Krótko o piłce
2022-12-21 12:00:00(ost. akt: 2022-12-21 11:06:43)
PIŁKA NOŻNA\\\ W nocy z poniedziałku na wtorek argentyńscy mistrzowie świata wrócili do kraju. Samolot z reprezentacją wylądował w Buenos Aires o godz. 2.40. Do ojczyzny wrócili także Francuzi.
Ekipa z lotniska uda się do centrum treningowego federacji, przed którym - mimo późnej pory - czekały na nią tysiące kibiców. We wtorek, który z okazji zdobycia trzeciego tytułu mistrza świata został ogłoszony świętem państwowym i dniem wolnym od pracy, rozpoczęła się feta na ulicach stolicy.
Równie gorąco powitano w Paryżu wicemistrzów świata - zawodnicy pojawili się na balkonie zabytkowego hotelu Crillon przy aplauzie kibiców, w większości bardzo młodych, którzy wymachiwali flagami narodowymi, skandowali „Dziękujemy Les Blues” i śpiewali „Marsyliankę”. Na balkonie kibice mogli zobaczyć wszystkich 24 wicemistrzów świata, na czele z królem strzelców Mundialu Kylianem Mbappe i kapitanem drużyny bramkarzem Hugo Llorisem.
- Myślę, że najważniejsze jest docenienie nas, nawet jeśli jako sportowcy wolelibyśmy przywieźć złoty medal. Jest rozczarowanie, ale jest i radość, że tak wielu ludzi przyszło tutaj tego wieczoru. Jest też duma z tego, że się nie poddaliśmy, że daliśmy z siebie wszystko - oświadczył Lloris telewizji TF1.
Finałowy mecz mistrzostw świata oglądało ponad 24 mln osób, co jest absolutnym rekordem w historii telewizji francuskiej.
Równie gorąco powitano w Paryżu wicemistrzów świata - zawodnicy pojawili się na balkonie zabytkowego hotelu Crillon przy aplauzie kibiców, w większości bardzo młodych, którzy wymachiwali flagami narodowymi, skandowali „Dziękujemy Les Blues” i śpiewali „Marsyliankę”. Na balkonie kibice mogli zobaczyć wszystkich 24 wicemistrzów świata, na czele z królem strzelców Mundialu Kylianem Mbappe i kapitanem drużyny bramkarzem Hugo Llorisem.
- Myślę, że najważniejsze jest docenienie nas, nawet jeśli jako sportowcy wolelibyśmy przywieźć złoty medal. Jest rozczarowanie, ale jest i radość, że tak wielu ludzi przyszło tutaj tego wieczoru. Jest też duma z tego, że się nie poddaliśmy, że daliśmy z siebie wszystko - oświadczył Lloris telewizji TF1.
Finałowy mecz mistrzostw świata oglądało ponad 24 mln osób, co jest absolutnym rekordem w historii telewizji francuskiej.
* Nadal nieznana jest przyszłość Czesława Michniewicza, który przyznaje, że od prezesa PZPN do tej pory ani nie usłyszał, że to już koniec, ani że to początek czegoś nowego. - Kluczową rozmowę z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą odbyłem w styczniu, przed moim zatrudnieniem. Była to rozmowa o celach - podkreślił trener reprezentacji Polski, którego umowa wygasa z końcem roku. - Chodziło o awans na mistrzostwa świata, utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów i wreszcie wyjście z grupy na mistrzostwach świata. Oczywiście zawsze może być lepiej, jeśli chodzi o styl, ale wszystkie je zrealizowaliśmy. Przed nami jeszcze jedno spotkanie i nie wiem, jak się ono zakończy - stwierdził Michniewicz, przyznając jednocześnie, że jest szczęśliwy, iż jako szkoleniowiec pojechał na MŚ.
Prezes Kulesza zapowiedział, że w najbliższych dniach ogłosi decyzję w sprawie przyszłości Michniewicza.
Prezes Kulesza zapowiedział, że w najbliższych dniach ogłosi decyzję w sprawie przyszłości Michniewicza.
* Chcę grać jeszcze przez sześć lat - zadeklarował Rafał Gikiewicz, pochodzący z Olsztyna bramkarz FC Augsburg, 14. zespołu niemieckiej Bundesligi. - Mam już 35 lat, ale dzisiaj mam o wiele lepsze wyczucie na boisku niż wtedy, gdy zaczynałem grę w Bundeslidze. Fizycznie czuję się bardzo dobrze, nie odczuwam już żadnych skutków kontuzji, jaką miałem jesienią - przyznał zawodnik, który do Augsburga przeszedł latem 2020 roku z Unionu Berlin. Jego kontrakt wygasa po sezonie 2022/23. Polski bramkarz przyznał, że miał bardzo interesującą finansowo ofertę gry z Arabii Saudyjskiej, ale jej nie przyjął. - Powiedziałem im, żeby przyszli do mnie ponownie za dwa, trzy lata. Może wtedy będę bardziej skłonny do zmiany barw klubowych - wyjaśnił.
* Lech Poznań uroczyście otworzył klubowe muzeum zlokalizowane na parterze Stadionu Miejskiego. Na ponad 100 metrach kwadratowych kibice będą mogli obejrzeć zdjęcia, trykoty, buty, stare bilety, fragment kontraktu Roberta Lewandowskiego i setki innych eksponatów. Na przykład Piotr Mowlik podarował swoją bluzę bramkarską, w której bronił w finale Pucharu Polski w 1982 roku. Było to było pierwsze trofeum wywalczone przez „Kolejorza”. Z kolei Ryszard Jankowski, kolejny bramkarz Lecha, przekazał buty, w których zagrał w meczu przeciwko Barcelonie w 1988 roku. Najlepszy strzelec w historii klubu Teodor Anioła ma w muzeum swój specjalny kącik, w którym znalazł się m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz pierwsza legitymacja klubowa z 1945 roku.
* W pierwszej rundzie futsalowego Pucharu Polski kobiet AS Stomil Olsztyn na wyjeździe wygrał 3:0 z Polonią Iłowo (bramki - Fidurska 22, Kamińska 24, Raczyńska 26). 29 grudnia Jezioranki Iława zagrają z Pogonią Zduńska Wola.
* W przyszłym roku Błękitni Pasym będą obchodzić 70. rocznicę powstania klubu, z tej okazji szefowie Błękitnych planują wiele atrakcji. Jedną z nich będzie mecz ze Stomilem Olsztyn, który zapanowano na 2 maja.
PAP/dryh
PAP/dryh
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez