W przerwie trener dał trochę ognia
2022-12-20 14:00:00(ost. akt: 2022-12-20 14:27:09)
KOSZYKÓWKA\\\ Drugoligowy Roś Pisz bardzo udaną rundę zakończył zwycięstwem nad Isetią Warszawa, pokazując przy okazji, że jest... nieprzewidywalnym zespołem. Po meczu zawodnicy długo przyjmowali od fanów zasłużone gratulacje za grę i wyniki.
* Roś Pisz – Isetia Warszawa 64:58 (9:24, 17:13, 20:10, 18:11)
ROŚ: Bessman 21, Świtaj 17, Lackowski 2, Rogalski 2, Stanisławajtys oraz Kazimierczuk 7 (1x3), Zapert 6, Bondarenko 6, Pellowski 3 (1x3), Moroz, Turski
ROŚ: Bessman 21, Świtaj 17, Lackowski 2, Rogalski 2, Stanisławajtys oraz Kazimierczuk 7 (1x3), Zapert 6, Bondarenko 6, Pellowski 3 (1x3), Moroz, Turski
Koszykarze z Pisza są najlepszym przykładem, by pokazać, ile w sporcie znaczy rok i jak, dobierając odpowiednich ludzi, można zbudować coś z niczego. Pod koniec 2021 roku Roś szorował po dnie tabeli i wiele wskazywało na to, że zgłoszenie się do rozgrywek II ligi było niczym porwanie się z motyką na słońce. Po dwóch zwycięstwach w czternastu meczach zdecydowano się na zmianę trenera. Niemal równo rok temu zespół objął Roman Skrzecz, wychowanek klubu, który na ławce trenerskiej sięgał przed laty po mistrzostwo Polski kobiet z zespołem z Gdyni i pracował w sztabie żeńskiej kadry Polski. Treningi z drugoligowcem rozpoczął od podstaw. Ustawił kilka akcji, które drużyna miała realizować w trakcie meczów. Efekty? Roś zakończył poprzedni sezon na bezpiecznym miejscu, a teraz jest solidnym ligowcem, zajmującym na półmetku sezonu piąte miejsce.
W 15. kolejce piszanie odnieśli dziesiąte zwycięstwo w rozgrywkach, a przebieg pojedynku z Isetią był emocjonującą podróżą z piekła do nieba. Piszanie rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść w samej końcówce. Wynik 64:58 cztery sekundy przed ostatnią syreną ustalił Jan Świtaj, pakując piłkę do kosza efektownym wsadem. To był moment, w którym piska publiczność eksplodowała i przed kilka kolejnych minut owacyjnie dziękowała zawodnikom za piękne sportowe przeżycia, jakich w Piszu nie było od wielu, wielu lat.
W 15. kolejce piszanie odnieśli dziesiąte zwycięstwo w rozgrywkach, a przebieg pojedynku z Isetią był emocjonującą podróżą z piekła do nieba. Piszanie rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść w samej końcówce. Wynik 64:58 cztery sekundy przed ostatnią syreną ustalił Jan Świtaj, pakując piłkę do kosza efektownym wsadem. To był moment, w którym piska publiczność eksplodowała i przed kilka kolejnych minut owacyjnie dziękowała zawodnikom za piękne sportowe przeżycia, jakich w Piszu nie było od wielu, wielu lat.
– Koszykarze pokazali, jak mają ogromne serca do walki i za to im dziękuję – mówi trener Roman Skrzecz. – Za nami trudny tydzień, kilku graczy chorowało, więc zajęło nam trochę, by zebrać się w tym meczu. Mamy najlepszą publiczność w tej grupie w II lidze, a przy takiej publice zawodnicy nie mogą grać bez zaangażowania.
Na nasz sukces pracuje wiele osób. Cieszę się, że są pozytywne efekty naszej pracy i myślę, że wszystkim daje to dużo satysfakcji. Moim zdaniem, gramy na połowę potencjału tych chłopców, mamy jeszcze dużo rzeczy do zrobienia, ale widzę, że zespół gra coraz mądrzej i dojrzalej.
Na nasz sukces pracuje wiele osób. Cieszę się, że są pozytywne efekty naszej pracy i myślę, że wszystkim daje to dużo satysfakcji. Moim zdaniem, gramy na połowę potencjału tych chłopców, mamy jeszcze dużo rzeczy do zrobienia, ale widzę, że zespół gra coraz mądrzej i dojrzalej.
