Zwycięstwo było blisko...

2022-08-01 20:25:24(ost. akt: 2022-08-01 20:27:10)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

PIŁKA NOŻNA\\\ Wydawało się, że drugoligowy Stomil wywiezie trzy punkty z Warszawy, niestety, w czwartej doliczonej minucie Polonia zdołała doprowadzić do remisu.
* Polonia Warszawa - Stomil Olsztyn 1:1 (0:1)
0:1 - Tecław (5), 1:1 - Fidziukiewicz (90+4)
STOMIL: Mądrzyk - Kośmicki (70 Jarzynka), Waleńcik, Tecław, Kubań, Karlikowski - Wójcik (80 Jońca), Shibata (62 Florek), Spychała (80 Szypulski), Żwir - Kurbiel (62 Krawczun)

Trener Szymon Grabowski tym razem nie wystawił identycznego składu w porównaniu z ostatnim meczem. Można było się spodziewać, że po ostatnim słabym występie na ławce rezerwowych zasiądą Szymon Dowgiałło i Mateusz Jarzynka. Do tego w pierwszej jedenastce nie wybiegł Michał Krawczun (prawdopodobnie drobny uraz). Poza tym do stolicy nie przyjechał Dawid Kalisz, który poprzednie dwa spotkania zaczynał w wyjściowej jedenastce.
W tej sytuacji od pierwszej minuty zagrali Lukas Kubań, Bartosz Waleńcik oraz Igor Kośmicki, a po zaledwie pięciu minutach stomilowcy objęli prowadzenie! W pole karne z rzutu wolnego dośrodkował Maciej Spychała, bramkarz Polonii minął się z piłką, która spadła pod nogi Karola Żwira. Ten oddał strzał, po czym piłka wpadła pod nogi Jakuba Tecława, który nie miał problemów z trafieniem do pustej bramki. Popatrzył jeszcze tylko, czy arbiter boczny nie pokaże spalonego i mógł celebrować zdobycie gola.
Od tego momentu Stomil przycisnął, stworzył nawet kilka kolejnych sytuacji, ale w jego akcjach brakowało dokładności. Mimo to na przerwę podopieczni Szymona Grabowskiego zeszli z minimalnym, ale całkowicie zasłużonym prowadzeniem.

W drugiej połowie olsztynianie pilnowali wyniku, jednak kilka razy wyprowadzili też groźne kontry. Niestety, albo w akcjach Stomilu brakowało skuteczności, albo obrońcy Polonii udowadniali, że nie biorą pieniędzy za nic.
Jednak z biegiem czasu gospodarze zyskiwali niewielką przewagę, lecz wynik się nie zmieniał, bo w olsztyńskiej bramce czujny był Mądrzyk, który m.in. w 75. min popisał się interwencją meczu po strzale z 18 m Marcińca.
I gdy wydawało się, że trzy punkty pojadą do Olsztyna, gospodarze przeprowadzili akcję lewą stroną boiska, zakończoną dokładnym dośrodkowaniem wprost na głowę niekrytego Fidziukiewicza, który z kilku metrów uderzeniem głową nie dał najmniejszych szans Mądrzykowi. Do zwycięstwa zabrakło kilkudziesięciu sekund, bo chwilę później sędzia zakończył mecz
Kolejne spotkanie Stomil zagra u siebie z Garbarnią Kraków (6 sierpnia o godzinie 17).

PO 3 KOLEJKACH
1. Górnik 9 5:0
2. Kotwica 7 4:1
--------------------------------
3. Wisła 6 7:4
4. Stomil 5 7:3
5. Siarka 4 7:5
6. Kalisz* 4 5:3
-------------------------------
7. Śląsk II 4 7:8
8. Garbarnia 4 6:7
9. Hutnik 4 4:5
10. Jastrzębie 4 1:2
11. Pogoń 3 4:5
12. Znicz 3 4:7
13. Zagłębie II 3 6:10
14. Lech II 2 6:7
-------------------------------
15. Olimpia 2 3:4
16. Radunia 2 7:9
17. Motor 2 3:5
18. Polonia* 1 2:3
* mecz zaległy