Polecieli, popłynęli, wygrali

W Japonii reprezentanci olsztyńskiego klubu mistrzowskie tytuły wywalczyli w klasie Hansa 303 single, a na dokładkę wspólnie w klasie Hansa 303 doubles zdobyli srebrny medal! Decydujące wyścigi miały się odbyć w niedzielę, jednak zostały odwołane z powodu braku wiatru. W tej sytuacji o końcowych wynikach zadecydowały wcześniej przeprowadzone wyścigi, w których olsztynianin zajął kolejno 10. miejsce, trzecie, (39. - zgodnie z regulaminem regat najsłabszy wynik został odrzucony i nie liczył się w końcowej klasyfikacji), pierwsze, trzecie i trzecie.

- Zrobiliśmy to, co mieliśmy do zrobienia - przyznał skromnie Piotr Cichocki. - Przyjechaliśmy do Hiroszimy po medale i z medalami wracamy do Polski. Jesteśmy tutaj już po raz drugi, pierwszy raz ścigaliśmy się w 2018 roku i wtedy też wywalczyłem złoto. Można zatem powiedzieć, że Hiroszima jest dla mnie szczęśliwa, ale w tym roku nie mieliśmy, niestety, szczęścia do wiatru. Na to jednak wpływu nie mamy - stwierdził Piotr Cichocki, który - jak skromnie przyznał w rozmowie z „Gazetą Olsztyńską” - „nie jest żadnym mistrzem, tylko po prostu robi robotę, którą kocha”.
Fakty są jednak takie, że żeglarz AKS OSW obronił tytuł mistrzowski wywalczony rok temu, zaś Olga Górnaś-Grudzień poprawiła swój ubiegłoroczny rezultat, kiedy to uplasowała się w mistrzostwach świata na drugim miejscu. Natomiast w rywalizacji załóg zostało zachowane status quo, bowiem - podobnie jak rok temu - z mistrzostw świata Piotr i Olga przywiozą srebro, ulegając tylko australijskiej załodze Christopher Symonds-Manuela Klinger.

- To nie były łatwe regaty, ponieważ akwen był bardzo wymagający - wyjaśniła Olga Górnaś-Grudzień, która w łączonej męsko-żeńskiej klasyfikacji była siódma, ale jednocześnie była najlepsza wśród kobiet. - Panują tam silne prądy, często też było mało wiatru, więc dla każdego żeglarza nie są to łatwe warunki. Ale poradziłam sobie i w końcu udało mi się wywalczyć złoty medal mistrzostw świata. Do tego srebro w załodze, więc tym razem z Japonii wyjeżdżam przeszczęśliwa - przyznała Olga Górnaś-Grudzień, która na japońskim akwenie zadebiutowała cztery lata temu, jednak wtedy koniec rywalizacji nie był już tak radosny. Reprezentująca olsztyński klub żeglarka prowadziła wówczas zdecydowanie do ostatniego wyścigu, po czym niespodziewanie została zdyskwalifikowana, gdyż sędziowie, którzy wcześniej nie zgłaszali zastrzeżeń, nagle uznali, że siedzisko w jej łódce nie spełnia wymogów formalnych. Decyzja ta wzbudziła olbrzymie kontrowersje, ale protesty Polaków nie przyniosły efektu. Całe szczęście w tym roku nie było już najmniejszych wątpliwości.

- Mając na uwadze doświadczenie sprzed czterech lat, zadbaliśmy o wszystkie formalności związane z dopasowaniem sprzętu do rodzaju niepełnosprawności - wyjaśnił Grzegorz Prokopowicz, trener polskich żeglarzy z niepełnosprawnościami. - Dlatego już na etapie pomiarów poprosiliśmy o oficjalne zgody na używanie niezbędnych modyfikacji sprzętowych, by ze spokojną głową przystępować do każdego wyścigu - zakończył Grzegorz Prokopowicz, który doprowadził biało-czerwonych do kolejnego wielkiego sukcesu!
Z dumą przypominamy, że mistrzowska para znalazła się wśród laureatów 61. Plebiscytu na 10 Najpopularniejszych Sportowców Województwa, który od lat organizuje „Gazeta Olsztyńska”.
ARTUR DRYHYNYCZ

KLASYFIKACJA GENERALNA
* Hansa 303 single: 1. Piotr Cichocki (AKS OSW Olsztyn) - 10; 2. Gauthier Bril (Francja) - 13; 3. Takumi Niwa (Japonia) - 15; 4. Tom Mallet (Francja) - 15; 5. Christopher Symonds (Australia) - 16; 6. Raphael Bizieux (Francja) - 18; 7. Olga Górnaś-Grudzień - 22; 8. Kazumi Iwane (Japonia) - 34; 9. Taizo Nishikawa (Japonia) - 38; 10. Miray Ulas (Turcja) - 43
* Hansa 303 doubles: 1. Christopher Symonds/Manuela Klinger (Australia) - 6; 2. Piotr Cichocki/Olga Górnaś-Grudzień - 10; 3. Raphael Bizieux/Gauthier Bril (Francja) - 13