Polska? Wielka niewiadoma

2022-11-18 12:00:00(ost. akt: 2022-11-18 12:37:19)
Reprezentacja Polski przed środowym meczem z Chile. W takim składzie na Mundialu na pewno nie zagramy!

Reprezentacja Polski przed środowym meczem z Chile. W takim składzie na Mundialu na pewno nie zagramy!

Autor zdjęcia: PAP/Leszek Szymański

MUNDIAL\\\ Mecz z Chile był ostatnim sprawdzianem polskiej reprezentacji przed wylotem na mistrzostwa świata w Katarze. Niestety, sprawdzian - mimo wymęczonego zwycięstwa - wypadł słabo i żadnym usprawiedliwieniem nie był brak Lewandowskiego.
Według niedawnych badań aż trzy procent Polaków wierzy, że biało-czerwona reprezentacja zdobędzie w Katarze mistrzostwo świata. Zapewne to ci sami, którzy są przekonani, że Elvis Presley wciąż żyje, a Ziemia jest płaska i osadzona na czterech smokach. I nawet fatalna gra w sparingu z Chile ich nie przekona, że czarne jest czarne, a białe jest białe, że pozwolę sobie zacytować Najwyższego.
Jednak trzeźwo myślący kibice po środowym meczu - siedząc przed telewizorem - ze zmartwienia mogli głęboko zapaść się w fotelu, bo okazało się, że reprezentacja bez Lewandowskiego i Zielińskiego w polskiej Ekstraklasie co najwyżej walczyłaby o miejsce w środku tabeli. A przecież poziom w Ekstraklasie najwyższy nie jest...

Pomeczowa statystyka była bezlitosna - Polacy przy piłce byli tylko przez 34 procent czasu. Fatalny rezultat, ale i tak niezły w porównaniu z pierwszą połową, w której podopieczni Michniewicza „wykręcili” kompromitujące 28 procent. Równie duża dysproporcja była w liczbie podań, bo polskie 280 wygląda blado przy 730 podaniach Chilijczyków. Jednak z drugiej strony nie ma co rozdzierać szat, bo mimo wszystko wygraliśmy, a poza tym na rozmiękłym boisku Legii Michniewicz nie rzucił wszystkiego, co ma w szatni najlepsze. Chociaż stawianie na Szymona Żurkowskiego może dziwić, bo gołym okiem widać, że zawodnik Fiorentiny jeśli na co dzień ma kontakt z jakąś piłką, to jest to raczej piłka do metalu. Czesław Michniewicz wyrzucił do kosza obowiązującą przez wiele lat zasadę, że nie gra w reprezentacji ten, kto na co dzień nie gra w swoim klubie, więc powołał Żurkowskiego, który od września we Włoszech wygniata jedynie ławkę rezerwowych, bo na boisku spędził jedynie 45 minut.

- Spodziewaliśmy się takiego przebiegu spotkania - przyznał selekcjoner polskiej reprezentacji. - Podobnie zapewne będzie w naszym pierwszym meczu na Mundialu (z Meksykiem - red.). Dlatego świadomie wybraliśmy Chile na naszego rywala. Gdyby mecz odbył się, jak pierwotnie planowano, na Narodowym, wtedy nasz skład wyglądałby nieco inaczej. Ale ponieważ boisko na Legii jest w gorszym stanie, to nie chciałem ryzykować zdrowia niektórych piłkarzy - stwierdził Michniewicz, dodając, że nie zmartwiła go mała liczba sytuacji podbramkowych. - Bez takich piłkarzy, jak Robert Lewandowski, Piotr Zieliński, Matty Cash czy nawet Nicola Zalewski, każdy zespół wyglądałby inaczej. Dzisiaj szansę dostali piłkarze, którzy ostatnio grali mniej w swoich klubach - wytłumaczył selekcjoner, który odniósł się także do nie najlepszej postawy Żurkowskiego. - Piłka chwilami go nie słuchała, ale im dłużej grał, tym było lepiej. Widać, że fizycznie jest przygotowany. Może wytrzymać kondycyjnie cały mecz, choć nie gra swoim klubie - zakończył Michniewicz, który wczoraj wraz z całą polską ekipą odleciał do Kataru.

