W Piszu zaczęli od trenera
2022-06-09 13:00:00(ost. akt: 2022-06-09 09:50:11)
KOSZYKÓWKA\\\ Roman Skrzecz pozostanie trenerem drugoligowego Rosia. Pierwsza decyzja kadrowa w piskim klubie ma być kluczem do kolejnych. – Wierzę, że trener będzie naszym dużym atutem w rozmowach z zawodnikami – mówi prezes Zbigniew Bessman.
W posezonowym wywiadzie szkoleniowiec drugoligowych koszykarzy nie określił jednoznacznie, czy pozostanie w klubie, przyznając jedynie, że jest taka możliwość. Rozmowy miały jednak szczęśliwy finał, bowiem klub oficjalnie potwierdził już przedłużenie współpracy ze szkoleniowcem, który przejął zespół w połowie ubiegłego sezonu i miał znaczący wkład w utrzymaniu beniaminka w II lidze. Warto przypomnieć, że gdy w grudniu Skrzecz obejmował zespół, Roś miał na koncie tylko dwa zwycięstwa i aż 12 porażek. Natomiast w rewanżach piszanie zanotowali bilans 6-8, dzięki czemu w tabeli grupy B zajęli bezpieczne 12. miejsce.
– Jesteśmy zadowoleni z pracy trenera Romana Skrzecza, dlatego zależało nam, by pozostał w klubie – mówi Zbigniew Bessman, prezes Rosia. – Potrafił dotrzeć do zawodników i poprowadzić ich do celu, który wydawał się bardzo trudny do zrealizowania. W oparciu o tak doświadczonego szkoleniowca chcemy zbudować drużynę. Myślę, że możliwość współpracy z trenerem Skrzeczem będzie naszym atutem w rozmowach z zawodnikami. Na własnym przykładzie widzimy, że każdy, kto nie boi się pracy, ma szansę zrobić pod jego okiem postęp.
– Jesteśmy zadowoleni z pracy trenera Romana Skrzecza, dlatego zależało nam, by pozostał w klubie – mówi Zbigniew Bessman, prezes Rosia. – Potrafił dotrzeć do zawodników i poprowadzić ich do celu, który wydawał się bardzo trudny do zrealizowania. W oparciu o tak doświadczonego szkoleniowca chcemy zbudować drużynę. Myślę, że możliwość współpracy z trenerem Skrzeczem będzie naszym atutem w rozmowach z zawodnikami. Na własnym przykładzie widzimy, że każdy, kto nie boi się pracy, ma szansę zrobić pod jego okiem postęp.
Roman Skrzecz pochodzi z Pisza i jest zdecydowanie najbardziej utytułowanym reprezentantem miejscowego środowiska koszykarskiego. Jako szkoleniowiec przez lata pracował w żeńskiej koszykówce, pełniąc m.in. funkcję asystenta w seniorskiej kadrze Polski oraz zajmując szereg stanowisk w szkoleniu młodzieży. W pracy klubowej na swoim koncie ma wywalczenie mistrzostwa Polski i Pucharu Polski z Lotosem Gdynia.
Informacja o przedłużeniu współpracy z trenerem to pierwsza decyzja kadrowa w piskim klubie przed kolejnym sezonem, będąca jednocześnie potwierdzeniem, że klub chce dalej rywalizować na II-ligowym froncie. Po zakończeniu sezonu nie było to takie oczywiste, bo piski klub szkoli głównie dzieci i młodzież, a zespół seniorów zmontował zaledwie dwa lata temu i niemal od razu rzucił się na głęboką wodę – zagrał rok w III lidze, a po nieudanych barażach wystąpił o „dziką kartę”, uprawniającą do udziału w II lidze. Grupa piskich działaczy chce kontynuować pracę przy wsparciu władz miasta i miejscowych sponsorów, choć debiutancki sezon pokazał, jak duży to przeskok pod względem organizacyjnym, sportowym i finansowym.
– Mamy sporo doświadczeń, ale wszystko rozbija się o finanse – tłumaczy Zbigniew Bessman. – Cały czas prowadzimy rozmowy z potencjalnymi sponsorami, szukamy wsparcia w różnych instytucjach, dlatego uznaliśmy, że podejmiemy się zmontowania zespołu na kolejny sezon w II lidze.
Rozstając się po poprzednim sezonie zapowiedziałem zawodnikom, że będę się kontaktował z nimi po wstępnej ocenie sytuacji. To ten moment, gdy możemy rozpocząć pracę nad zbudowaniem zespołu. Nie będzie to łatwe, bo nie dysponujemy dużymi środkami, ale poszukamy zawodników, którzy będą w naszym zasięgu i mogą nam dać jakość w II lidze - dodaje prezes Bessman.
W poprzednim sezonie w Rosiu zagrało kilku wychowanków, dla których w większości był to debiut na tym poziomie, a także grupa zawodników z zewnątrz, głównie z Pomorza. To kierunek najczęściej wybierany przez utalentowanych nastolatków z Pisza, którzy po powołaniu zespołu seniorów wrócili na stare śmieci, zapraszając do gry w Rosiu swoich kolegów. W kadrze znaleźli się nawet zawodnicy, którzy mieli na koncie debiuty w Energa Basket Lidze. II-ligowe boiska są dobrym miejscem do promocji, co w poprzednim sezonie pokazał Szymon Ćwikliński. Najskuteczniejszy zawodnik Rosia w pierwszej części sezonu dostał ofertę z grającego klasę wyżej SKS Starogard Gdański, klub nie robił problemów z transferem, więc młody zawodnik rozegrał jeszcze 22 mecze w I lidze.
ŁUKASZ SZYMAŃSKI
Rozstając się po poprzednim sezonie zapowiedziałem zawodnikom, że będę się kontaktował z nimi po wstępnej ocenie sytuacji. To ten moment, gdy możemy rozpocząć pracę nad zbudowaniem zespołu. Nie będzie to łatwe, bo nie dysponujemy dużymi środkami, ale poszukamy zawodników, którzy będą w naszym zasięgu i mogą nam dać jakość w II lidze - dodaje prezes Bessman.
W poprzednim sezonie w Rosiu zagrało kilku wychowanków, dla których w większości był to debiut na tym poziomie, a także grupa zawodników z zewnątrz, głównie z Pomorza. To kierunek najczęściej wybierany przez utalentowanych nastolatków z Pisza, którzy po powołaniu zespołu seniorów wrócili na stare śmieci, zapraszając do gry w Rosiu swoich kolegów. W kadrze znaleźli się nawet zawodnicy, którzy mieli na koncie debiuty w Energa Basket Lidze. II-ligowe boiska są dobrym miejscem do promocji, co w poprzednim sezonie pokazał Szymon Ćwikliński. Najskuteczniejszy zawodnik Rosia w pierwszej części sezonu dostał ofertę z grającego klasę wyżej SKS Starogard Gdański, klub nie robił problemów z transferem, więc młody zawodnik rozegrał jeszcze 22 mecze w I lidze.
ŁUKASZ SZYMAŃSKI
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez