Koszykarze Rosia na boisku zostawili serducha
2022-10-17 12:00:00(ost. akt: 2022-10-17 09:40:06)
II LIGA KOSZYKARZY\\\ Roś Pisz udowadnia, że w tym sezonie może być bardzo solidnym ligowcem. W 4. kolejce mazurscy „Jeziorowcy” wygrali 92:68 z Sokołem Ostrów Mazowiecka.
* Roś Pisz – Sokół Ostrów Mazowiecka 92:68 (29:18, 18:12, 20:19, 25:19)
ROŚ: Bessman 21 (3x3), Andruk 12, Stanisławajtys 11 (3x3), Bondarenko 10, Lackowski 2 oraz Rogalski 9 (3x5), Turski 8 (2x3), Świtaj 7 (1x3), Zajkowski 6, Pellowski 3, Kazimierczuk 2
Roś odniósł drugie zwycięstwo we własnej hali. Był to mecz, w którym od pierwszej do ostatniej minuty gospodarze w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Spotkanie z Sokołem rozpoczęli od prowadzenia 12:0, zdobywając punkty po efektownych akcjach, łącznie z wsadem Patryka Adruka.
– Cieszymy się z wygranej i tego, jak wyglądaliśmy w meczu z Sokołem – mówi Roman Skrzecz, trener Rosia. – Bardzo dobrze dzieliliśmy się piłką i to jest dla mnie budujące. Było widać, że zawodnicy szukali się na boisku, podawali do lepiej ustawionego kolegi. Mieliśmy przy tym dobrą skuteczność, więc skończyliśmy mecz z naprawdę wysokim wynikiem. Wszyscy zawodnicy będący w kadrze pojawili się na boisku, a także zdobyli punkty.
Liderem Rosia w ofensywie po raz kolejny był Mateusz Bessman. Wobec bardzo dobrej gry i pewnego prowadzenia kapitan Rosia spędził na boisku nieco mniej minut, ale i tak zdobył 21 punktów, wyrównując najlepsze osiągnięcie w zespole. Piszanie w meczu z Sokołem bardzo często podejmowali próby punktowania rzutami z dystansu. Po trzy trójki zapisali na swoim koncie Mateusz Bessman, Jakub Stanisławajtys i Kacper Rogalski, a ponadto w tej statystyce zapisali się Jan Świtaj i Maksymilian Turski.
– Bardzo cieszy takie zwycięstwo, bo naprawdę pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem – ocenia Mateusz Bessman. – W ostatnim meczu (74:79 na wyjeździe z Energą Basketem Warszawa - red.) zabrakło nam nieco wsparcia zawodników rezerwowych, a dzisiaj każdy zostawił na boisku serducho, co widać w wyniku końcowym. Start ligi możemy uznać za naprawdę udany, ale teraz przed nami mecze z bardzo wymagającymi rywalami. Jesteśmy jednak bojowo nastawieni i chcemy pokazać potencjał naszego zespołu.
Jako ostatni z ławki rezerwowych poderwany został Kamil Zajkowski. 38-letni wychowanek Rosia jest najstarszym zawodnikiem w drużynie, a na ligowy występ czekał blisko rok. Na początku tamtego sezonu, po zaledwie trzech meczach, doznał kontuzji kolana, która wyeliminowała go na długie miesiące. Przeszedł operację, długą rehabilitację, a w sobotę popisał się trzema skutecznymi akcjami pod koszem rywali, za które zebrał owacje od żywiołowej piskiej publiczności. Pod koniec trzeciej kwarty kibice obserwujący spotkanie mogli poczuć się przez moment niczym na gali sportów walki, a w roli głównej wystąpili najwięksi gracze w obu zespołach. W podkoszowej walce ucierpiał Patryk Andruk z zespołu gospodarzy. „Na deski” ciosem w twarz posłał go Maciej Łopaciński. Zawodnik gości zarzekał się, że zagranie było jedynie efektem walki o piłkę, a nie umyślnym faulem, jednak sędziowie zdecydowali inaczej, uznając przewinienie za faul dyskwalifikujący, w efekcie odesłali gracza Sokoła do szatni. Mierzący blisko dwa metry Łopaciński był najwyższym zawodnikiem zespołu z Ostrowi Mazowieckiej, więc jego zejście nie ułatwiło kolegom gonienia wyniku.
W 5. kolejce przed Rosiem mecz wyjazdowy: w sobotę piscy „Jeziorowcy” w Radomiu zmierzą się z Kolejarzem.
* Inne wyniki 4. kolejki: Ochota Warszawa – Znicz Pruszków 66:94, Tur Bielsk Podlaski – Probasket Mińsk Maz. 90:92, Legion Legionowo – Isetia Warszawa 89:88, Kolejarz Radom – Legia Warszawa 95:76, Żubry Białystok – Lublinianka Lublin 97:64, AZS UJK Kielce – Trójka Żyrardów 72:102; pauzowała Energa Warszawa.
ŁUKASZ SZYMAŃSKI
ROŚ: Bessman 21 (3x3), Andruk 12, Stanisławajtys 11 (3x3), Bondarenko 10, Lackowski 2 oraz Rogalski 9 (3x5), Turski 8 (2x3), Świtaj 7 (1x3), Zajkowski 6, Pellowski 3, Kazimierczuk 2
Roś odniósł drugie zwycięstwo we własnej hali. Był to mecz, w którym od pierwszej do ostatniej minuty gospodarze w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Spotkanie z Sokołem rozpoczęli od prowadzenia 12:0, zdobywając punkty po efektownych akcjach, łącznie z wsadem Patryka Adruka.
