MUNDIAL: Przed meczem z Meksykiem

2022-11-21 16:16:57(ost. akt: 2022-11-21 16:19:55)

Autor zdjęcia: PAP/EPA

PIŁKA NOŻNA\\\ We wtorek Polacy mają szansę wygrać pierwszy mecz mistrzostw świata w XXI wieku, który nie jest tylko o honor. W swoim inauguracyjnym występie w grupie C zmierzą się w Dausze z Meksykiem. To dziewiąty mundial biało-czerwonych w historii. Początek o godz. 17.
Mecz otwarcia, o wszystko i o honor – ten scenariusz polscy kibice doskonale znają. Tak wyglądał w wykonaniu biało-czerwonych mundial 2002 w Korei Południowej i Japonii, cztery lata później w Niemczech oraz w 2018 roku w Rosji.

Po porażkach w swoim pierwszym spotkaniu (zawsze z rywalem spoza Europy), polscy piłkarze przegrywali również drugi mecz i tracili szansę awansu do 1/8 finału. Na pocieszenie pozostawały im tylko - zwycięskie, jak się okazywało - potyczki na pożegnanie z mistrzostwami świata.
Z tą przykrą tradycją zamierzają zerwać podopieczni Czesława Michniewicza.

Podobnie jak w swoim pierwszym meczu w MŚ 2018, polscy piłkarze zagrają we wtorek, a jeden z zawodników ma szansę po raz setny wystąpić w reprezentacji. Wówczas taki jubileusz miał Jakub Błaszczykowski, a teraz podobna szansa czeka Kamila Glika. Wypada mieć nadzieję, że inny będzie wynik - wówczas biało-czerwoni przegrali z Senegalem 1:2.
Glik z powodu kontuzji stracił początek turnieju w 2018 roku, ale teraz nic mu nie dokucza. W ogóle, jeśli chodzi o kontuzje, trener Michniewicz jest w bardzo dobrej sytuacji. O poważnym urazie Jakuba Modera wiedział już od wielu miesięcy, więc miał czas na szukanie innych rozwiązań.
Od tego momentu żaden z kluczowych piłkarzy kadry nie wypadł z powodów zdrowotnych. Problemem Michniewicza może być tylko fakt, że kilku z nich nie grało ostatnio w swoich klubach. Np. na ławce rezerwowych Aston Villi siedział wypożyczony z Southampton FC Jan Bednarek, a w Fiorentinie Szymon Żurkowski. Karol Świderski już w październiku zakończył sezon w MLS ze swoim Charlotte FC, zaś w ekstraklasie Arabii Saudyjskiej, gdzie występuje Grzegorz Krychowiak (Al-Shabab), nastąpiła wówczas przerwa.

Kibice mogą pocieszać się natomiast bardzo wysoką formą największych gwiazd kadry: przede wszystkim kapitana Roberta Lewandowskiego z Barcelony, Piota Zielińskiego z Napoli i Wojciecha Szczęsnego z Juventusu Turyn.
Jednym z najczęstszych pytań dotyczących składu na Meksyk jest ustawienie defensywy - z trzema środkowymi obrońcami (oraz dwoma wahadłowymi) czy z czwórką obrońców?
"Znam już skład, piłkarze dowiedzą się o nim podczas wieczornej odprawy. Braliśmy pod uwagę to, kto obecnie występuje w klubach. Dlatego ustawienie, jakie zaproponujemy będzie wynikało z obecnej sytuacji" - zapowiedział w poniedziałek Michniewicz.

Selekcjoner już dwa dni wcześniej przyznał, że kiedy miał kadrowiczów grających regularnie w klubach, w systemie z trójką środkowych obrońców, wykorzystywał to również w reprezentacji. Ale, jak dodał, "dzisiaj jest inna sytuacja".

Te wypowiedzi sugerują, że Michniewicz rozpocznie w ustawieniu z czterema obrońcami. Prawdopodobnie będą nimi Matty Cash, Kamil Glik, Jakub Kiwior oraz Bartosz Bereszyński. W środku pomocy, w miejsce Żurkowskiego, szansę - obok Grzegorza Krychowiaka - może otrzymać oszczędzany w towarzyskim meczu z Chile (1:0) Krystian Bielik.
Za plecami Lewandowskiego wystąpi oczywiście Zieliński i zapewne świetnie spisujący się w Feyenoordzie Rotterdam Sebastian Szymański. Możliwe, że szansę gry od początku dostanie skrzydłowy Przemysław Frankowski.

O wystawieniu najsilniejszego składu nie mógł marzyć trener Meksykanów Gerardo Martino. Z powodu poważnej kontuzji na kilka miesięcy wypadł jeden z jego najlepszych piłkarzy Jesus Corona. O tym, jak wartościowy to gracz, przekonuje się również Sevilla, która bez 29-letniego skrzydłowego słabo sobie radzi w hiszpańskiej ekstraklasie.
Na dodatek duże problemy zdrowotne ma inny gwiazdor kadry, napastnik angielskiego Wolverhampton Raul Jimenez, który pauzował dwa i pół miesiąca, a w niedawnym towarzyskim meczu (porażka 1:2 ze Szwecją) wszedł na boisko dopiero w drugiej połowie. Z Polską raczej nie zagra.
Pod ich nieobecność największą gwiazdą drużyny jest Hirving Lozano, klubowy kolega Zielińskiego z Napoli. W kadrze są również bardzo doświadczeni piłkarze, z których każdy rozegrał ponad sto meczów w reprezentacji: bramkarz Guillermo Ochoa, obrońca Hector Moreno oraz pomocnicy Andres Guardado i Hector Herrera.
Na korzyść Meksykanów przemawiają statystyki ostatnich turniejów - od 1994 roku za każdym rywalem potrafili wyjść z grupy. Inna sprawa, że od tego czasu regularnie odpadali w 1/8 finału... Łącznie wystąpili dotychczas w 16 mundialach.
Największy sukces osiągnęli w 1970 i 1986 roku, gdy dotarli do ćwierćfinału, ale oba te turnieje odbyły się w ich kraju. Akurat na tym historycznym tle biało-czerwoni wypadają lepiej - trzecie miejsce w 1974 i 1982 roku.

Bilans bezpośrednich meczów Polski z Meksykiem, dotychczas ośmiu, jest wyrównany. Oba zespoły wygrały po trzy razy, a dwukrotnie padł remis. Bramki: 9-13 na niekorzyść biało-czerwonych.

Ostatnim meczem była towarzyska potyczka w listopadzie 2017 roku w Gdańsku, którą "El Tri" wygrali 1:0 po golu wspomnianego Raula Jimeneza.
"Bardzo szanuję trenera reprezentacji Meksyku. Świetny, doświadczony szkoleniowiec. Ma do dyspozycji wielu znakomitych piłkarzy. Np. bramkarz Ochoa zagra swój piąty mundial, a niektórzy moi zawodnicy nie mają nawet pięciu występów w reprezentacji. Doceniam klasę Meksyku, ale mamy swoje atuty, które będziemy chcieli pokazać na tle tego rywala" - podkreślił Michniewicz.

Wtorkowe spotkanie na Stadium 974 w Dausze poprowadzi Australijczyk Chris Beath. Wcześniej tego dnia w grupie C Argentyna zmierzy się z Arabią Saudyjską.
PAP