Jednak kilkadziesiąt minut wcześniej fani Rosia mogli załamywać ręce, oglądając popis gry zawodników z Warszawy, niemoc gospodarzy i nerwy trenera Skrzecza, który szalał przy ławce rezerwowych. Na przerwę piszanie zeszli do szatni 26:37, choć przewaga gości sięgała wcześniej już 15 punktów. Jedynym punktem zaczepienia mogła być defensywa, bo z każdą minutą gry piszanie wyglądali w tym elemencie coraz lepiej.
- Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwy mecz i byliśmy przygotowali na twardą walkę – mówi Jan Świtaj, zawodnik Rosia. – W pierwszej połowie staliśmy w ataku. W przerwie trener dał nam trochę ognia i wyciągnęliśmy bardzo ciężką końcówkę.
Po przerwie Roś faktycznie niemal zamurował dostęp pod swój kosz, a w ofensywie piszanie odblokowali się w ostatnim momencie. Pięć minut przed końcem przegrywali 50:56. Przewagę zniwelowali punktowymi akcjami Mateusz Bessman i Patryk Zapert, a decydujące punkty zdobył Jan Świtaj, który w ostatnich miesiącach zanotował największy progres spośród całego zespołu Rosia. Przeciwko Isetii znów zapisał na swoim koncie double double, notując 17 punktów i 15 zbiórek. Lepiej w ekipie piszan punktował tylko Bessman, który zdobył 21 oczek.
Piszanie do świąt będą mieli zasłużone wolne. Treningi wznowią w ostatnich dniach grudnia, a rundę rewanżową zainaugurują 7 stycznia, podejmując ostatnią w tabeli Lubliniankę Lublin.
* Wyniki 15. kolejki: AZS UJK Kielce – Żubry Białystok 78:95, Tur Bielsk Podlaski – Energa Warszawa 69:73, Znicz Pruszków – Sokół Ostrów Mazowiecka 103:67, Ochota Warszawa – Trójka Żyrardów 58:68, Legia Warszawa – Lublinianka Lublin 83:66, Kolejarz Radom – Probasket Mińsk Maz. 94:72. Pauzował: Legion Legionowo
- Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwy mecz i byliśmy przygotowali na twardą walkę – mówi Jan Świtaj, zawodnik Rosia. – W pierwszej połowie staliśmy w ataku. W przerwie trener dał nam trochę ognia i wyciągnęliśmy bardzo ciężką końcówkę.
Po przerwie Roś faktycznie niemal zamurował dostęp pod swój kosz, a w ofensywie piszanie odblokowali się w ostatnim momencie. Pięć minut przed końcem przegrywali 50:56. Przewagę zniwelowali punktowymi akcjami Mateusz Bessman i Patryk Zapert, a decydujące punkty zdobył Jan Świtaj, który w ostatnich miesiącach zanotował największy progres spośród całego zespołu Rosia. Przeciwko Isetii znów zapisał na swoim koncie double double, notując 17 punktów i 15 zbiórek. Lepiej w ekipie piszan punktował tylko Bessman, który zdobył 21 oczek.
Piszanie do świąt będą mieli zasłużone wolne. Treningi wznowią w ostatnich dniach grudnia, a rundę rewanżową zainaugurują 7 stycznia, podejmując ostatnią w tabeli Lubliniankę Lublin.
* Wyniki 15. kolejki: AZS UJK Kielce – Żubry Białystok 78:95, Tur Bielsk Podlaski – Energa Warszawa 69:73, Znicz Pruszków – Sokół Ostrów Mazowiecka 103:67, Ochota Warszawa – Trójka Żyrardów 58:68, Legia Warszawa – Lublinianka Lublin 83:66, Kolejarz Radom – Probasket Mińsk Maz. 94:72. Pauzował: Legion Legionowo
PO 1. RUNDZIE
1. Znicz 27 1249:979
2. Energa 26 1253:988
3. Tur 25 1159:1005
4. Żubry 24 1113:969
5. Roś 24 1075:978
6. Trójka 23 1116:970
7. Isetia 21 1127:1035
8. Legion 20 1131:1159
9. Sokół 19 982:1110
10. Kolejarz 20 1136:1193
10. Probasket 19 1052:1169
12. Ochota 18 979:1075
13. Kielce 17 1098:1336
14. Legia 16 992:1177
15. Lublinianka 16 960:1271
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez