Stomil ograł wicelidera! Dwa gole Jakuba Tecława

2022-08-14 09:30:52(ost. akt: 2022-08-14 10:00:38)
Dwa gole dla Stomilu w meczu z Górnikiem Polkowice zdobył Jakub Tecław, oba z rzutów karnych

Dwa gole dla Stomilu w meczu z Górnikiem Polkowice zdobył Jakub Tecław, oba z rzutów karnych

Autor zdjęcia: Emil Marecki

II LIGA PIŁKARSKA\\\ Zawodnicy Stomilu Olsztyn podnieśli się po sromotnej porażce w derbach w Elblągu. Podopieczni Szymona Grabowskiego pokonali w sobotę 2:1 Górnika Polkowice, który przed tą kolejką był wiceliderem.
Stomil Olsztyn — Górnik Polkowice 2:1 (0:1)
0:1 — Hafez (24), 1:1, 2:1 — Tecław (58 k, 86 k)

STOMIL: Mądrzyk — Wójcik (89 Szabaciuk), Kośmicki, Waleńcik, Kubáň, Karlikowski, Żwir (63 Kalisz), Tecław, Krawczun (46 Szypulski), Shibata, Kurbiel (46 Florek),

Olsztyński szkoleniowiec dokonał tylko jednej zmiany w porównaniu z ostatnim meczem. Ze składu z powodu kontuzji wypadł Maciej Spychała, a na boisku od pierwszej minuty widzieliśmy powracającego po pauzie za czerwoną kartkę Lukáša Kubáňa. Trener Stomilu musiał dokonać też zmian w ustawieniu i do środka pomocy został przesunięty Jakub Tecław.

Pierwsza połowa nie wskazywała na to, że Stomil zgarnie w tym spotkaniu komplet punktów. Biało-niebiescy wyglądali tak samo słabo, jak w meczu derbowym i na przerwę schodzili przegrywając 0:1. W 24. minucie Górnik Polkowice prawą stroną boiska wyprowadził kontrę i gola zdobył Abdallah Hafez.

Stomil pod koniec połowy strzelił bramkę, ale okazało się, że Piotr Kurbiel był na spalonym.

Trener Grabowski zdecydował się w przerwie na dwie zmiany i na boisku zobaczyliśmy Sebastiana Szypulskiego oraz Bartosza Florka. Drużyna Stomilu zaczęła grać odważniej, szybciej i szukała swoich szans na wyrównanie. Dwa gole w tym meczu strzelił Jakub Tecław i to dwukrotnie z rzutów karnych. Najpierw jedenastkę wywalczył Filip Wójcik, a następnie sam Tecław był faulowany.

W tym sezonie Stomil nie marnuje rzutów karnych i na koniec meczu olsztyńska drużyna mogła cieszyć się ze zdobycia kompletu punktów po pojedynku z ciężkim rywalem.

— Na pewno rozegraliśmy dwie różne połowy — powiedział po meczu Szymon Grabowski, trener Stomilu. — Pierwsza na pewno nie jest do zapomnienia, a do wyciągnięcia wniosków, dlaczego tak prezentowaliśmy się w pewnych momentach. W kilku, a szczególnie w tym kluczowym, gdy przeciwnik zdobył bramkę. Nie zachowaliśmy się tak, jak żeśmy chcieli i to zostało wykorzystane. Bardzo się cieszę, że ta drużyna po raz kolejny pokazuje, że chce grać do końca, że oddaje te cechy wolicjonalne, które na każdym poziomie są bardzo ważne. Mieliśmy dzisiaj coś do udowodnienia po ostatnim spotkaniu, gdzie zupełnie tego zabrakło. Cieszę się, że piłkarsko wyglądało to w drugiej połowie na tyle dobrze, że mieliśmy sytuacje stuprocentowe, a sytuacje Wójcika i Florka na poziomie centralnym muszą się kończyć bramkami. Wtedy też nie rozmawialibyśmy o problematycznych czy nieproblematycznych rzutach karnych, ale tych bramek z naszej strony byłoby więcej. Tego na pewno żałujemy. Niemniej jednak doceniamy klasę rywala, bo jest to w dalszym ciągu jeden z głównych kandydatów do awansu i odwrócić taki mecz, po takiej pierwszej połowie, to naprawdę duża sztuka i dzisiaj zawodnicy zasłużyli na gratulacje — dodał szkoleniowiec II-ligowej drużyny z Olsztyna.

W kolejnym spotkaniu ligowym Stomil zagra w sobotę w Lublinie z Motorem.

Emil Marecki