 9 (1x3), Zapert 9 (1x3), Kazimierczuk 7, Pellowski 4, Rogalski 2, Turski
Nasi jedyni reprezentanci regionu w rozgrywkach II ligi bardzo szybko przekonali się, że runda rewanżowa nie będzie takim spacerkiem, jak pierwszy mecz po świąteczno-noworocznej przerwie (przed tygodniem rozbili w pył ostatnią w tabeli Lubliniankę Lublin).
Tym razem musieli powalczyć o ligowe punkty ze wszystkich sił. Inna sprawa, że podopieczni trenera Romana Skrzecza po raz kolejny na własne życzenie ściągnęli na siebie poważne kłopoty. Na szczęście stało się to w pierwszej kwarcie, więc mieli sporo czasu, by zatrzeć złe wrażenie po swoim najgorszym boiskowym obliczu.
Tym razem musieli powalczyć o ligowe punkty ze wszystkich sił. Inna sprawa, że podopieczni trenera Romana Skrzecza po raz kolejny na własne życzenie ściągnęli na siebie poważne kłopoty. Na szczęście stało się to w pierwszej kwarcie, więc mieli sporo czasu, by zatrzeć złe wrażenie po swoim najgorszym boiskowym obliczu.
Pierwszą punktową akcję meczu piszanie wykonali dopiero pod koniec czwartej minuty, bowiem wcześniej oddali cztery niecelne rzuty, dwukrotnie stracili piłkę i popełnili błąd 24 sekund.
Pierwsza skuteczna akcja niewiele zmieniła w grze piszan, więc trener Skrzecz szybko poderwał z ławki rezerwowych. Goście przegrywali jednak już 4:21 i 10:31, a po pierwszej kwarcie ostatecznie 13:31.
Kibice, w tym grupa piszan, która wybrała się na mecz do Żyrardowa, w kolejnych odsłonach meczu zobaczyli jednak, że gospodarze nie będą w stanie zamieniać w złoto każdego zagrania, a „Jeziorowcy” potrafią odrodzić się niemal z minuty na minutę. Tym razem impuls do lepszej gry dał w drugiej kwarcie m.in. Jan Świtaj.
Do przerwy Roś przegrywał 38:47, a po trzeciej kwarcie było już tylko 52:55. Kluczem do zmiany przebiegu meczu znów było zwarcie sił w szeregach obronnych i zmuszenie gospodarzy do kończenia akcji z nieprzygotowanych pozycji. Choć tym razem piszanie przegrali z rywalami walkę na tablicach, zbierając mniej piłek od nich, to ostatecznie potrafili przechylić szalę na swoją stronę.
„Jeziorowcy” wyszli na prowadzenie na początku czwartej kwarty po trzypunktowym rzucie i nie oddali go już do końca. Mało tego, wrzucili wyższy bieg, dzięki czemu mieli już osiem punktów przewagi. Gospodarze poderwali się jeszcze w samej końcówce. Zniwelowali stratę do trzech oczek i tuż końcem oddali rzut z dystansu na wagę remisu, ale Karol Odolczyk spudłował.
– Musieliśmy zerwać z tą pasywnością w obronie, którą zaprezentowaliśmy w pierwszej kwarcie – wyjaśnia trener Roman Skrzecz. – Mieliśmy swoich liderów w defensywie. Bondarenko wyłączył z gry Krystiana Koźluka, wysokiego Trójki, a bardzo dobrą zmianę dał Mateusz Kazimierczuk, choć nie widać tego w statystykach. Gospodarzom z czasem zaczęło brakować sił, więc przygotowanie fizyczne w tym meczu także miało bardzo ważne znaczenie. Nasze systematyczne treningi mają sens, a w drugiej części sezonu może być to widoczne jeszcze bardziej.
Kibice, w tym grupa piszan, która wybrała się na mecz do Żyrardowa, w kolejnych odsłonach meczu zobaczyli jednak, że gospodarze nie będą w stanie zamieniać w złoto każdego zagrania, a „Jeziorowcy” potrafią odrodzić się niemal z minuty na minutę. Tym razem impuls do lepszej gry dał w drugiej kwarcie m.in. Jan Świtaj.