– Cieszymy się z wygranej i tego, jak wyglądaliśmy w meczu z Sokołem – mówi Roman Skrzecz, trener Rosia. – Bardzo dobrze dzieliliśmy się piłką i to jest dla mnie budujące. Było widać, że zawodnicy szukali się na boisku, podawali do lepiej ustawionego kolegi. Mieliśmy przy tym dobrą skuteczność, więc skończyliśmy mecz z naprawdę wysokim wynikiem. Wszyscy zawodnicy będący w kadrze pojawili się na boisku, a także zdobyli punkty.
Liderem Rosia w ofensywie po raz kolejny był Mateusz Bessman. Wobec bardzo dobrej gry i pewnego prowadzenia kapitan Rosia spędził na boisku nieco mniej minut, ale i tak zdobył 21 punktów, wyrównując najlepsze osiągnięcie w zespole. Piszanie w meczu z Sokołem bardzo często podejmowali próby punktowania rzutami z dystansu. Po trzy trójki zapisali na swoim koncie Mateusz Bessman, Jakub Stanisławajtys i Kacper Rogalski, a ponadto w tej statystyce zapisali się Jan Świtaj i Maksymilian Turski.
– Bardzo cieszy takie zwycięstwo, bo naprawdę pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem – ocenia Mateusz Bessman. – W ostatnim meczu (74:79 na wyjeździe z Energą Basketem Warszawa - red.) zabrakło nam nieco wsparcia zawodników rezerwowych, a dzisiaj każdy zostawił na boisku serducho, co widać w wyniku końcowym. Start ligi możemy uznać za naprawdę udany, ale teraz przed nami mecze z bardzo wymagającymi rywalami. Jesteśmy jednak bojowo nastawieni i chcemy pokazać potencjał naszego zespołu.
Jako ostatni z ławki rezerwowych poderwany został Kamil Zajkowski. 38-letni wychowanek Rosia jest najstarszym zawodnikiem w drużynie, a na ligowy występ czekał blisko rok. Na początku tamtego sezonu, po zaledwie trzech meczach, doznał kontuzji kolana, która wyeliminowała go na długie miesiące. Przeszedł operację, długą rehabilitację, a w sobotę popisał się trzema skutecznymi akcjami pod koszem rywali, za które zebrał owacje od żywiołowej piskiej publiczności. Pod koniec trzeciej kwarty kibice obserwujący spotkanie mogli poczuć się przez moment niczym na gali sportów walki, a w roli głównej wystąpili najwięksi gracze w obu zespołach. W podkoszowej walce ucierpiał Patryk Andruk z zespołu gospodarzy. „Na deski” ciosem w twarz posłał go Maciej Łopaciński. Zawodnik gości zarzekał się, że zagranie było jedynie efektem walki o piłkę, a nie umyślnym faulem, jednak sędziowie zdecydowali inaczej, uznając przewinienie za faul dyskwalifikujący, w efekcie odesłali gracza Sokoła do szatni. Mierzący blisko dwa metry Łopaciński był najwyższym zawodnikiem zespołu z Ostrowi Mazowieckiej, więc jego zejście nie ułatwiło kolegom gonienia wyniku.
W 5. kolejce przed Rosiem mecz wyjazdowy: w sobotę piscy „Jeziorowcy” w Radomiu zmierzą się z Kolejarzem.
* Inne wyniki 4. kolejki: Ochota Warszawa – Znicz Pruszków 66:94, Tur Bielsk Podlaski – Probasket Mińsk Maz. 90:92, Legion Legionowo – Isetia Warszawa 89:88, Kolejarz Radom – Legia Warszawa 95:76, Żubry Białystok – Lublinianka Lublin 97:64, AZS UJK Kielce – Trójka Żyrardów 72:102; pauzowała Energa Warszawa.
ŁUKASZ SZYMAŃSKI
PO 4 KOLEJKACH
1. Znicz 8 386:293
2. Żubry 7 342:287
3. Energa* 6 248:192
4. Tur 6 344:335
5. Kolejarz 6 339:354
6. Isetia* 5 299:224
7. Trójka* 5 248:214
8. Roś* 5 238:215
9. Legion* 5 263:254
10. Legia 4 287:319
11. Sokół 4 295:330
12. Probasket* 4 224:826
13. Ochota 4 271:350
14. AZS Kielce 4 281:416
15. Lubinianka** 3 163:177
* mecz mniej ** 2 mecze mniej
1. Znicz 8 386:293
2. Żubry 7 342:287
3. Energa* 6 248:192
4. Tur 6 344:335
5. Kolejarz 6 339:354
6. Isetia* 5 299:224
7. Trójka* 5 248:214
8. Roś* 5 238:215
9. Legion* 5 263:254
10. Legia 4 287:319
11. Sokół 4 295:330
12. Probasket* 4 224:826
13. Ochota 4 271:350
14. AZS Kielce 4 281:416
15. Lubinianka** 3 163:177
* mecz mniej ** 2 mecze mniej
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez