Koledzy pamiętają o Andrzeju

2022-06-20 12:00:00(ost. akt: 2022-06-19 21:25:42)
Rodzinne zdjęcie uczestników IV Memoriału Andrzeja Biedrzyckiego

Rodzinne zdjęcie uczestników IV Memoriału Andrzeja Biedrzyckiego

Autor zdjęcia: Emil Marecki

PIŁKA NOŻNA\\\ IV Memoriał Andrzeja Biedrzyckiego powrócił po trzech latach przerwy, no i był to powrót z przytupem, bowiem oprócz oldbojów zagrali także młodzi piłkarze z rocznika 2013, którzy przyjechali do Olsztyna nawet z Litwy.
Pierwszy Memoriał legendarnego piłkarza Stomilu Olsztyn odbył się w 2017 roku, kilka miesięcy po tym, jak niespodziewanie zmarł Andrzej Biedrzycki. Rozległy zawał serca spowodował śmierć praktycznie na boisku podczas treningu Stomilu przed ligowym starciem ze Stalą Mielec. Od tego momentu pamięć o Andrzeju jest wiecznie żywa. Fani już kilka dni po śmierci zebrali pieniądze na flagę z podobizną swojego idola, a pieniędzy starczyło także na ufundowanie pomnika. Natomiast Stomil zastrzegł numer dwa, z którym Biedrzycki biegał po boiskach Ekstraklasy (196 występów). Ostatnio wydano także pamiątkowe koszulki z wizerunkiem „Biedrzy”.
Memoriał powstał z inicjatywy przyjaciół rodziny i kolegów z boiska, a w obecną edycję aktywnie włączył się także najstarszy syn Igor. Młodszy Wiktor nie mógł przyjechać do Olsztyna ze względu na przygotowania do nowego sezonu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza.

- Cieszę się, że turniej odbył się przy Piłsudskiego - mówi Igor Biedrzycki. - Tata spędził tutaj prawie całe życie. Cieszę się, że organizacyjnie nam wszystko wyszło. Poziom piłkarski był najlepszy spośród wszystkich dotychczasowych edycji. Fajnie jest się spotkać w takim gronie i powspominać stare piłkarskie czasy.

Tegoroczną edycję wygrał zespół Przyjaciół Biedrzy, której selekcjonerem był właśnie Igor. - Odzyskaliśmy pierwsze miejsce, które straciliśmy ostatnio - zauważa starszy z synów Andrzeja Biedrzyckiego. - Mam nadzieję, że za rok obronimy zwycięstwo. Tato patrzył na nas z góry i jest dumny, że pamięć o nim jest wiecznie żywa i nigdy nie zginie. Było bardzo dużo kibiców, znajomych, kolegów z zatni. Dziękuję im wszystkim za obecność.
W drużynie Przyjaciół grali m.in. Arkadiusz Koprucki, Michał Trzeciakiewicz, Paweł Podhorodecki, Janusz Bucholc, Paweł Łukasik i Piotr Klepczarek. Starsi koledzy Andrzeja z boiska tym razem stanęli z boku i przyglądali się piłkarskiej rywalizacji. Nie mogło jednak ich zabraknąć podczas Memoriału, więc każdy obecny mógł porozmawiać m.in. z Adamem Zejerem, Piotrem Zajączkowskim, Sylwestrem Wyłupskim lub Sławomirem Opalińskim.
W finałowym spotkaniu Przyjaciele pokonali 3:1 Oldboys Team Olsztyn. Trzecie miejsce zajęła drużyna Falco Oldboys Olsztyn, która w finale pocieszenie wygrała 4:0 z Mrągowią Mrągowo. Najlepszym bramkarzem turnieju został Zbigniew Małkowski z Przyjaciół, najwięcej goli zdobył Paweł Łukasik - kolejny Przyjaciel, a najlepszym piłkarzem turnieju został Przemek Kozłowski z Falco.
Podczas piłkarskiej rywalizacji nie mogło zabraknąć najbliższej rodziny Biedrzyckich. Na stadion wybrała się żona Elżbieta. - Emocje cały czas są we mnie ogromne - mówi. - Życie jednak płynie i trzeba je brać takie jakie jest. Jestem bardzo dumna ze społeczności olsztyńskiej, że Memoriałem chcą pielęgnować pamięć o Andrzeju. Super, że to wszystko działo się na stadionie Stomilu. Do tego obok dzieci rozgrywały turniej. Andrzej patrzący z góry cieszy się i wszystkim kibicuje.
Łukasz Jarząbek w turnieju zagrał w dwóch drużynach: OKP Warmia i Mazury i Mrągowii Mrągowo. Obydwie drużyny w swojej karierze trenerskiej prowadził Andrzej Biedrzycki, z pierwszą wywalczył nawet awans do III ligi. - Trenera Biedrzyckiego wspominam bardzo ciepło - mówi „Jarza”. - Bardzo dużo się od niego nauczyłem i to nie tylko piłkarskiego rzemiosła, a też tego, jakim należy w życiu być człowiekiem. Mimo że nie był moim ojcem, to bardzo ceniłem jego rady. To, jakim jestem teraz człowiekiem, jest jego zasługą. Do Mrągowa jeździliśmy słynnym „Biedrzobusem”, było wesoło, ale cała reszta to tajemnica szatni i nic więcej nie powiem (śmiech). Mamy kupę wspomnień, chwil radości i smutków.

- Ostatnio w piłkę na poważnym poziomie – bo tak trzeba traktować ten turniej – grałem chyba ze cztery lata temu - zdradza Zbigniew Małkowski, najlepszy bramkarz turnieju. - Generalnie staram się unikać takich turniejów, ale ze względu na to, że z Andrzejem dzieliłem szatnię, trudno było odmówić. Super się bawiliśmy, spotkałem też wielu chłopaków, z którymi miałem okazję grać w piłkę, to jeden z pozytywów tej inicjatywy.

Równolegle z rywalizacją piłkarzy seniorów i oldbojów na boisku obok odbywał się piłkarski turniej dla piłkarzy z rocznika 2013. W turnieju zorganizowanym przez Akademię Sportu Stomil Olsztyn najlepiej wypadła drużyna Wigier Suwałki, która w finale pokonała Stomil, a trzecie miejsce przypadło młodym piłkarzom z Wilna z Akademii Baltijos Futbolu.
EM