Karol Żwir podsumowuje mecz z Kotwicą Kołobrzeg [wywiad]

2022-07-19 09:00:00(ost. akt: 2022-07-19 10:01:43)
Gramy tak ofensywnie, że gdzieś te błędy będą się zdarzały. Trzeba to wyeliminować, szczególnie w obronie musi tych błędów być jak najmniej — mówi Karol Żwir, piłkarz Stomilu Olsztyn

Gramy tak ofensywnie, że gdzieś te błędy będą się zdarzały. Trzeba to wyeliminować, szczególnie w obronie musi tych błędów być jak najmniej — mówi Karol Żwir, piłkarz Stomilu Olsztyn

Autor zdjęcia: Emil Marecki

PIŁKA NOŻNA\\\ W spotkaniu rozpoczynającym sezon 2022/23 II ligi Stomil zremisował bezbramkowo z Kotwicą. O meczu w Kołobrzegu, także o niewykorzystanych sytuacjach, rozmawiamy z piłkarzem zespołu z Olsztyna, Karolem Żwirem.
Jak ocenisz pierwsze spotkanie w nowym sezonie? Stomil Olsztyn na inaugurację rozgrywek zremisował na wyjeździe 0:0 z Kotwicą Kołobrzeg.
— Czujemy niedosyt, bo z przebiegu meczu mieliśmy lepsze sytuacje. Zabrakło zimnej krwi pod bramką przeciwnika. Trochę brakuje nam również zgrania. Nie każdy wie, jaką kolega chciałby dostać piłkę, ale jeszcze to dopracujemy, wówczas będziemy wykorzystywać sytuacje i będziemy mieli dużo pożytku z naszego wysokiego pressingu. Widzieliśmy, że przeciwnik się gubił i wybijał piłkę po autach. To jest budujące. Cieszy też to, że w obronie — mimo, że popełniliśmy parę błędów — przeciwnik miał jedną czy dwie sytuacje, ale nasz bramkarz stanął na wysokości zadania.

Przed meczem brałeś remis w ciemno?
— Pomimo „starszego” wieku nadal jestem ambitnym człowiekiem. Przyjechałem do Kołobrzegu po wygraną. Cała drużyna założyła sobie, że nie wybraliśmy się tutaj na wycieczkę, tylko przywieźć do Olsztyna trzy punkty. Jak już wspominałem, jest niedosyt, bo mieliśmy bardziej dogodne sytuacje. Mam nadzieję, że w pozostałych spotkaniach będzie już lepiej z wykończeniem akcji pod bramką przeciwnika i będziemy zdobywali gole.

Z racji rewolucji w składzie i krótkiego okresu przygotowań były obawy, że Stomil będzie wyglądać słabo na tle Kotwicy, ale na boisku prezentowaliście się dość solidnie.
— W spotkaniach kontrolnych było widać, że dobrze to wygląda. Grali z nami jeszcze zawodnicy testowani, więc nie do końca wszystko pokazywaliśmy przez 90 minut. Ciężko pracowaliśmy na treningach, trochę mało było tego czasu, ale jesteśmy ambitną drużyną i w każdym meczu będziemy grali o zwycięstwo.

Ty także miałeś swoje sytuacje w tym spotkaniu. Mogłeś dać zwycięstwo Stomilowi w Kołobrzegu.
— Miałem dwie dobre sytuacje. W jednej, gdyby obrońca Kotwicy nie dotknął piłki, to na pewno ta wpadłaby do bramki. W drugiej chyba źle się zachowałem, bo mogłem dograć koledze, ale jak się jest w polu karnym, to się chce strzelać bramki. Trzeba wyciągnąć z tego wnioski i w następnym meczu zrobić wszystko, żeby wpisywać się na listę strzelców.

Nie martwią Cię straty w środku pola?
— Gramy tak ofensywnie, że gdzieś te błędy będą się zdarzały. Trzeba to wyeliminować, szczególnie w obronie musi tych błędów być jak najmniej. Z przodu sytuacje będą, tylko trzeba je zamieniać na gole. Przed nami teraz spotkanie z rezerwami Zagłębia Lubin i trzeba wygrać ten mecz.

Emil Marecki