Kadra Polski
* Bramkarze: Kamil Grabara (numer 22, FC Kopenhaga, Dania), Łukasz Skorupski (12, Bologna, Włochy), Wojciech Szczęsny (1, Juventus Turyn, Włochy)
* Obrońcy: Jan Bednarek (5, Aston Villa, Anglia), Bartosz Bereszyński (18, Sampdoria Genua, Włochy), Matty Cash (2, Aston Villa, Anglia), Kamil Glik (15, Benevento, Włochy), Robert Gumny (25, Augsburg, Niemcy), Artur Jędrzejczyk (3, Legia Warszawa), Jakub Kiwior (14, Spezia, Włochy), Mateusz Wieteska (4, Clermont Foot 63, Francja), Nicola Zalewski (21, Roma, Włochy)
* Pomocnicy: Krystian Bielik (6, Birmingham, Anglia), Przemysław Frankowski (24, Lens, Francja), Kamil Grosicki (11, Pogoń Szczecin), Jakub Kamiński (13, Wolfsburg, Niemcy), Grzegorz Krychowiak (10, Al-Shabab, Arabia Saudyjska), Michał Skóraś (26, Lech Poznań), Damian Szymański (8, AEK Ateny, Grecja), Sebastian Szymański (19, Feyenoord Rotterdam, Holandia), Piotr Zieliński (20, Napoli, Włochy), Szymon Żurkowski (17, Fiorentina, Włochy)
* Napastnicy: Robert Lewandowski (9, FC Barcelona, Hiszpania), Arkadiusz Milik (7, Juventus Turyn, Włochy), Krzysztof Piątek (23, Salernitana, Włochy), Karol Świderski (16, Charlotte, USA)

Wybór gospodarza Mundialu od wielu lat wywołuje zdziwienie, a ostatnio coraz częściej oburzenie, bowiem o wyborze nie zadecydowały merytoryczne, tylko merkantylne argumenty. Przeważyły „zachęty” finansowe, dzięki którym szefowie FIFA za nieistotne uznali łamanie praw człowieka, prześladowanie mniejszości seksualnych oraz bezwzględny wyzysk pracowników pochodzących m.in. z Pakistanu, Indii i Bangladeszu. Mimo iż pracują w jednym z najbogatszych krajów świata, to zarabiają grosze, żyjąc w koszmarnych warunkach. Szacuje się, że ponad sześć tysięcy osób zginęło podczas budowy aren Mundialu, na który gospodarze wydali grubo ponad 240 miliardów dolarów. Dlatego na przykład Duńska Federacja Piłkarska oraz jej sponsorzy (m.in. firma Hummel) uznali, że nie będą się promować z okazji katarskiego Mundialu. Jeśli ich śladem pójdą inni sponsorzy, to może w końcu uda się przerwać sojusz futbolowych bossów z bogatymi dyktatorami i mordercami. Przypomnijmy, że poprzedni Mundial odbył się w Rosji, gdzie Gianni Infantino, skompromitowany prezydent FIFA, który przechwalał się wówczas, że putin jest jego wielkim przyjacielem, w lukrowaniu rzeczywistości posunął się nawet to stwierdzenia, że „Rosja zbuduje z resztą świata wieczną przyjaźń”. Kolejny etap tej budowy od lutego obserwujemy właśnie w Ukrainie...
Oczywiście Katar będzie gospodarzem Mundialu po raz pierwszy - nigdy wcześniej najważniejszy turniej piłkarski nie był rozgrywany o tej porze roku. Tytułu bronić będą Francuzi, ale najbardziej utytułowana jest Brazylia (pięć triumfów), a za nią w klasyfikacji wszech czasów są Niemcy i Włochy (po cztery), przy czym Italii drugi raz z rzędu zabraknie w MŚ.
Wystartują 32 zespoły podzielone na osiem grup - drużyny z pierwszego i drugiego miejsca awansują do 1/8 finału. W przypadku równej liczby punktów o kolejności decyduje różnica bramek, a następnie liczba strzelonych goli. Dopiero czwartym kryterium jest wynik bezpośrednich spotkań. Warto przypomnieć, że po raz ostatni w turnieju finałowym MŚ zagrają „tylko” 32 reprezentacje, bo w 2026 roku będzie ich aż 48!
ARTUR DRYHYNYCZ

KATAR 2022
* grupa A: Katar, Ekwador, Senegal, Holandia
* grupa B: Anglia, Iran, USA, Walia
* grupa C: Argentyna, Arabia Saudyjska, Meksyk, Polska
* grupa D: Francja, Australia, Dania, Tunezja
* grupa E: Hiszpania, Kostaryka, Niemcy, Japonia
* grupa F: Belgia, Kanada, Maroko, Chorwacja
* grupa G: Brazylia, Serbia, Szwajcaria, Kamerun
* grupa H: Portugalia, Ghana, Urugwaj, Korea Południowa
>>> W fazie pucharowej triumfator grupy A zagra z drugim zespołem grupy B, a druga drużyna z A zmierzy się ze zwycięzcą grupy B. Analogicznie sparowane są grupy C-D, E-F i G-H. Czyli jeśli Polacy wyszliby w grupy C, wtedy pewnie trafią na Francję lub Danię.