Do przerwy Roś przegrywał 38:47, a po trzeciej kwarcie było już tylko 52:55. Kluczem do zmiany przebiegu meczu znów było zwarcie sił w szeregach obronnych i zmuszenie gospodarzy do kończenia akcji z nieprzygotowanych pozycji. Choć tym razem piszanie przegrali z rywalami walkę na tablicach, zbierając mniej piłek od nich, to ostatecznie potrafili przechylić szalę na swoją stronę.
„Jeziorowcy” wyszli na prowadzenie na początku czwartej kwarty po trzypunktowym rzucie i nie oddali go już do końca. Mało tego, wrzucili wyższy bieg, dzięki czemu mieli już osiem punktów przewagi. Gospodarze poderwali się jeszcze w samej końcówce. Zniwelowali stratę do trzech oczek i tuż końcem oddali rzut z dystansu na wagę remisu, ale Karol Odolczyk spudłował.
– Musieliśmy zerwać z tą pasywnością w obronie, którą zaprezentowaliśmy w pierwszej kwarcie – wyjaśnia trener Roman Skrzecz. – Mieliśmy swoich liderów w defensywie. Bondarenko wyłączył z gry Krystiana Koźluka, wysokiego Trójki, a bardzo dobrą zmianę dał Mateusz Kazimierczuk, choć nie widać tego w statystykach. Gospodarzom z czasem zaczęło brakować sił, więc przygotowanie fizyczne w tym meczu także miało bardzo ważne znaczenie. Nasze systematyczne treningi mają sens, a w drugiej części sezonu może być to widoczne jeszcze bardziej.
Oba mecze Rosia w Trójką w tym sezonie trzymały w napięciu do ostatnich akcji. W październikowym starciu w Piszu „Jeziorowcy” mieli w końcówce kilka punktów straty, które odrobili z czteropunktową nawiązką, ostatecznie wygrywając 72:68.
W 18. kolejce Roś ma podjąć Energę Warszawa. Wicelider tabeli zwrócił się jednak z prośbą o przełożenie meczu z powodu gry jego dwóch podstawowych zawodników w eliminacjach juniorskich mistrzostw Polski. Jeśli kluby dojdą do porozumienia w sprawie nowego terminu, to spotkanie prawdopodobnie zostanie rozegrane 1 lutego.
* Pozostałe wyniki 17. kolejki: Isetia Warszawa – AZS UJK Kielce 105:85, Probasket Mińsk Mazowiecki – Znicz Pruszków 93:95, Energa Warszawa – Legia Warszawa 77:64 , Kolejarz Radom – Tur Bielsk Podlaski 97:95, Legion Legionowo – Żubry Białystok 82:90, Sokół Ostrów Mazowiecka – Ochota Warszawa 90:79. Pauzowała: Lublinianka Lublin
ŁUKASZ SZYMAŃSKI
* Pozostałe wyniki 17. kolejki: Isetia Warszawa – AZS UJK Kielce 105:85, Probasket Mińsk Mazowiecki – Znicz Pruszków 93:95, Energa Warszawa – Legia Warszawa 77:64 , Kolejarz Radom – Tur Bielsk Podlaski 97:95, Legion Legionowo – Żubry Białystok 82:90, Sokół Ostrów Mazowiecka – Ochota Warszawa 90:79. Pauzowała: Lublinianka Lublin
ŁUKASZ SZYMAŃSKI
II LIGA
1. Znicz 31 1418:1127
2. Energa 30 1439:1122
3. Żubry* 28 1307:1129
4. Tur 28 1355:1182
5. Roś 28 1256:1101
6. Trójka 24 1247:1138
7. Isetia* 23 1232:1120
8. Legion 23 1315:1337
9. Kolejarz 23 1288:1362
11. Sokół 22 1155:1290
10. Probasket 21 1223:1368
12. Ochota 20 1128:1282
13. Legia 19 1147:1311
14. Kielce 19 1271:1543
15. Lublinianka* 17 1009:1375
* mecz mniej
1. Znicz 31 1418:1127
2. Energa 30 1439:1122
3. Żubry* 28 1307:1129
4. Tur 28 1355:1182
5. Roś 28 1256:1101
6. Trójka 24 1247:1138
7. Isetia* 23 1232:1120
8. Legion 23 1315:1337
9. Kolejarz 23 1288:1362
11. Sokół 22 1155:1290
10. Probasket 21 1223:1368
12. Ochota 20 1128:1282
13. Legia 19 1147:1311
14. Kielce 19 1271:1543
15. Lublinianka* 17 1009:1375
* mecz mniej
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez