[AKTUALIZACJA] Niezłe zamieszanie z tym pucharem. Jeziorak nie jedzie do Bartoszyc, a co z Warmią i Szczypiorniakiem?

2022-09-13 17:47:00(ost. akt: 2022-09-13 19:08:13)
Zdjęcie ze sparingu Warmia Olsztyn — Szczypiorniak Olsztyn

Zdjęcie ze sparingu Warmia Olsztyn — Szczypiorniak Olsztyn

Autor zdjęcia: Artur Szczepański

PIŁKA RĘCZNA\\\ Na jutro (środa 14 września) zaplanowano finał Wojewódzkiego Pucharu Polski mężczyzn. Do rozgrywek w tym sezonie zgłosiły się trzy zespoły.
Szynaka Meble Jeziorak Iława, Warmia Olsztyn oraz Szczypiorniak Olsztyn — te drużyny były początkowo na liście zgłoszonych do WPP.

Warmińsko-Mazurski Okręgowy Związek Piłki Ręcznej nie zdecydował się na losowanie i wyłonienie zwycięzcy poprzez fazę pucharową, a na turniej, do organizacji którego zgłosiły się Bartoszyce. Ta decyzja, jak się ostatecznie okazało, nie wszystkim się spodobała i nastało spore zamieszanie w związku z wyłonieniem wojewódzkiego reprezentanta piłki ręcznej w fazie centralnej Pucharu Polski.

Z turnieju wycofała się drużyna Szynaka Meble Jeziorak Iława. Powód? Zbyt daleka odległość do pokonania w środku tygodnia. Iławę i Bartoszyce dzieli 165 kilometrów, czyli ponad 2 godziny jazdy busem. Do tego iławski klub ma problemy kadrowe, a konkretnie: małą ilość zawodników zgłoszonych w tym momencie do gry. Oprócz tego nie każdy szczypiornista mógłby dostać zwolnienie z pracy w środku tygodnia. Jeziorak miałby spore problemy, żeby rozegrać dwa spotkania (2 mecze po 40 minut każdy) pod rząd.

Gdy o wycofaniu Jezioraka dowiedział się trener Warmii Olsztyn Dariusz Molski, nie krył zdziwienia sytuacją, dlaczego miałby jechać 72 kilometry, żeby rozegrać jedno spotkanie i to w dodatku z olsztyńską drużyną. Do tego trenerowi zespołu uczestniczącego w Lidze Centralnej nie podoba się termin rozegrania finału Wojewódzkiego Pucharu Polski. Już w najbliższą sobotę olsztyńska drużyna rozegra pierwsze spotkanie ligowe w Żukowie z miejscowym GKS-em. Trener Molski obawia się, że na kilka dni przed premierą w kadrze może dojść do urazów, nawet tych drobnych, a przy kadrze 14-osobowej absencja rodzi problem.

Wyszło na to, że finał WPP w piłce ręcznej stał się dla większości kłopotem, a nie możliwością zaprezentowania swoich umiejętności w Polsce z innymi drużynami.

W momencie publikacji tego artykułu żadnej zmiany w tym temacie nie było i finał odbędzie się w Bartoszycach, a wyniki drużyny z Iławy będą weryfikowane jako walkower 0:10. Spotkanie Warmii ze Szczypiorniakiem zaplanowano na godzinę 19:00. W takim przypadku najsensowniej należałoby rozegrać ten mecz w Olsztynie, w hali Liceum nr 5. Tak jak to miało miejsce roku temu, kiedy to spotkanie wygrała drużyna — jeszcze wtedy — Warmii Energa. Na ten moment dotychczasowy strategiczny sponsor “wyskoczył” z nazwy drużyny i nie wiadomo czy powróci.

Do tego tematu, jak i samego finału Wojewódzkiego Pucharu Polski, wrócimy na łamach “Gazety Olsztyńskiej”.

AKTUALIZACJA

— Nie mogę odnieść się do tego zamieszania, bo o wszystkim dowiaduję się z mediów — powiedział nam dzisiaj po godzinie 18 Konstanty Targoński, prezes Warmińsko-Mazurskiego Okręgowego Związku Piłki Ręcznej.

— Jeziorak nie przysłał oficjalnej informacji o tym, że się wycofuje z pucharu. Był otwarty konkurs na organizację turnieju finałowego, Jeziorak mógł się zgłosić [w środku tygodnia jednak iławianie nie mają na tak długo dostępnej hali — przyp. red.]. Rozumiem, że Warmia może mieć także problemy kadrowe, ale pucharów nie gramy w weekend, a w środku tygodnia. Ja też mam problemy kadrowe w Szczypiorniaku Olsztyn. W środę stawiamy się w Bartoszycach, bo co mamy powiedzieć organizatorom, że nie gramy?... Jeżeli faktycznie Jeziorak nie przyjedzie, to zagramy jeden mecz z Warmią, zapewne wtedy już 2 x 30 minut — powiedział nam dzisiaj prezes Targoński.

Emil Marecki

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. dominik kluska #3105180 15 wrz 2022 08:50

    Na stronie internetowej związku dostępny jest komunikat (z 30.06.2022), gdzie informują o dacie zgłoszenia, dacie rozgrywania tych zawodówi o ewentualnym systemie rozgrywek... Mecze tego nieszczęsnego wojewódzkiego pucharu Polski i tak rozegrane musiały być do końca września 2022 roku, zgodnie z tym komunikatem. Dlatego też zgłaszając się do tych rozgrywek klub wiedział, że mecz lub mecze zagra przed startem ligi lub po jej rozpoczęciu... Jeszcze do wczoraj Jeziorak posiadał 9 zgłoszonych zawodników (w tym 3 bramkarzy, choć Pan Marcin Prorok wpisany jest jako rozgrywający i już nie raz, a kilka, pokazał że potrafi na tej pozycji grać). Dziś zawodników jest już 13, jednak tylko 9 posiada ważne licencje. Z kolei te dane znajdują się na stronie ZPRP i także są ogólnodostępne. Wydaje się, że klub zaspał ze zgłoszeniami zawodników lub ich transferów w ZPRP... W swoim oświadczeniu Pan Kamiński podał także informację o graniu 2 meczów pod rząd (2 x 20 min + przerwa między spotkaniami) i o tym, że jest to nie fair. Podczas turnieju w Kwidzynie Jeziorak także grał dwa mecze pod rząd (2 x 30 min + proporocjonalnie dłuższa przerwa między nimi). Jednak posiadał szerszą kadrę, czyli zawodników którzy nie musieli być zgłoszeni do ZPRP. Przy trzech drużynach nie da się rozegrać meczy tak, by każdy odpoczywał, wynika to po prostu z klucza (1-2, 1-3, 2-3). Tu decyduje losowanie. Podsumowując wydaje mi się, że w zaistniałej sytuacji wina jest obustronna i zanim wyda się taki komunikat, który jednostronnie wskazuje winnego, warto po prostu zrobić "rachunek swojego sumienia".

    odpowiedz na ten komentarz