Złota ZAKSA

* Jastrzębski Węgiel – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (-23, -17, -21)
Stan rywalizacji: 3-1 dla ZAKSY

JASTRZĘBSKI: Toniutti, Hadrava (5 pkt.), Wiśniewski (4), Gladyr (2), Clevenot (10, Fornal (3), Popiwczak (libero) oraz Boyer (5), Tervaportti, Szymura (15) i Macyra
ZAKSA: Janusz (3), Kaczmarek (5), Rejno (4), Śliwka (15), Semeniuk (19), Smith, Shoji (libero) oraz Żaliński
MVP: Kamil Semeniuk

Goście pokazali, że porażka w trzecim meczu była jedynie wypadkiem przy pracy. Na początku pierwszego seta ZAKSA miała niewielkie kłopoty (przegrywała 4:7), ale szybko odzyskała prowadzenie - 12:10 po bloku Kaczmarka. Potem było 15:11 i 21:18, ale w końcówce gospodarze odrobili straty (23:23). Jednak dwa ostatnie punkty zdobyli siatkarze z Kędzierzyna, których tym samym od mistrzowskiego tytułu dzieliły tylko dwa wygrane sety.
I tak też się stało, bo Jastrzębie tego dnia nie miało żadnych argumentów.

Po meczu Aleksander Śliwka powiedział: - Jako kapitan jestem dumny z zespołu. Wszyscy byliśmy zmotywowani do wygrywania. Wspieraliśmy się nawzajem, jak wchodził na boisko ktoś z ławki rezerwowych, jak Wojtek Żaliński w meczu z Zawierciem, to od razu stawał się pełnowartościowym graczem.

Na tym nie koniec siatkarskich emocji, bowiem 22 maja w Arenie Stożice w Lublanie w finale Ligi Mistrzów ZAKSA, obrońca tytułu, zagra z włoskim Trentino - będzie to rewanż za ubiegłoroczny finał, w którym Polacy wygrali 3:1.