Indykpol AZS zaczyna sezon [FILM]
2022-09-28 18:00:00(ost. akt: 2022-09-28 18:18:59)
SIATKÓWKA\\\ W sobotę w Iławie Indykpol AZS meczem z ZAKSĄ rozpocznie sezon PlusLigi. Z tej okazji w Olsztynie odbyła się konferencja prasowa z udziałem Javiera Webera, Tomasza Jankowskiego, rektora Jerzego Przyborowskiego i Mateusza Poręby.
Po niezłym poprzednim sezonie, w którym olsztynianie byli o włos, a dokładniej o dwie-trzy piłki, od awansu do czołowej czwórki PlusLigi, olsztyńscy kibice mają ochotę na powtórkę z rozrywki, łatwo wszak przyzwyczajamy się do dobrego...
Jednak PlusLiga to liga dwukrotnych mistrzów świata i obecnych wicemistrzów, która podczas niedawnego Mundialu w ćwierćfinałach miała aż 44 reprezentantów! W tej grupie było 12 Polaków i 32 obcokrajowców. W zaczynającym się w sobotę sezonie poprzeczka wisi zatem bardzo wysoko, mimo to olsztynianie chcą do niej doskoczyć. Co prawda prezes Tomasz Jankowski na środowej konferencji prasowej stwierdził, że celem zespołu jest awans do czołowej ósemki, ale to tak jakby Robert Lewandowski ogłosił, że w sezonie ligi hiszpańskiej zamierza zdobyć co najmniej pięć bramek. Czołowa ósemka to tak naprawdę jedynie pierwszy punkt planu na ten sezon, bo w sporcie - tak jak w życiu - trzeba sięgać tam, gdzie wzrok nie sięga. Przy okazji zachęcamy do piątkowej gazety i lektury arcyciekawej rozmowy z Piotrem Kulikowskim, prezesem zarządu firmy Indykpol.
Jednak PlusLiga to liga dwukrotnych mistrzów świata i obecnych wicemistrzów, która podczas niedawnego Mundialu w ćwierćfinałach miała aż 44 reprezentantów! W tej grupie było 12 Polaków i 32 obcokrajowców. W zaczynającym się w sobotę sezonie poprzeczka wisi zatem bardzo wysoko, mimo to olsztynianie chcą do niej doskoczyć. Co prawda prezes Tomasz Jankowski na środowej konferencji prasowej stwierdził, że celem zespołu jest awans do czołowej ósemki, ale to tak jakby Robert Lewandowski ogłosił, że w sezonie ligi hiszpańskiej zamierza zdobyć co najmniej pięć bramek. Czołowa ósemka to tak naprawdę jedynie pierwszy punkt planu na ten sezon, bo w sporcie - tak jak w życiu - trzeba sięgać tam, gdzie wzrok nie sięga. Przy okazji zachęcamy do piątkowej gazety i lektury arcyciekawej rozmowy z Piotrem Kulikowskim, prezesem zarządu firmy Indykpol.
Podczas konferencji rektor UWM prof. Jerzy Przyborowski szczególnie ciepło powitał Mateusza Porębę, wicemistrza świata i zarazem studenta olsztyńskiego uniwersytetu. - Mam nadzieję, że najbliższy sezon będzie co najmniej tak dobry jak poprzedni - powiedział rektor Przyborowski, jednocześnie przyznając, że siatkarze tak jak do tej pory mogą liczyć na pomoc uczelni.
Za tę pomoc gorąco podziękował prezes Tomasz Jankowski, bo Olsztyn ma raczej ubogą bazę sportową, tymczasem siatkarze mogą korzystać z obiektów Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. - Mamy do dyspozycji halę i siłownię, więc drużyna jest zadowolona z warunków - zapewnił prezes Jankowski, który odniósł się też do sobotniej inauguracji w Iławie. - Przyjedzie do nas ZAKSA, czyli najlepszy klub w Europie. Ten mecz doskonale pokazuje, jak wielkim zainteresowaniem cieszy się siatkówka w naszym regionie, bo wszystkie bilety błyskawicznie zostały sprzedane. Mam jednak nadzieję, że będzie to nasz drugi i zarazem ostatni sezon w Iławie, bo otrzymałem zapewnienie od władz Olsztyna, że na sezon 2023/24 Urania będzie już gotowa.
Poza tym prezes Jankowski przyznał, że zespół jest już w komplecie, bo w środę do Olsztyna dotarli Kuba Hawryluk i Kamil Szymendera, srebrni medaliści zakończonych niedawno mistrzostw Europy juniorów. - Przygotowania zespołu były jednak trochę nietypowe, bo po raz pierwszy od wielu lat trenowaliśmy bez podstawowego rozgrywającego (Joshua Tuaniga z reprezentacją USA wziął udział w mistrzostwach świata - red.). Dlatego na początku sezonu proszę kibiców o wyrozumiałość, bo nasz nowy rozgrywający potrzebuje trochę czasu na zgranie z zespołem. Nieobecność kilku naszych podstawowych zawodników była okazją do dołączenia do plusligowej grupy kilku naszych młodych siatkarzy. Być może już wkrótce któryś z nich na stałe dołączy do Indykpolu AZS - zakończył prezes Tomasz Jankowski.
Poza tym prezes Jankowski przyznał, że zespół jest już w komplecie, bo w środę do Olsztyna dotarli Kuba Hawryluk i Kamil Szymendera, srebrni medaliści zakończonych niedawno mistrzostw Europy juniorów. - Przygotowania zespołu były jednak trochę nietypowe, bo po raz pierwszy od wielu lat trenowaliśmy bez podstawowego rozgrywającego (Joshua Tuaniga z reprezentacją USA wziął udział w mistrzostwach świata - red.). Dlatego na początku sezonu proszę kibiców o wyrozumiałość, bo nasz nowy rozgrywający potrzebuje trochę czasu na zgranie z zespołem. Nieobecność kilku naszych podstawowych zawodników była okazją do dołączenia do plusligowej grupy kilku naszych młodych siatkarzy. Być może już wkrótce któryś z nich na stałe dołączy do Indykpolu AZS - zakończył prezes Tomasz Jankowski.
Pełen optymizmu był też Javier Weber: - Jestem zadowolony z drużyny, którą udało się nam stworzyć, oraz z zawodników i ich ciężkiej pracy na treningach. Jestem zadowolony także z formy, jaką do tej pory osiągnęliśmy, ale doskonale wszyscy zadajemy sobie sprawę z tego, że na zgranie jeszcze potrzebujemy trochę czasu - stwierdził argentyński szkoleniowiec, dodając, że według niego PlusLiga jest obecnie najlepszą siatkarską ligą świata.
Bez wątpienia mocną kartką w siatkarskiej talii Webera będzie Mateusz Poręba, który za dwa dni rozpocznie swój piąty sezon w Olsztynie. Jednak ten sezon jest wyjątkowy, bo wejdzie w niego jako wicemistrz świata.
- Po kilku miesiącach spędzonych w kadrze nabrałem pewności siebie i wiele się nauczyłem - przyznał środkowy reprezentacji Polski i Indykpolu AZS. - Cieszę się też, że w Olsztynie znowu będę pracował z trenerem Weberem, bo dzięki temu każdy z nas zrobi kolejny krok do przodu. Pierwszy zrobiłem już w poprzednim sezonie... Być może gdyby Javier Weber był z nami wtedy od początku, to może zdołalibyśmy awansować o czołowej czwórki PlusLigi. Cieszę się, że teraz mogę dać klubowi wiele dobrego, bo kiedyś wiele dobrego dostałem od klubu. Od początku klub we mnie wierzył, więc gdy przyszedłem cztery lata temu, to najpierw mnie wyleczył. Odwdzięczyłem się na treningach, ciężko pracując, i podczas meczów, dzięki czemu ostatecznie wskoczyłem do kadry. Po sobie wiem, że Olsztyn jest bardzo dobrym miejscem dla młodych siatkarzy, bo mogą się tutaj znakomicie rozwinąć - zakończył Mateusz Poręba, człowiek, który podobno żadnej pracy się nie boi.
ad
- Po kilku miesiącach spędzonych w kadrze nabrałem pewności siebie i wiele się nauczyłem - przyznał środkowy reprezentacji Polski i Indykpolu AZS. - Cieszę się też, że w Olsztynie znowu będę pracował z trenerem Weberem, bo dzięki temu każdy z nas zrobi kolejny krok do przodu. Pierwszy zrobiłem już w poprzednim sezonie... Być może gdyby Javier Weber był z nami wtedy od początku, to może zdołalibyśmy awansować o czołowej czwórki PlusLigi. Cieszę się, że teraz mogę dać klubowi wiele dobrego, bo kiedyś wiele dobrego dostałem od klubu. Od początku klub we mnie wierzył, więc gdy przyszedłem cztery lata temu, to najpierw mnie wyleczył. Odwdzięczyłem się na treningach, ciężko pracując, i podczas meczów, dzięki czemu ostatecznie wskoczyłem do kadry. Po sobie wiem, że Olsztyn jest bardzo dobrym miejscem dla młodych siatkarzy, bo mogą się tutaj znakomicie rozwinąć - zakończył Mateusz Poręba, człowiek, który podobno żadnej pracy się nie boi.
ad
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez