Nowy trener, nowe wyzwania

2022-05-31 13:00:00(ost. akt: 2022-05-31 06:40:16)
Dariusz Molski

Dariusz Molski

Autor zdjęcia: Artur Szczepański

PIŁKA RĘCZNA\\\ Pod wodzą trenera Igora Stankiewicza Warmia Energa utrzymała się w Lidze Centralnej, mimo to po zakończeniu debiutanckiego sezonu szefowie olsztyńskiego klubu nie przedłużyli z nim umowy, zatrudniając Dariusza Molskiego.
Olsztyński zespół debiutancki sezon w Lidze Centralnej zakończył na 11. miejscu, co było sporym rozczarowaniem, bo Jarosław Knopik, który przygotowywał zespół, obiecywał, że w ciągu dwóch-trzech lat Warmia Energa powalczy o awans do Superligi. Tymczasem rzeczywistość brutalnie te plany zweryfikowała, bo po paśmie porażek okazało się, że olsztynianom zdecydowanie bliżej do spadku niż awansu. W efekcie w październiku pracę stracił trener Knopik, zespół tymczasowo objął Marcin Malewski, po czym zatrudniono Igora Stankiewicza. Druga część sezonu pod jego kierunkiem była już zdecydowanie lepsza, m.in. Warmia Energa wygrała wszystkie „domowe” mecze w Biskupcu. W efekcie w pewnym momencie miała nawet szansę na dziewiąte miejsce, ale ostatecznie zespół z Olsztyna zakończył rywalizację na 11. pozycji w 14-zespołowej Lidze Centralnej.

Dlaczego zatem doszło do zmiany trenera? Sytuację wyjaśnia Jacek Zyśk, były zawodnik olsztyńskiego klubu, a obecnie działacz, a dokładnie wiceprezes zarządu. - Bardzo szanujemy pracę wykonaną przez trenera Stankiewicza - mówi. - Przyszedł w trudnym momencie i dołożył cegiełkę, która okazała się kluczowa do poprawienia jakości i skuteczności gry zespołu względem pierwszej części sezonu. Trener wykazał się dużym wyczuciem w prowadzeniu drużyny, dzięki czemu wreszcie przestaliśmy przegrywać końcówki meczów. Jednak od pewnego czasu komunikowaliśmy szkoleniowcowi, że bierzemy pod uwagę przedłużenie współpracy, ale nie jest on jedyną opcją na kolejny sezon. W dalszym etapie rozwoju zespołu w Lidze Centralnej poszukiwaliśmy trenera doświadczonego w pracy z młodymi zawodnikami, bo takich mamy przede wszystkim w zespole. No i osoba, na którą ostatecznie postawiliśmy, stanie się mentorem i nauczycielem tych zawodników. Stąd decyzja, że nasze drogi z Igorem Stankiewiczem się rozchodzą.

Nowym trenerem Warmii Energi Olsztyn został Dariusz Molski. Jest to fachowiec z doświadczeniem pracy na najwyższym szczeblu rozgrywek, bo w Superlidze prowadził Pogoń Szczecin, Nielbę Wągrowiec i AZS AWF Gorzów Wielkopolski. Poza tym Molski kojarzony jest także z pracy w Meblach Wójcik Elbląg, które wprowadził do Superligi. Ostatnio pracował w I lidze z Jurandem Ciechanów, z którym pożegnał się za porozumieniem stron, żeby skorzystać z oferty olsztyńskiego klubu.
Warto dodać, że nowy szkoleniowiec już wcześniej był przymierzany do Warmii Energi, ale w zeszłym roku w środku sezonu wolał zostać w Ciechanowie, niż przejmować zespół, który ewidentnie był w kryzysie.

- Jednak pierwsze podejścia do pracy w Olsztynie były w czasach, gdy Warmia Warmia grała w Superlidze - twierdzi Dariusz Molski. - Wtedy się nie udało, bo ja chciałem, ale działacze wybierali innych szkoleniowców.
Trener Molski jeszcze nie wie, jakich zawodników uda się zatrzymać na kolejny sezon w Warmii. Powinno się to rozstrzygnąć w tym tygodniu, dopiero wtedy nowy szkoleniowiec będzie rozglądał się za graczami, którzy wzmocnią drużynę. - Na pierwszym treningu spotykamy się 1 sierpnia - wyjaśnia Molski. - Wcześniej jednak zawodnicy dostaną rozpiskę indywidualną, z której będą ich rozliczał.
EMIL MARECKI